Wydarzenia
Odkrywając światłość - prawdziwa Ameryka Marka Steinmetza na wystawie w Pałacu Schoena
87%
Pierwszy pełnoklatkowy zoom ze światłem f/1.8 obiecuje wzorową optykę, szybki autofokus i bardzo dobrą kulturę pracy. Do tego jest całkiem przystępnie wyceniony. Czy jednak niewielki zakres i duże gabaryty nie przekreślają użyteczności tej konstrukcji? Sprawdzamy to w naszym teście.
Obiektyw Sigma 28-45 mm f/1.8 DG DN ART ma do zaoferowania bardzo przyjemny charakter reprodukcji nieostrości, który jest nieco odmienny dla obydwu krańcowych ogniskowych. Podczas gdy przy ogniskowej 28 mm bokeh już od przysłony f/1.8 ma charakter kolisty, w przypadku ogniskowej 45 mm przyjmuje formę łezek i jest nieco „zakręcone”, co z pewnością spodoba się osobom, które obiektyw ten chciałyby wykorzystać w fotografii portretowej.
28 mm, f/1.8
45 mm, f/1.8
Samo rozmycie jest dosyć gładkie i plastyczne, spójne z tym, co oferują inne obiektywy Sigmy z serii Art. Oglądając zdjęcia w dużym powiększeniu, zauważymy, że punkty świetlne przy ogniskowej 28 mm na brzegach nie są idealnie równe, lub że w niektórych przypadkach mają jaśniejsze obwódki, ale będą to rzeczy w bardzo niewielkim stopniu wpływające na wygląd zdjęć. Ogólnie rzecz biorąc, nieostrości nie są tu może tak idealnie wygładzone jak w szkłach Sony G Master, ale z drugiej strony mają swój charakter.