Sony FE 400-800 mm f/6.3-8 G OSS - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)

Pierwszy na rynku pełnoklatkowy telezoom 400-800 mm ma być odpowiedzią na potrzeby fotografów przyrody, a zwłaszcza „ptasiarzy”. Czy jednak okaże się bardziej praktyczny od uniwersalnych zoomów o większym zakresie? Nowy obiektyw mieliśmy już okazję sprawdzić w praktyce.

Autor: Maciej Luśtyk

26 Luty 2025
Artykuł na: 9-16 minut

W przypadku fotografii dzikiej przyrody, użytkownicy systemu Sony E mają do wyboru albo koszmarnie drogie teleobiektywy stałoogniskowe, albo bardziej przystępne cenowo telezoomy pokroju obiektywów FE 200-600 mm f/5.6-6.3 G OSS, Tamron 150-500 mm f/5-6.7 Di III VC VXD czy Sigma 60-600 f/4.5-6.3 DG DN OS. Co jednak gdyby stworzyć konstrukcję lepiej sfokusowaną na tę konkretną grupę użytkowników?

Z takim zamiarem wyszło Sony, tworząc model Sony FE 400-800 mm f/6.3-8 G OSS, który ma być ostateczną odpowiedzią na potrzeby szerokiego grona użytkowników zainteresowanych naturą, a w szczególności osób fotografujących ptaki i inne niewielkie stworzenia z dużej odległości. Większy zasięg doskonale trafić ma także w gusta samolotowych spotterów. A to wszystko przy niewielkim spadku na jasności względem wspomnianych wyżej dotychczasowych zoomów. Czy jednak zawężony zakres zoomu, jak i sama konstrukcja obiektywu w jakiś sposób nas nie ograniczają? Aby to sprawdzić, w ostatni weekend wybrałem się z obiektywem nad Wisłę, by sprawdzić go w warunkach, które możliwie jak najlepiej odpowiadają rzeczywistemu wykorzystaniu.

Sony FE 400-800 mm f/6.3-8 G OSS to wygodna konstrukcja. Szkoda jednak, że nie lżejsza

Pierwszą niespodzianką są gabaryty nowego szkła. Mając na uwadze to, jak skutecznie Sony było w stanie obniżyć wagę szkieł 24-70 mm i 70-200 mm, a także węższy zakres zoomu, spodziewałem się ujrzeć tu realną konkurencję dla modelu 200-600 mm. Niestety, choć szkło zachowuje niemal identyczne wymiary (120 x 346 mm względem 111 x 318 mm) to jednak jest widocznie cięższe (2475 g względem 2245 g). To niby niewiele, ale biorąc pod uwagę fotografowanie z ręki na tak długich ogniskowych, znaczenie ma każdy gram.

Szkło na szczęście wynagradza nam to przemyślaną konstrukcją. Obiektyw prezentuje się niemal identycznie jak model 200-600 mm, z tą różnicą, że teraz otrzymujemy osłonę przeciwsłoneczną z przyciskiem blokady i okienkiem do regulacji filtra polaryzacyjnego czy ND, a także dedykowany przełącznik i wsparcie dla funkcji Full Time DMF, która pozwala nam ręcznie doostrzać w sytuacjach, gdy system AF się gubi. A tych, w przypadku ptaków ukrytych pomiędzy gałęziami może być naprawdę sporo.

Zanim zacząłem korzystać z tej opcji, miałem przynajmniej kilka sytuacji gdy autofokus aparatu Sony nie mógł poradzić sobie z właściwym wyostrzeniem na ptaszki, które pozornie nie wydawały się nawet tak bardzo zakryte (mimo włączonej funkcji wykrywania ptaków w menu aparatu i korzystania z ogranicznika ostrzenia). Z ręcznym doostrzaniem wszelkie tego typu sytuacje niwelowało lekkie przesuniecie palca na pierścieniu ostrości. Dla osób fotografujących w gęstym terenie może okazać się to gamechangerem.

1/250 s, f/8, ISO 160, ogniskowa: 800 mm

Nie można natomiast powiedzieć, żeby szkło miało jakieś braki w zakresie wydajności. O ile wspomniane sytuacje spowodowane są trudną scenerią i takim, a nie innym działaniem systemu AF w aparacie, o tyle wszędzie tam, gdzie AF skutecznie zablokuje ostrość, szkło wrzuca 5 bieg i błyskawicznie śledzi wszelkie dynamicznie poruszające się obiekty - złapanie ptaka w locie zajmuje obiektywowi ułamek sekundy, nieważne jak daleko czy jak blisko się znajduje. To zapewne zasługa nowego liniowego silnika sterującego soczewkami.

Wygodnym rozwiązaniem jest także fakt, że szkło ostrzy z krótszej minimalnej odległości, która wynosi 1,7 m dla ogniskowej 400 mm. Dla porównania w modelu 200-600 mm było to 2,7 m w całym zakresie. Nie będzie więc problemu, by w razie potrzeby sfotografować obiekt znajdujący się pod naszymi nogami.

1/250s, f/6.3, ISO 160, ogniskowa: 400 mm (minimalna odległość ostrzenia)

1/60 s, f/8, ISO 500, ogniskowa: 400 mm (minimalna odległość ostrzenia)

W zakresie budowy otrzymujemy jeszcze kilka pomniejszych zmian, w tym krótszy niż w modelu 200-600 mm kąt obrotu pierścienia zoomu (przez cały zakres przejeżdżamy w niecałe 1/4 obrotu) i bardziej praktyczny ogranicznik zakresu ostrzenia, który działa teraz zakresie poniżej lub powyżej 8 m (w modelu 200-600 mm było to 10 m). Nie do końca rozumiem tylko zmiany, która dotknęła mocowanie statywowe.

Te mianowicie jest teraz przymocowane na stałe. Co prawda w razie konieczności możemy je odkręcić kluczami imbusowymi, ale zniknął zacisk, który umożliwiał szybki demontaż. Producent tłumaczy to większą wytrzymałością. Zdaję sobie sprawę, że większość osób i tak będzie korzystać z tego obiektywu z monopodem, a doczepiona stopka okazuje się świetnym uchwytem do przenoszenia, ale czemu by nie pozwolić na odchudzenie obiektywu o te kilkadziesiąt gram, gdyby ktoś miał taki kaprys? Szkoda też, że szkło obsługuje większe filtry niż model 200-600 mm (rozmiar 105 mm względem 95 mm) - są trudniej dostępne i zwyczajnie droższe.

Jeżeli chodzi o samą wygodę użytkowania, mam w zasadzie tylko jedno zastrzeżenie. Otóż szkło 400-800 okazuje się dużo mniej wygodne do celowania w małe obiekty, niż model 200-600, który pozwala wygodnie podejrzeć scenę z szerszej perspektywy, by potem skutecznie dozoomować na obiekt. Tu, w trudniejszym terenie, jak np. gęste listowie, możemy mieć z tym pewien problem.

Czy to aby na pewno wygodniejsze szkło niż 200-600 mm?

To także dobry moment, by podyskutować o tym, na ile bardziej praktyczny okazuje się obiektyw 400-800 mm od modelu 200-600 mm i podobnych. Dla niektórych może bowiem nie być. Otóż drastyczna nie jest już sama różnica w polu widzenia między ogniskowymi 400 i 800 mm. A jeszcze mniejsza jest w przypadku ogniskowych 600 i 800 mm (ten sam efekt uzyskamy stosując niewielki crop w postprodukcji). W dodatku obiektywem 400-800 mm będzie nam dużo trudniej fotografować w sytuacjach, gdy obiekt znajdzie się blisko nas. Analogicznie, trudniej będzie też zawrzeć w kadrze nieco więcej kontekstu.

Ogniskowa 400 mm

Ogniskowa 800 mm

Ogniskowa 400 mm

Ogniskowa 800 mm

Ogniskowa 400 mm

Ogniskowa 800 mm

Ogniskowa 600 mm

Ogniskowa 800 mm

Ogniskowa 600 mm

Ogniskowa 800 mm

Jeżeli więc chodzi o komfort i uniwersalność, moim zdaniem nadal wygrywają konstrukcje o większym zakresie zoomu. Tym bardziej, że w ich przypadku możemy przecież stosować telekonwertery, zamieniając np. szkło 200-600 mm w obiektyw 300-900 mm czy 400-1200 mm. Ba, aby otrzymać podobny efekt, wystarczy zwyczajnie przełączyć się do trybu crop - o ile pracujemy, na którymś modelu z serii A7R, nie powinniśmy mieć problemu z rozdzielczością do docinania.

Nowy 400-800 mm f/6.3-8 G OSS to jednak także nowocześniejsza optyka - aż 27 soczewek w 19 grupach, 11-listkowa przysłona, 6 soczewek ED i wielowarstwowe powłoki. Jeśli tylko w grę nie wchodzi dystorsja atmosferyczna, otrzymujemy naprawdę dobrą rozdzielczość w całym zakresie już od nominalnej wartości przysłony, wysoką kontrastowość i skuteczne tłumienie takich wad, jak winietowanie czy w szczególności aberracja chromatyczna.

400 mm f/8

800 mm f/8

Aberrację co prawda zauważymy gdzieniegdzie w trudniejszych warunkach, ale utrzymywana jest ona na bardzo dobrym poziomie. Podobnie z winietą - oczywiście jest ona widoczna, ale mocniej rzuci nam się to w oczy praktycznie wyłącznie w przypadku fotografowaniu na tle czystego nieba (w tym wypadku nie niwelują jej w pełni nawet profile korekcji).

Najgorszy przypadek winietowania, na jaki możemy napotkać (800 mm f/8)

Nieźle wypada także praca pod światło - choć w ekstremalnych sytuacjach szkło potrafi wyłapać mocne rozbłyski, w większości sytuacji zachowa dobrą kontrastowość, pozwalając na skuteczne fotografowanie ze słońcem w kontrze.

W końcu, imponuje także układ stabilizacji optycznej, który w połączeniu ze stabilizacją sensora pozwala uzyskać ostre zdjęcia z ręki już przy czasach rzędu 1/100 s. Przede wszystkim znacznie ułatwia jednak kadrowanie.

Pierwsze wnioski

Sony FE 400-800 mm f/6.3-8 G OSS to obiektyw o tyle atrakcyjny, co mocno sfokusowany na potrzeby konkretnej grupy odbiorców. To także szkło dobre optycznie i świetne wydajnościowo, które powinno zaspokoić zapotrzebowania użytkowników nakierowanych na ten rodzaj fotografii. Natomiast naprawdę trudno może być producentowi przekonać zainteresowanych, że taki obiektyw może okazać się bardziej praktyczny od zoomów 200-600 mm i podobnych.

Względem wspomnianego modelu Sony, ogromną różnicę robi tu co prawda obsługa funkcji DMF, natomiast nowy zoom jest od niego także cięższy i większy, a zawężony zakres zamiast pomagać, to częściej przeszkadza w złapaniu kadru. W końcu, różnica w kącie widzenia pomiędzy ogniskowymi 600 a 800 mm jest na tyle mała, że w wielu sytuacjach nawet jej nie poczujemy.

To wszystko nie byłoby może problemem, gdyby nie cena, jaką każe sobie zapłacić producent. Szkło kosztuje bowiem aż 3000 euro, które przełożą się na ok. 13 300 zł na polskim rynku. Biorąc pod uwagę, że model 200-600 mm w niektórych sklepach kupimy poniżej 7000 zł, a zamienniki firm trzecich jeszcze taniej, producentowi może być naprawdę trudno wytłumaczyć fotografom dlaczego warto aż tyle dopłacać, zamiast po prostu dokupić telekonwerter.

Plus image
plusy:
  • Wyrównana rozdzielczość w całym zakresie
  • Kontrastowość
  • Dobra kontrola aberracji
  • Krótki kąt obrotu zoomu
  • Szybki napęd AF
  • Skuteczny system stabilizacji
  • Obsługa manualnego doostrzania (DMF)
  • Minimalna odległość ostrzenia 1,7 m
  • Osłona przeciwsłoneczna z okienkiem do regulacji filtrów
  • Wewnętrzny system zoomu
Minus image
minusy:
  • Większy i cięższy od modelu 200-600 mm
  • Zakres 400-800 mm utrudnia celowanie
  • Brak możliwości odpięcia mocowania statywowego
  • Cena!

Zdjęcia przykładowe

Zdjęcia przykładowe wykonaliśmy obiektywem Sony FE 400-800 mm f/6.3-8 G OSS podpiętym do aparatu Sony A7RV, na standardowych ustawieniach obrazu, w najwyższej jakości pliku JPEG, z włączonymi profilami korekcji optyki. Dla zainteresowanych surowym obrazkiem mamy także paczkę z plikami RAW.

Zdjęcia przykładowe do pobrania:

1/250 s, f/8, ISO 125, 800.0 mm

1/60 s, f/16, ISO 250, 400.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 400, 800.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 125, 400.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 500, 800.0 mm

1/400 s, f/8, ISO 100, 800.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 160, 790.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 320, 800.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 400, 800.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 100, 800.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 160, 800.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 250, 800.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 100, 400.0 mm

1/1000 s, f/8, ISO 100, 770.0 mm

1/320 s, f/8, ISO 100, 400.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 200, 790.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 200, 770.0 mm

1/250 s, f/10, ISO 200, 800.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 160, 667.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 100, 750.0 mm

1/250 s, f/6.3, ISO 160, 400.0 mm

1/1250 s, f/8, ISO 100, 800.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 400, 800.0 mm

1/1250 s, f/8, ISO 100, 770.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 1000, 800.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 160, 800.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 320, 800.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 800, 423.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 200, 800.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 400, 800.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 1000, 400.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 2000, 800.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 250, 800.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 800, 790.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 250, 800.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 800, 450.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 400, 800.0 mm

1/60 s, f/8, ISO 500, 400.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 1000, 800.0 mm

1/500 s, f/8, ISO 2500, 740.0 mm

1/250 s, f/6.3, ISO 100, 405.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 160, 405.0 mm

1/250 s, f/11, ISO 320, 405.0 mm

1/250 s, f/16, ISO 640, 405.0 mm

1/250 s, f/22, ISO 1250, 405.0 mm

1/250 s, f/11, ISO 320, 800.0 mm

1/250 s, f/8, ISO 200, 800.0 mm

1/250 s, f/16, ISO 640, 800.0 mm

1/250 s, f/22, ISO 1250, 800.0 mm
 

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Obiektywy
Sony FE 16 mm f/1.8 G - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Sony FE 16 mm f/1.8 G - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Nowa szerokokątna stałka z serii G celuje w idealny balans pomiędzy modelami 14 mm f/1.8 i 20 mm f/1.8, oferując wysokiej jakości optykę w bardzo kompaktowej obudowie z przystępną...
8
Viltrox AF 135 mm f/1.8 LAB - test obiektywu
Viltrox AF 135 mm f/1.8 LAB - test obiektywu
Pierwszy obiektyw Viltroxa z profesjonalnej serii LAB obiecuje dostarczać ponadprzeciętnych rezultatów za ułamek ceny konkurentów. Sprawdziliśmy jak nowa portretówka Viltrox AF 135 mm...
28
Nikon Nikkor Z 50 mm f/1.4 - test obiektywu
Nikon Nikkor Z 50 mm f/1.4 - test obiektywu
To najtańsza dziś systemowa pięćdziesiątka o jasności f/1.4. Jest przy tym lekka, kompaktowa, a nawet uszczelniona. W tej konstrukcji Nikon musiał jednak pójść na kompromis. Jak duży?...
21
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (1)