Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
75%
Dla tych, którzy w sprzęcie cenią przede wszystkim poręczność, Sony wprowadziło na rynek jasny szerokokątny zoom FE 16-25 mm f/2.8 G. Oto, jak spisuje się w praktyce.
W porównaniu do większego i droższego modelu FE 16-35 mm f/2.8 GM II, Sony FE 16-25 mm f/2.8 G jest prawie 140 g lżejszy i dwa centymetry krótszy. Poza tym przednia soczewka jest dużo mniejsza i w efekcie mocowanie filtrów zredukowane zostało z 82 do 67 mm. Różnica w gabarytach między tymi dwoma zoomami jest zatem znacząca - oczywiście kosztem mniejszego o 10 mm zakresu ogniskowej.
Jednocześnie Sony FE 16-25 mm f/2.8 G ma praktycznie te same gabaryty co FE 24-50 mm f/2.8 G. Przy wymiarach 91.4 x 74.8 mm i wadze 409 g nowy zoom jest jedynie milimetr krótszy i 30 g lżejszy. Oba mają też oczywiście to samo mocowanie filtrów. Są to zatem bardzo spójne konstrukcje, co spodoba się przede wszystkim filmującym z użyciem gimbali, bo przy zamianie jednego na drugi nie będzie raczej potrzebna korekta wyważenia.
Małą wagę nowy zoom zawdzięcza oczywiście także lekkim materiałom, z których został wykonany. Zastosowane kompozyty wydają się jednak wytrzymałe, obudowa jest zwarta, a wszystkie elementy są dobrze spasowane. Trzeba jednak zaznaczyć, że zoomowanie nie jest wewnętrzne. Tubus wysuwa się nieco przy zmniejszaniu ogniskowej. Mimo to, producent zapewnia o szczelności konstrukcji i odporności na wilgoć i kurz.
Choć obiektyw jest tak kompaktowy, jak niejedna stałka, do dyspozycji mamy trzy, płynnie pracujące pierścienie - z przodu do ustawiania ostrości, w środku zoomowania i najbliżej bagnetu wąski, a przez to mniej wygodny pierścień przysłony. Jego atutem są jednak dwa tryby pracy - może działać klasycznie lub bezstopniowo, co oczywiście spodoba się filmującym. Odpowiedni przełącznik znajduje się blisko bagnetu, jest przez to mało wygodny, ale na szczęście nie jest używany zbyt często. Choć mały, dużo lepiej dostępny jest przełącznik AF/MF, nad którym znajdziemy jeszcze przycisk funkcyjny.