Czy mobilne dyski HDD mają jeszcze sens? Test SanDisk Professional G-DRIVE ArmorATD 6 TB

Konwencjonalne dyski przenośne nie mają dziś łatwo. Szybkie jak błyskawica i niesamowicie małe pamięci Flash skradły całą uwagę branży kreatywnej spychając technologię HDD głęboko w cień. Czy słusznie? Przyjrzymy się temu zagadnieniu przy okazji testu najnowszego modelu z serii SanDisk Professional.

Autor: Maciej Zieliński

19 Październik 2024
Artykuł na: 9-16 minut

Uwaga spoiler! Tak, mają. Ale nie zawsze i nie dla każdego. Zacznijmy więc od krótkiego wyjaśnienia istoty pytania zawartego w tytule. W końcu nie każdy musi być na bieżąco z rozwiązaniami służącymi do archiwizacji. Czym właściwie są dyski HDD?

Dyski HDD – tanie, pojemne, żywotne. I wolne

Zewnętrzne dyski HDD (Hard Disk Drive) to nośniki danych, które do przechowywania informacji wykorzystują talerze magnetyczne. Wewnętrzna głowica, zamontowana na ramieniu, porusza się nad talerzami i zapisuje lub odczytuje dane poprzez zmianę magnetyzacji na ich powierzchni. Im więcej talerzy, tym większa pojemność dysku. Wbudowany silnik obraca talerze z dużą prędkością (najczęściej 5400 lub 7200 obrotów na minutę), co przekłada się na szybkość dostępu do danych.

Biurkowe modele oferują dziś już nawet 24 TB przestrzeni dyskowej, ale są stosunkowo duże, wymagają zewnętrznego zasilania, a czasem również aktywnego chłodzenia. Mobilne dyski HDD są pewnym kompromisem. Ich maksymalna pojemność to zazwyczaj 5 lub 6 GB, ale są znacznie mniejsze, zasilane z komputera i pasywnie chłodzone (przez przewodnictwo aluminiowej konstrukcji, która oddaje ciepło na zewnątrz).

 

Mają też wytrzymałą konstrukcję, która ma zabezpieczać ruchome części dysku przed uszkodzeniami mechanicznymi. Stosuje się w tym celu amortyzujące systemy podwieszania, wytrzymałe aluminiowe pancerze oraz – jak w przypadku testowanego modelu – odporne gumowe „bumpery”.

I choć najnowsze modele HDD to konstrukcje bardzo nowoczesne, pod względem szybkości, mobilności i wytrzymałości nie mogą się równać z dyskami opartymi o pamięć Flash. Maksymalne transfery w przypadku HDD to ok. 150 GB/s. Dyski SSD ze złączem Thunderbolt osiągają nawet 3000 MB/s, co oznacza, że są nawet 20x szybsze. Niestety są też kilkukrotnie droższe.

SSD - małe, wydajne, bezpieczne i... drogie

Dyski SSD (Solid State Drive) to pamięć całkowicie elektroniczna i nie zawiera żadnych ruchomych części. Dane są przechowywane w komórkach pamięci, które mogą przechowywać ładunki elektryczne. Wykazują niską letencję, a więc bardzo niewielkie opóźnienie dostępu do danych. Dzięki temu możemy bardzo szybko kopiować dane, ale także pracować na zarchiwizowanych plikach w czasie rzeczywistym.

Kluczową rolę odgrywa tu kontroler, czyli układ, który zarządza przepływem danych do i z komórek pamięci. Gdy dane są zapisywane na SSD, kontroler rozkłada je na bloki pamięci NAND i zapisuje odpowiednią ilość bitów do komórek pamięci. Każda komórka pamięci przechowuje dane jako stan ładunku elektrycznego.

W miarę używania dysku, niektóre komórki mogą się zużywać, dlatego kontroler stosuje techniki takie jak wear leveling, aby równomiernie rozkładać operacje zapisu na wszystkie dostępne komórki, co przedłuża żywotność dysku.

Niektóre dyski wykorzystują też dodatkową pamięć DRAM, która przyspiesza operacje odczytu i zapisu, działając jak szybki bufor między komputerem (czy też aparatem lub kamerą) a komórkami pamięci. Dzięki temu SSD pozwalają już na płynną pracę z ogromnymi ilościami danych. Oznacza to możliwość rejestrowania nagrań 12K prosto z aparatu bez utraty klatek, czy montaż nagrań wysokiej jakości w oparciu o pliki źródłowe znajdujące się na dysku.

Po co nam więc dzisiaj dyski HDD?

To na co rzadko zwraca się dziś uwagę, to żywotność dysków. W przypadku SSD dane są przechowywane w komórkach pamięci NAND, które z czasem mogą tracić ładunek elektryczny, a to z kolei może prowadzić do stopniowej degradacji danych. Dzieje się to rzadko, zwłaszcza w nowoczesnych dyskach SSD, ale może być problemem przy długoterminowym przechowywaniu danych bez regularnego podłączania dysku do zasilania.

Z kolei w przypadku dysków HDD dane są przechowywane w formie magnetycznej, a więc bardzo bezpiecznej nawet przy dłuższym nieużywaniu dysku (tzw. “zimne przechowywanie”). Dane pozostają stabilne przez co najmniej 20 lat – w przypadku modeli SSD czas ten skraca się do nawet 3-5 lat (w zależności od jakości komórek i warunków przechowywania).

Wnioski nasuwają się więc same. Wolne, ale tanie, pojemne i żywotne dyski HDD to idealne rozwiązanie do archiwizacji w dosłownym rozumieniu tego słowa. Tworzenia rozbudowanej biblioteki plików i zakończonych projektów, do których prawdopodobnie nie będziemy sięgać bardzo często. A w przypadku modeli przenośnych np. tworzenia kopii zapasowej w locie – backup po całym dniu zdjęć w terenie.

Dysk SSD świetnie sprawdzi się za to do przenoszenia bieżących projektów i błyskawicznego zgrywania dużych ilości danych, oraz jako rozszerzenie wbudowanej pamięci komputera lub aparatu czy kamery. Jeśli potraktujemy go jako uzupełnienie dysku HDD, a nie nasz jedyny dysk zewnętrzny, nie musimy też inwestować w duże pojemności, wybierając zamiast tego model mniejszy, ale naprawdę szybki. Można więc powiedzieć, że SSD i HDD razem mają wszystko i stanowią bardzo dobry tandem.

SanDisk Professional G-DRIVE ArmorATD 6 TB z bliska

G-DRIVE ArmorATD to dysk HDD z nowej, adresowanej do zawodowców linii SanDisk Professional, która powstała w 2021, po przejęciu przez Western Digital (właściciel marki SanDisk) brandu G-Technology, należącego wcześniej do Hitachi.

Model ArmorATD 6 TB jest stosunkowo duży (133 x 89 x 32 mm), ale jednocześnie dość lekki (380 g; modele 1-2 TB są lżejsze, ważą 250 g). Oprócz dużej pojemności 6 TB wyróżnia go gumowa osłona umożliwiająca wygodną i bezpieczną pracę w podróży i transfer na poziomie 130 MB/s. W zależności od pojemności (1-6 TB) dysk kosztuje od 540 do 1250 zł. Przyjrzyjmy mu się bliżej.

Sam dysk to zgrabna i bardzo prosta monolityczna bryła z utwardzonego anodowanego aluminium. Przednia i tylna ścianka wykonane są z tworzywa, ale szczelnie zakrywa je masywna i szczelnie przylegająca gumowa osłona. Trzeba przyznać, że robi wrażenie naprawdę solidnego i wytrzymałego.

W połączeniu z podwieszanym systemem amortyzującym dysk ma wytrzymać upadek z ok. 1 metra i nacisk do 450 kg. Stopień ochrony IP54 oznacza z kolei ograniczoną odporność na zachlapania i pył – nie jest to pełna szczelność, ale pozwala już na pracę w wymagającym terenie. Deszcz i piach mu raczej nie straszne.

 

Osłona wykonana jest z przyjemnej w dotyku miękkiej gumy i pełni też rolę antypoślizgową. Faktura tłoczenia działa jak bieżnik, dzięki czemu dysk nie zsuwa się z gładkich skośnych powierzchni.vMożemy ją też bez problemu zdjąć, jeśli dzięki temu łatwiej będzie nam go np. zmieścić w przegródce plecaka foto.

Do komunikacji służy ukryte głęboko pod masywną zaślepką złącze USB-C (5 Gb/s) kompatybilne z Thunderbolt 3 i USB 3.2 Gen 1. Dysk działa na zasadzie „plug and play” i domyślnie jest sformatowany dla użytkowników komputerów Mac (z systemem Windows po sformatowaniu). Możemy więc zacząć pracę od razu po podpięciu go do komputera. Nasz Macbook Air M1 wykrywa go szybko a połączenie jest stabilne. Również „wysuwanie” a więc bezpieczne usuwanie odbywa się bardzo szybko.

Producent deklaruje transfery sięgające 130 MB/s, co ma pozwolić na skopiowanie 60 GB danych w mniej niż 8 minut. Nie jest to oczywiście wynik, który zrobi wrażenie na kimkolwiek, kto używał już nowych dysków SSD, ale jak już wspominaliśmy wcześniej, w przypadku HDD nie jest ona kluczowym parametrem. Trzeba po prostu pogodzić się z tym, że najlepiej wykonywać backup, gdy może on się odbywać w tle, podczas gdy my zajmujemy się czymś zupełnie innym.

Dysk pracuje przy tym bardzo cicho i nie grzeje się nawet w momentach dużego obciążenia. Podczas testów wydajnościowych był co najwyżej letni. No właśnie, a co pokazują testy?

Test wydajności

Do testu prędkości odczytu i zapisu danych na dysku użyliśmy narzędzia Blackmagic Disk Speed Test. W kilkunastu wykonanych po sobie sesjach nie udało nam się uzyskać deklarowanych wyników. Pomimo minimalnej zajętości przestrzeni dyskowej najlepsze wyniki to 105,4 MB/s i 106,2 MB/s dla zapisu i odczytu danych.

Z kolei do testu wydajności użyliśmy narzędzia AmorphousDiskMark 4.0.1. Aplikacja ta mierzy parametry odczytu i zapisu, wyrażoną w IOPS (Input/Output Operations Per Second), co jest miarą liczby operacji odczytu i zapisu, które dysk może obsłużyć w ciągu jednej sekundy.

Analiza wyników:

SEQ1M QD8 (Sequential 1M, Queue Depth 8): Wyniki dla sekwencyjnych operacji (czyli odczytów i zapisów dużych bloków danych) są stosunkowo niskie jak na dzisiejsze standardy, ale typowe dla dysków HDD, które lepiej radzą sobie z dużymi, liniowymi transferami danych.

SEQ1M QD1 (Sequential 1M, Queue Depth 1): Podobne wyniki dla sekwencyjnego odczytu i zapisu z mniejszą głębokością kolejki (QD1) wskazują, że dysk nie zyskuje znacząco przy większym obciążeniu (QD8).

RND4K QD64 (Random 4K, Queue Depth 64): To wynik dla losowych operacji na małych plikach (4K) przy większej głębokości kolejki. Tego typu testy są szczególnie trudne dla mechanicznych dysków HDD, ponieważ mają one ograniczoną prędkość losowego odczytu i zapisu. Wyniki te pokazują, że dysk radzi sobie nieco lepiej przy losowych odczytach, ale zapisy są już zauważalnie wolniejsze.

RND4K QD1 (Random 4K, Queue Depth 1): Wyniki losowych operacji z niską głębokością kolejki są typowe dla mechanicznych dysków twardych. Prędkości losowego zapisu są dość niskie, co jest charakterystyczne dla HDD, gdzie dostęp do małych, rozproszonych plików zajmuje więcej czasu.

Wnioski: Dysk G-DRIVE ArmorATD oferuje niezłe wyniki (w klasie dysków HDD), jednak wydajność w losowych operacjach odczytu i zapisu jest ograniczona, co wynika z natury mechanicznych dysków twardych. Jest to dysk odpowiedni do przechowywania dużych plików (np. zdjęć, filmów), gdzie prędkość sekwencyjna jest kluczowa, ale nie nadaje się do operacji wymagających szybkiego losowego dostępu do danych.

Podsumowanie

SanDisk Professional G-DRIVE ArmorATD 6 TB to z pewnością dobrze zaprojektowany, wygodny i przyjemny w obsłudze dysk, który mimo konwencjonalnej konstrukcji daje nam poczucie, że nasze dane są bezpieczne, i to na długie lata. Bo świadomość specyfiki dysków HDD wydaje się mieć tu kluczowe znaczenie.

Osoby potrzebujące szybkiego dostępu do danych w codziennej pracy zdecydowanie powinny rozejrzeć się za dyskiem półprzewodnikowym a więc SSD. W podobnej cenie znajdziemy już dziś modele o pojemności 4 TB i szybkości do 1000 MB/s, czy 1 TB Thunderbolt, oferujące zawrotne transfery do 2700 MB.s (jak pokazany w tym teście model SanDisk PRO G-40).

Skopiuj link

Autor: Maciej Zieliński

Redaktor naczelny serwisu fotopolis.pl i kwartalnika Digital Camera Polska – wielki fan fotografii natychmiastowej, dokumentalnej i podróżniczego street-photo. Lubi małe dyskretne aparaty, kolekcjonuje albumy i książki fotograficzne.

Komentarze
Więcej w kategorii: Akcesoria
Calibrite Display Plus HL - recenzja kolorymetru i kalibracja krok po kroku
Calibrite Display Plus HL - recenzja kolorymetru i kalibracja krok po kroku
Najnowsze kolorymetry Calibrite wyznaczają współczesny standard kalibracji i profilowania wyświetlaczy. Przyjrzeliśmy się, jak działa flagowy Display Plus HL. Oto nasze wnioski.
8
Samsung T9 SSD – test dysku przenośnego
Samsung T9 SSD – test dysku przenośnego
Patrząc na specyfikację, nowy topowy dysk Samsung to większa szybkość i odporność zamknięta w bardziej stylowej obudowie. I to w niezmienionej cenie. Brzmi świetnie, a jak sprawdza się w...
40
Pierwsza rolka Harman Phoenix 200 – charakterystyka negatywu i zdjęcia przykładowe
Pierwsza rolka Harman Phoenix 200 – charakterystyka negatywu i zdjęcia przykładowe
Niczym mityczny Fenix, nowy barwny film Harman Technologies symbolizować ma nadzieję, transformację i odrodzenie oferty producenta na rynku analogowej fotografii. Sprawdziliśmy jak w praktyce...
51