Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
74%
Kierowany do hobbystów, XF10 z 24-megapikselową matrycą APS-C i stałoogniskowym, jasnym obiektywem 28 mm f/2.8 ma być ciekawą alternatywą dla smartfona i towarzyszem codziennych chwil. Zobaczcie, jak wypada w praktyce.
Pokazany w lipcu Fujifilm XF10 to kolejne podejście producenta do kieszonkowego kompaktu ze stałoogniskowym obiektywem. Następca modelu X70 to konstrukcja pod względem ergonomii jeszcze prostsza, ale jednocześnie jeszcze mniejsza. Aparat kierowany jest głównie do amatorów i użytkowników smartfonów, którym jakość zdjęć z telefonu już nie wystarcza. Czym Fujifilm chce przekonać, że warto mieć przy sobie kolejne urządzenie?
Przede wszystkim otrzymujemy dużą fizycznie matrycę APS-C, jasny, stałoogniskowy obiektyw 28 mm f/2.8, 91-punktowy system AF, tryb seryjny 6 kl./s i możliwość filmowania w jakości 4K. Do tego dotykowy ekran z autorską technologią obsługi gestów i łatwe przesyłanie zdjęć do urządzeń mobilnych. Argumentem ma być oczywiście również dobre wzornictwo zgrabnej i stylowej konstrukcji.
Szansą dla aparatu jest niewątpliwie również fakt, że na rynku próżno szukać dla niego bezpośredniej konkurencji. Najbliższymi rywalami będą już nie tak stylowy Ricoh GR II i poprzednik, czyli wspomniany Fujifilm X70, ewentualnie większy i jednocześnie kilkukrotnie droższy Fujifilm X100F. Pierwszy aparat to już jednak konstrukcja leciwa, a drugi za chwilę dostępny będzie jedynie na rynku wtórnym, gdyż został wycofany ze sprzedaży. Z racji obiektywu stałoogniskowego, XF10 nie będzie też rywalem dla całkiem popularnych 1-calowych kompaktów, pokroju serii Sony RX100, Canon G-X czy Lumix LX15. Wobec braku konkurencji, pozostaje jedynie pytanie czy XF10 to konstrukcja na rynku potrzebna. Postaramy się na nie odpowiedzieć w kolejnych rozdziałach.
Za aparat na polskim rynku zapłacimy 2199 zł.
Fujifilm XF10 - kieszonkowy kompakt dla amatora i nie tylko