Akcesoria
Elinchrom LED 100 C - pierwsza lampa światła ciągłego w portfolio znanego producenta
Zeiss powraca na rynek optyki systemowej z dwiema stałkami ze znanej i cenionej serii Otus. Nowy standard i portretówka debiutują z mocowaniem dla bezlusterkowców Canon, Nikon i Sony. Podczas trwających targów CP+ w Jokohamie mieliśmy okazję przyjrzeć im się z bliska.
Zeiss Otus to linia zapoczątkowana w 20213 roku modelem 55 mm f/1.4. W kolejnych latach rozszerzono ją o ogniskowe 85, 28 i 100 mm, ale wraz ze stopniowym wygaszaniem produkcji lustrzanek wstrzymano również rozwój tej linii optyki. Zeiss właściwie wycofał się z rynku foto, skupiając się na bardziej dochodowych obszarach swojej działalności. Teraz jednak wraca z dwoma klasycznymi modelami i trzema bagnetami.
Wydaje się, że projektanci nowych Otusów nawet nie starali się specjalnie ograniczać wygi czy wymiarów nowych modeli. Choć są nieco mniejsze od wersji lustrzankowych, to wciąż niemal pancerne konstrukcje oparte na niezwykle precyzyjnie spasowanych elementach metalowej obudowy. Model Otus ML 50 mm f/1.4 waży 677 g, a 85 mm f/1.4 już nieco ponad kilogram.
Oczywiście nadal są to konstrukcje manualne ale mechanika oparta na długim skoku pierścienia zapewnia bardzo dokładne i komfortowe ostrzenie. W połączeniu z wizjerem o dużej rozdzielczości okazuje się to zaskakująco proste i satysfakcjonujące. Szerokie pierścienie pracują jak nasmarowane – z idealnie wyważonym oporem i z precyzją znaną tylko z profesjonalnej optyki filmowej.
Są przy tym pięknie zaprojektowane i niezwykle starannie wykończone. Dość wąski pierścień przysłony umieszczono na zwężeniu blisko bagnetu, co zmniejsza ryzyko przypadkowego przestawienia. Pracuje z wyczuwalnym, choć niezbyt twardym klikiem. W górnej części znajdziemy rzadko już dziś spotykaną skalę odległości, ale na tym w zasadzie dodatki się kończą. Otusy to bardzo oszczędne konstrukcje wyposażone jedynie w sztywną i gładką, również stalową obudowę.
Z oceną właściwości optycznych warto wstrzymać się do pełnych testów, ale nawet targowe sample uwidaczniają już bardzo dobrą ostrość również na brzegach i bardzo dobre przenoszenie kontrastu. Nieostrości są miękkie i przyjemne dla oka, nie widać również śladów aberracji, z którą nawet Zeiss radził sobie różnie.
Wszystkie zdjęcia wykonaliśmy z obiektywem podpiętym do korpusu Sony A7RIV z domyślnymi ustawieniami dla plików JPEG. Zachęcamy również do pobrania i samodzielnej oceny plików RAW.
>> POBIERZ PACZKĘ PLIKÓW RAW (UWAGA! 1,2 GB) <<