Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
82%
Najnowsza lustrzanka Canona to pozycja dość szczególna. Amatorska lustrzanka wkracza bowiem na tereny zarezerwowane dotychczas dla modeli półprofesjonalnych. Sprawdziliśmy, co oznacza to w praktyce!
Canon EOS 77D oferuje w pełni manualny tryb filmowy, który pozwoli na swobodną regulację parametrów czasu migawki, przysłony i czułości także już po wyzwoleniu rejestracji wideo. Co ważne w przypadku trybu manualnego otrzymamy także możliwość skorzystania z funkcji Auto ISO. Niestety nowy EOS nie pozwala na filmowanie w trybie priorytetu migawki lub przysłony - otrzymujemy albo pełną automatykę, albo konieczność ręcznej regulacji wszystkich parametrów, a szkoda. Sprawnie działający tryb preselekcji czasu, może być dużym ułatwieniem w przypadku materiałów wideo.
Filmy nagramy w maksymalnej jakości Full HD 1080p z prędkością 60 kl./s i przepływnością 60 Mb/s w standardzie MPEG 4, kompresji IPB i kodowaniu H.264. Niestety w odróżnieniu od modelu 80D nie mamy możliwości skorzystania z kompresji ALL-I. Dostarczany obraz charakteryzuje się względnie wysoką jakością, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że pod względem możliwości filmowych Canona zaczyna odstawać od pozostałych producentów.
Rozdzielczość 4K w trybie filmowym powinna dziś być już standardem. Na filmowanie w 4K od lat pozwalają aparaty Panasonica, a w segmencie APS-C umożliwiają to konkurencyjne modele Sony czy nawet mocno zapóźnione zawsze pod tym względem Fujifilm. I choć nadal większość monitorów i telewizorów w naszych domach nie obsługuje tej rozdzielczości, to opcja ta pozwala uzyskać świetne efekty przy skalowaniu nagranego materiału do jakości Full HD.
Trudno zrozumieć, czemu producent ciągle opiera się przed wprowadzeniem tej możliwości na szerszą skalę, zwłaszcza, że okrojenie trybu filmowego z takich narzędzi jak zebra, focus peaking, płaskie profile obrazu czy możliwości wypuszczenia czystego sygnału przez HDMI i tak sprawiają, że z aparatu raczej nie korzystałyby osoby zajmujące się filmowaniem bardziej na poważnie. Nie otrzymujemy też złącza słuchawkowego, a histogram na żywo znika po wyzwoleniu rejestracji wideo. Tym samym nawet gdyby aparat oferował zapis 4K i tak wypadałby dosyć blado na tle konkurencji. Wszystko to sprawia, że tryb filmowy, choć bardzo wygodny, nie pozwoli na wyjście poza produkcje zupełnie amatorskie.
Boli to tym bardziej, że system autofokusa Dual Pixel AF w trybie filmowym działa naprawdę świetnie i radzi sobie bardzo dobrze zarówno ze śledzeniem twarzy jak i ręcznym przeostrzaniem za pomocą ekranu dotykowego. Bardzo dobrze sprawdzi się więc przy nagrywania wszelkiej maści wywiadów. Niestety, w odróżnieniu od wyższych modeli, szybkości przeostrzania w trybie Live View, a tym samym w trybie filmowym, nie możemy regulować, co również ogranicza możliwości wykorzystania aparatu.
Podsumowując, tryb filmowy jest na tyle rozbudowany by sprostać oczekiwaniom większości vlogerów i osób zajmujących się filmowaniem amatorsko, w przypadku bardziej ambitnych produkcji raczej na pewno nie znajdzie on jednak zastosowania.