Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Najnowsze dziecko Sony ma być postrachem lustrzanek i bezlusterkowców z matrycą APS-C. Jego główne zalety to nowy, superszybki autofokus i zaawansowane funkcje filmowe, w tym możliwość rejestracji w jakości 4K. Czy warto przesiąść się dla niego z innego systemu?
W aparacie Sony A6300 pokładaliśmy ogromne nadzieje. Wyglądało bowiem na to, że otrzymamy urządzenie, które zadowoli nie tylko zaawansowanych entuzjastów, ale także bardziej zawodowych fotografów, szukających lżejszego, kompaktowego towarzysza dla swoich lustrzanek. To producentowi udało się niestety tylko po części. Bliższy kontakt z aparatem nieco rozczarowuje.
Z jednej strony otrzymujemy wygodny korpus, szybki tryb seryjny, wysokiej jakości wizjer elektroniczny i doskonały system AF, który zawstydza nawet niektóre profesjonalne aparaty. Do tego wyjątkowo rozbudowany tryb filmowy, który sprawia, że A6300 pod wieloma względami dorównuje aparatom z serii A7S.
Niestety wszystko to przyćmiewają niedociągnięcia, które wychodzą na jaw przy bliższym zaznajomieniu się z bezlusterkowcem. Przede wszystkim, co w przypadku Sony nie jest odosobnionym przypadkiem, aparat jest zwyczajnie wolny. Pierwsze zdjęcie wykonamy dopiero po około 2 sekundach od włączenia. Niestety tyle samo zajmie to w przypadku wybudzania aparatu ze stanu uśpienia. Co gorsza, równie długo zajmuje aparatowi dobranie właściwych parametrów ekspozycji w przypadku nagłej zmiany oświetlenia. Nie najlepiej aparat wypada także pod względem obsługi.
Bardzo brakuje nam przedniego pokrętła nastaw. Operowanie jedną ręką, na zmianę górnym i tylnym pokrętłem jest zwyczajnie niewygodne. Zauważalne jest też opóźnienie między ruchem pokręteł a wyświetlaniem informacji na ekranie. Do tego wszystkiego dochodzi niepotrzebnie skomplikowana obsługa trybu podglądu, a także mocno widoczny efekt rolling shutter przy rejestracji materiału w jakości 4K. Producent ociąga się też z implementacją dotykowych ekranów, które w tego rodzaju aparat są już właściwie standardem.
Mankamenty te można uzasadnić faktem, że jest to aparat ze średniego segmentu cenowego. Niestety do tego wszystkiego dochodzi kwestia jakości obrazu. O ile obraz na niskich czułościach jest bardzo szczegółowy, a kolory - jak zawsze w przypadku Sony - nasycone i wiernie odwzorowane, to pewne problemy stwarza zbyt mocne fabrycznie zaimplementowane wyostrzanie obrazu. Powiększając obraz do 100%, nawet przy niskich wartościach ISO zauważymy gdzieniegdzie nieprzyjemne dla oka artefakty. Trzeba jednak pamiętać, że w dobie internetu rzadko kiedy oglądamy zdjęcia w pełnych rozmiarach. W mniejszym powiększeniu obrazek z aparatu Sony prezentuje się bardzo atrakcyjnie.
Wszystko to sprawia, że osoby decydujące się na zakup nowego bezlusterkowca Sony będą musiały zgodzić się na kompromisy. A to przy obecnej cenie prawie 6 tys. złotych (zestaw z obiektywem kitowym) nie będzie łatwe. Warto tu wspomnieć, że cieszący się dobrą opinią model A6000 debiutował na rynku dwa razy taniej. Gdyby producent zdecydował się utrzymać podobną cenę, z pewnością mielibyśmy do czynienia z rynkowym hitem. Obecna zahacza już jednak o segment bardziej zaawansowanych aparatów, z których wiele w znacznym stopniu przewyższa bezlusterkowca Sony pod względem ergonomii, co na pewno wezmą pod uwagę osoby potencjalni kupcy.
Mimo wszystko A6300 to dobry aparat, do konkretnych celów. Z pewnością zdobędzie popularność wśród osób zainteresowanych filmowaniem, a także fotografów, dla których głównym kryterium przy wyborze aparatu jest szybkość i skuteczność autofokusa. Rozbudowane możliwości przyciągną też zaawansowanych hobbystów, szukających uniwersalnego rozwiązania, które pozwoli im rozwinąć umiejętności i będzie ich ostatnim przystankiem na drodze do zakupu profesjonalnego aparatu.
+ solidne wykonanie
+ magnezowy korpus
+ dobre wyważenie
+ wygodny grip
+ odchylany ekran LCD
+ gwint statywu odsunięty od wejścia akumulatora
+ dźwignia AE-L/AF-MF
+ wygodny dostęp do większości przycisków
+ bogate możliwości personalizacji
+ 2 tryby użytkownika
+ w pełni konfigurowalne menu pomocnicze
+ jakość wizjera
+ sposób wyświetlania informacji w wizjerze
+ procentowy wskaźnik rozładowania akumulatora
+ System PlayMemories Camera Apps
+ Wi-Fi
+ możliwość bezprzewodowego przesyłania zdjęć w pełnych rozmiarach
+ tryb cichej migawki
+ system AF dorównujący profesjonalnym lustrzankom
+ możliwość regulacji szybkości działania systemu AF
+ doskonale działający tryb śledzenia obiektów
+ tryb seryjny 11 kl./s
+ brak zaciemnienia wizjera w trybie seryjnym
+ wydajna wbudowana lampa błyskowa
+ 4K, 100 Mb/s, 25 kl./s
+ Full HD 1080p, 100 Mb/s, 120 kl./s
+ rozbudowane menu profili obrazu
+ S-Log 3
+ tryb HFR
+ autofokus w trybie filmowym
+ możliwość wygenerowania time-code’u
+ zebra
+ focus peaking
+ 4K, 4:2:2, 8 Bit przez HDMI
+ port mikrofonu
+ szczegółowość obrazu na niskich czułościach
+ dobrze działający system odszumiania
+ wierna reprodukcja kolorów
- enigmatyczny system uszczelnień
- płytko umieszczone przyciski
- brak pokrętła nastaw na przednim panelu
- obsługa trybu podglądu
- brak dotykowego ekranu
- ekran LCD silnie odbija światło
- brak możliwości zupełnego oczyszczenia ekranu z wyświetlanych informacji
- aplikacja mobilna
- koszt aplikacji rozbudowujących możliwości aparatu
- czas gotowości ponad 2 s
- opóźnienie między ruchem pokręteł a regulacją parametrów
- długi czas ważenia ekspozycji (1,9 sekundy)
- duże pole pomiaru punktowego
- czas opróżniania bufora
- brak stabilizacji
- lampa błyskowa bezużyteczna w przypadku większych obiektywów
- wolne próbkowanie sensora (efekt rolling shutter
- brak złącza słuchawkowego
- brak możliwości zapisu 4K w formacie MP4
- duży wzrost zaszumienia powyżej ISO 1600
- systemowe wyostrzanie obrazu
- automatyczny balans bieli w świetle żarowym
- predefiniowane ustawienia balansu bieli
Sony A6300 uzyskał w swojej klasie 78%