Sony FE 24-50 mm f/2.8 G - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)

Rozwiązywanie problemu którego nie ma, czy może przebłysk geniuszu? Sprawdzamy, co do zaoferowania ma Sony FE 24-50 mm f/2.8 G - kompaktowa i tańsza alternatywa dla systemowego zooma 24-70 mm.

Autor: Maciej Luśtyk

1 Kwiecień 2024
Artykuł na: 9-16 minut

Korzystające dość długo z zasobów Zeissa, Sony w błyskawicznym tempie opanowało sztukę tworzenia obiektywów. Szkła Sony E biją rekordy rozdzielczości i kompaktowości, nierzadko wyznaczając rytm całemu rynkowi. Niestety ma to także swoją złą stronę - z premiery na premierę obiektywy natywne stają się coraz droższą zabawą, co daje paliwo firmom zewnętrznym, które w kwestii jakości i wydajności depczą już po piętach liderom branży.

Aby temu zaradzić, Sony co pewien czasy wypuszcza konstrukcje nieco bardziej przystępne cenowo, ale mocniej sfokusowane na konkretną grupę odbiorców, jak np. FE 20-70 mm f/4, FE 16-35 mm f/4 E PZ, kompaktowe stałki ze światłem f/2.5 czy nowe szkła do systemu APS-C. Podobna idea przyświecała obiektywowi Sony FE 24-50 mm f/2.8 G, choć tutaj dużo trudniej o konkretne targetowanie tego modelu.

Biorąc pod uwagę obiektywy 24-105 mm f/4, 20-70 mm f/4 i kompaktowe konstrukcje konkurencji (Tamron 28-75 mm f/2.8, Sigma 28-70 mm f/2.8) temat alternatywy dla zoomu 24-70 mm wydaje się być wyczerpany. Ale być może Sony wie o czymś, co nie jest oczywiste na pierwszy rzut oka? Sprawdziliśmy to podczas kilku dni spędzonych z nowym obiektywem.

Sony FE 24-50 mm f/2.8 jest naprawdę zgrabny - i to jedna z jego najwiekszych zalet

Pierwszym, co pozytywnie nastawia do tego obiektywu, są jego gabaryty. To oczywiście kwestia preferencji, ale modele 24-70 mm (i podobne) zawsze wydawały mi się nieco zbyt długie jak na to, by stworzyć komfortowy zestaw, który chętnie wezmę nie tylko na zlecenie, ale także na spacer czy wakacyjny wyjazd. A zwłaszcza jeśli szkło ma być parą dla kompaktowego korpusu typu Sony A7C czy A7C R. W przypadku nowego Sony FE 24-50 mm f/2.8 G otrzymujemy bardzo udany kompromis - nieco mniejszy zakres, ale za to szkło z aparatem tworzy jeszcze całkiem zwarty zestaw, a przy okazji jest naprawdę lekkie (440 g). Zawieszając ten zestaw na szyi miałem wrażenie, jakbym do korpusu miał podpiętą średniej wielkości stałkę. W tych kategoriach z nowym modelem konkurować może tylko Sigma 28-70 mm f/2.8, która jednak nadal jest nieznacznie większa i cięższa, i także w pewien sposób ogranicza nas w kwestii ogniskowych.

Tutaj jednak jest pewien haczyk. Otóż szkło nie oferuje wewnętrznego systemu zoomu i zmienia swoje rozmiary podczas regulacji ogniskowej. Co ciekawe, wszystko dzieje się tu odwrotnie, niż zwykle - standardowe wymiary tubus oferuje przy ogniskowej 50 mm i stopniowo wydłuża się przy schodzeniu do 24 cm. Sprawia to dziwne wrażenie, ale ma też swój sens - statystycznie więcej zdjęć wykonujemy w zbliżeniu, niż na szerokim kącie, toteż przez większość czasu obiektyw będzie raczej krótszy niż dłuższy.

 

A skoro już jesteśmy przy ogniskowych, warto zadać sobie pytanie na ile właściwie układ oferowany przez Sony nas ogranicza. W teorii, zakres 24-50 mm wydaje się krótki i zawężający pole naszego manewru. W praktyce zaskoczyło mnie to, że podczas fotografowania na ten krótszy zasięg w ogóle nie zwracałem uwagi. Ani przez chwilę nie miałem odczucia, żeby dodatkowe 20 mm było mi do czegoś potrzebne. Także dlatego, że ewentualną konieczność szczelniejszego wypełnienia kadru wynagradzają nam krótkie minimalne odległości ostrzenia, która wynoszą tu odpowiednio 19 cm i 30 cm dla szerszego i węższego krańca ogniskowych.

Oczywiście fani bardziej formalnych ujęć, osoby pracujące w studiu czy twórcy zajmujący się produktem mogą odczuwać brak dłuższych, typowo portretowych ogniskowych, ale biorąc pod uwagę obecne trendy, gdzie lifestylowe sesje portretowe powstają głównie w zakresie ogniskowych 35-50 mm, obiektyw ten może okazać się zaskakująco wystarczający.

Ogniskowa 24-50 mm wydaje się też praktycznym wyborem do filmowania, a obiektyw ma do zaoferowania m.in. fizyczny pierścień przysłony z możliwością przełączenia na tryb bezstopniowy. Z pewnością szkło to można polecić jako obiektyw do filmów na youtube'a - bez problemu nagramy nim zarówno szersze ujęcia „mówione”, jak i przebitki ze zbliżeniami.

W bardziej wszechstronnej pracy wideo w pewnym stopniu ograniczać będzie nas wysuwany tubus, który nieznacznie, ale jednak zmienia środek ciężkości obiektywu (może być problemem na małych gimbalach), a także mocno widoczny breathing. Mamy też wrażenie, że producent przegapił tu szansę, żeby uczynić z tego szkła bardzo popularny wybór dla filmujących - gdyby wydłużyć zakres do 20 mm na szerokim końcu, z pewnością rzuciłoby się na niego wielu twórców. Tutaj niestety Sony samo przyblokowało swoje możliwości pokazanym rok wcześniej i droższym modelem 20-70 mm f/4. Tak czy inaczej, do mniej wymagających realizacji może być to obiektyw jak znalazł. Tym bardziej, że jest to także konstrukcja naprawdę niezła w zakresie jakości optyki i wydajności.

Obiektyw zawdzięcza wiele software'owym systemom korekcji, ale w ostatecznym rozrachunku wypada naprawdę nieźle

Jeśli chodzi o układ optyczny, trzeba zdawać sobie sprawę, że podobnie jak wiele współczesnych szkieł, jest to obiektyw w dużym stopniu korygowany cyfrowo - w zakresie winietowania, dystorsji czy aberracji. Profil korekcji perspektywy narzucany jest tu nawet obligatoryjnie i nie jesteśmy w stanie wyłączyć go z poziomu aparatu. Do tego już przywykliśmy i nie należymy do osób, które na taki stan rzecz by się obrażały. Tym bardziej, że w tym zakresie szkło wypada naprawdę świetnie - zdjęcia na szerokim kącie są idealnie równe.

W zakresie winiety jest oczywiście gorzej - dosyć łatwo dojrzymy ją przy nominalnej wartości przysłony, ale i tutaj bardzo dobrze radzą sobie profile korekcji. Jeżeli chodzi o aberrację chromatyczną, mocno widocznych przesunięć koloru nie udało nam się wyłapać, choć te mogą gdzieniegdzie pojawiać się podczas fotografowania na bardzo krótkich odległościach ostrzenia, czy też w nieostrościach na dalszym planie. Nie są to jednak rzeczy, które bardzo widocznie wpływałyby na jakość zdjęcia.

24 mm f/2.8 - profil korekcji wyłączony

24 mm, f/2.8 - profil korekcji włączony

50 mm f/2.8 - profil korekcji wyłączony

50 mm f/2.8 - profil korekcji włączony

Bardzo dobrze jest także pod względem rozdzielczości. Obiektyw w środku kadru jest ostry w całym zakresie przysłon i ogniskowych. Jedynie przy szerokim kącie i mocno otwartej przysłonie zauważymy pewien spadek rozdzielczości na brzegach, ale będzie to rzecz niezauważalna podczas oglądania zdjęć w rozmiarach ekranowych. Na pewno więc nie będziemy mieć odczucia, że coś pod tym względem tracimy.

24 mm, f/2.8, ISO 100

24 mm, f/4, ISO 100

24 mm, f/5.6, ISO 100

24 mm, f/8, ISO 100

24 mm, f/11, ISO 100

24 mm, f/16, ISO 100

24 mm, f/22, ISO 100

50 mm, f/2.8, ISO 100

50 mm, f/4, ISO 100

50 mm, f/5.6, ISO 100

50 mm, f/8, ISO 100

50 mm, f/11, ISO 100

50 mm, f/16, ISO 100

50 mm, f/22, ISO 100

Jeżeli chodzi o rozmycie, nie jest to z pewnością idealnie gładka i równa reprodukcja nieostrości, jaką znamy ze szkieł linii G master. Choć mamy tu aż 11-listków przysłony, bokeh momentami potrafi być trochę „nerwowe”, ale też nie ma problemu, by uzyskać ładną plastykę. Bez trudu wykonamy tym obiektywem ładnie wyglądające portrety i widocznie rozmyjemy tło nawet przy szerokiej ogniskowej.

50 mm, f/2.8

24 mm f/2.8

50 mm, f/2.8

Sony FE 24-50 mm f/2.8 G bardzo dobrze radzi sobie też z pracą pod światło. Nawet w wymagających sytuacjach występowanie flar i odbić światła sprowadzone jest do minimum i ograniczone do pracy z mocniej domkniętą przysłoną. Delikatne spadki kontrastu zauważymy właściwie wyłącznie podczas pracy w kontrze na dłuższej ogniskowej i krótkich odległościach ostrzenia, ale to zachowanie typowe dla większości szkieł.

24 mm, f/6.3

50 mm, f/5.6

Co chyba najważniejsze, nowy zoom naprawdę doskonale wspólpracuje z systemem AF. Dwa silniki liniowe gwarantują błyskawiczne i precyzyjne ostrzenie tak w przypadku fotografowania, jak i trybu filmowego. Prawdę mówiąc, jeżeli chodzi o zoomy Sony, zdziwilibyśmy się gdyby było inaczej.

Podsumowanie

Sony FE 24-50 mm f/2.8 G to obiektyw, który zdecydowanie może znaleźć praktyczne zastosowanie. W przypadku osób, które cenią sobie przede wszystkim mobilność może stać się ciekawą alternatywą dla natywnego zoomu 24-70 mm czy też zewnętrznych konstrukcji 28-70 lub 28-75 mm. Będzie bardzo przyjemnym obiektywem do fotografii podróżniczej, eventowej, szeroko pojętego lifestyle’u, mniej wymagającego portretu czy też tworzenia materiałów na YouTube. Będąc lekkim, kompaktowym, jasnym, szybkim i dobrym optycznie doskonale wpisuje się w ideę obiektywu typu spacer-zoom i jest bardzo przyjemną propozycją do niezobowiązującego fotografowania na codzień.

 

Największym problemem okazuje się tu jednak dobrze pozycjonująca się konkurencja. Osoby szukające przystępnego cenowo obiektywu do codziennych zdjęć i nagrywania wideo do internetu mają do wyboru o połowę tańszego i równie kompaktowego Tamrona 20-40 mm f/2.8. Z kolei ci, którym zależy na nieco dłuższym zakresie mają również niemal o połowę tańszą i prawie tak samo kompaktową Sigmę 28-70 mm f/2.8. A obydwie te konstrukcje są obiektywami naprawdę udanymi jeżeli chodzi o możliwości.

Nowy zoom Sony pozostaje więc propozycją dla osób, które z założenia chcą budować swój arsenał wyłącznie w oparciu o obiektywy natywne. Ale ci, którzy się na niego zdecydują, na pewno nie poczują się rozczarowani.

Zdjęcia przykładowe

Zdjęcia przykładowe wykonaliśmy obiektywem Sony FE 24-50 mm f/2.8 G podpiętym do korpusu Sony A7R V, na standardowych ustawieniach obrazu, z włączonymi profilami korekcji optycznej. Dla zainteresowanych także paczka z plikami RAW.

Zdjęcia przykładowe do pobrania:

1/250 s, f/5.6, ISO 100, 24.0 mm

1/1250 s, f/2.8, ISO 100, 50.0 mm

1/640 s, f/2.8, ISO 100, 50.0 mm

1/800 s, f/2.8, ISO 100, 24.0 mm

1/400 s, f/4, ISO 100, 50.0 mm

1/125 s, f/5.6, ISO 100, 24.0 mm

1/400 s, f/2.8, ISO 100, 50.0 mm

1/40 s, f/4, ISO 100, 50.0 mm

1/800 s, f/2.8, ISO 800, 24.0 mm

1/50 s, f/2.8, ISO 100, 50.0 mm

1/250 s, f/4, ISO 400, 50.0 mm

1/200 s, f/4, ISO 400, 24.0 mm

1/800 s, f/2.8, ISO 200, 24.0 mm

1/100 s, f/2.8, ISO 100, 24.0 mm

1/640 s, f/2.8, ISO 100, 35.0 mm

1/80 s, f/4, ISO 400, 50.0 mm

1/400 s, f/2.8, ISO 100, 50.0 mm

1/320 s, f/2.8, ISO 200, 50.0 mm

1/200 s, f/2.8, ISO 100, 35.0 mm

1/80 s, f/5.6, ISO 100, 50.0 mm

1/80 s, f/5.6, ISO 100, 24.0 mm

1/1000 s, f/4, ISO 100, 24.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 100, 24.0 mm

1/500 s, f/2.8, ISO 100, 50.0 mm

1/800 s, f/4, ISO 100, 50.0 mm

1/200 s, f/4, ISO 100, 24.0 mm

1/60 s, f/4, ISO 100, 50.0 mm

1/400 s, f/4, ISO 100, 50.0 mm

1/400 s, f/5.6, ISO 100, 24.0 mm

1/160 s, f/2.8, ISO 100, 50.0 mm

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Obiektywy
Nikon Nikkor Z 28-400 mm f/4-8 VR - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
Nikon Nikkor Z 28-400 mm f/4-8 VR - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]
To ponad 14-krotny zoom do aparatów pełnoklatkowych - obiektyw do wszystkiego. Jest przy tym dość lekki i poręczny. Na fotowyprawie na Sycylię z firmą Nikon sprawdziliśmy co potrafi.
31
Nowe hybrydowe obiektywy Canon RF - pierwsze wrażenia
Nowe hybrydowe obiektywy Canon RF - pierwsze wrażenia
Unikalny zoom RF 70-200 mm f/2.8 IS USM Z oraz stałki RF 50 mm f/1.4 VCM i 24 mm f/1.4 VCM wzbogacają katalog szkieł Canona przeznaczonych jednocześnie do filmu i fotografii. Nowym...
25
Sigma 500 mm f/5.6 DG DN OS Sports - opinia Wojciecha Sobiesiaka
Sigma 500 mm f/5.6 DG DN OS Sports - opinia Wojciecha Sobiesiaka
Sigma 500 mm f/5.6 DG DN OS to unikalny teleobiektyw, który łączy wysoką jakość optyczną z wyjątkowo lekką i kompaktową jak na tę klasę obiektywu obudową. O tym jak sprawdza się w rzeczywistej...
32
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (5)