Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
72%
Ten maluch ma być wygodnym aparatem dla początkujących i atrakcyjną alternatywą w codziennej fotografii dla smartfonów. Mimo niskiej ceny oferuje sporo rozwiązań znanych z bardziej zaawansowanych modeli. Sprawdzamy, jak radzi sobie w praktyce.
Canon EOS M100 to następca pokazanego w 2015 roku modelu EOS M10, czyli najbardziej przystępnej cenowo propozycji Canona w segmencie amatorskich bezlusterkowców. Druga generacja aparatu to nadal niewygórowana cena ale jednocześnie znacznie większe możliwości. Przede wszystkim otrzymujemy nową, 24-milionową matrycę CMOS w rozmiarze APS-C (zakres czułości ISO 100 – 25 600), wspieraną nowym procesorem DIGIC 7, a także chwalony już przez nas system autofokusa Dual Pixel AF, która pojawia się po raz pierwszy w budżetowym korpusie producenta. Do tego tryb seryjny 6 kl./s (4 kl./s z pełnym wsparciem ciągłego AF) odchylany o 180 stopni, dotykowy ekran LCD, filmy Full HD i rozbudowane funkcje bezprzewodowe.
Aparat będzie konkurował przede wszystkim z takimi konstrukcjami, jak Fujifilm X-A5 i Sony A5100 oraz z wyposażonymi w mniejsze matryce modelami Panasonic GX800 i Olympus E-PL9. Będzie też atrakcyjną alternatywą dla podstawowych lustrzanek pokroju Nikona D3400 czy Canona EOS 2000D. Na polskim rynku za aparat w zestawie z obiektywem kitowym 15-45 mm zapłacimy 2220 zł. Samo body jesteśmy z kolei w stanie kupić już za ok. 1870 zł.
Canon EOS M100 - 24-milionowa matryca i Dual Pixel AF w budżetowym korpusie
Canon EOS M100 - zdjęcia przykładowe