Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
OM-D E-M1 to nowy, flagowy aparat Olympusa, który według producenta jest propozycją nie tylko dla zaawansowanych amatorów ale także dla profesjonalistów. Dzięki detekcji fazy na matrycy, nowy OM-D wspiera obiektywy systemu 4/3 dając z nimi szybki autofokus i poszerzając liczbę dostępnych, i w pełni użytecznych obiektywów. Czy Olympus OM-D E-M1 spełni duże oczekiwania? Przekonajcie się czytając nasz test.
Olympus OM-D E-M1 to bardzo dobrze wykonany aparat, w którym widać dbałość o szczegóły. E-M1 dużo zniesie - jest uszczelniony i ma metalową obudowę. W codziennym fotografowaniu nowy OM-D jest bardzo przyjemnym aparatem, głównie dzięki sprawdzonym rozwiązaniom, takim jak dwie tarcze nastaw, menu podręczne, programowalne przyciski w kluczowych miejscach i łatwy dostęp do punktów AF. Nowość w postaci dźwigni zmieniającej funkcjonalność tarcz nastaw sprawdza się w praktyce. W menu aparatu możemy dostosować E-M1 do naszych preferencji i nie mówimy tu tylko o programowalnych przyciskach.
Fotografowanie E-M1 to przyjemność. Dobra ergonomia jest uzupełniona przez szybki i celny autofokus, skuteczny pomiar światła i automatyczny balans bieli. Jednym słowem możemy skupić się na kadrowaniu. Szybkość działania E-M1 zachęca do fotografowania. Do tego Olympus oferuje zestaw filtrów artystycznych, które w łatwy sposób pozwolą wystylizować nasze zdjęcia. Z ciekawostek warto wspomnieć o trybie Live Bulb, który jest ciekawym urozmaiceniem długich czasów ekspozycji.
Pod względem jakości zdjęć E-M1 daje nam do dyspozycji jedną działkę więcej niż E-M5. Szum jest na niskim poziomie do ISO 1600, a nawet ISO 3200. Szczegółowość obrazu jest na wysokim poziomie do ISO 3200. Do reprodukcji kolorów też nie mamy większych zastrzeżeń, no może poza światłem żarowym, w którym widzimy wyraźną żółtą dominantę.
Olympus OM-D E-M1 to bardzo udany aparat, który jest godny miana okrętu flagowego Olympusa. Dzięki kilku nowym rozwiązaniom najnowszy OM-D dojrzał i zbliżył bezlusterkowce do rynku aparatów profesjonalnych. Ciszy pełna obsługa obiektywów 4/3, gniazdo X czy gniazdo do zewnętrznego mikrofonu.
Jeżeli pozbędziemy się uprzedzeń spokojnie wykonamy OM-D E-M1 komercyjne zamówienia fotograficzne, do których najczęściej używamy dużych lustrzanek. I to właśnie gabaryty aparatu i systemu są wielką zaletą nowego OM-D. Warto także wspomnieć o dużej liczbie profesjonalnych szkieł Mikro 4/3 w ofercie Olympusa i nie tylko.
+ bardzo dobre wykonanie
+ uszczelnienia
+ wygodny, bezpieczny uchwyt
+ programowalne przyciski
+ dobra ergonomia
+ menu podręczne
+ 16-megapikselowa matryca Live MOS
+ czyszczenie matrycy
+ wydajna stabilizacja matrycy
+ pełne wspieranie obiektywów 4/3
+ 3-calowy ekran LCD 1 037 000 punktów
+ duży wizjer elektroniczny 2 360 000 punktów
+ złącze HDMI
+ złącze mikrofonu
+ Wi-Fi
+ szeroki system obiektywów
+ funkcja Power Zoom w obiektywie M. ZUIKO DIGITAL 12-50 mm f/3.5-5.6
+ duży wizjer o rozdzielczości tys. punktów
+ działanie lampy błyskowej
+ wydajna bateria
+ przejrzyste menu
+ alarm prześwietleń
+ przewijanie powiększeń
+ szeroki możliwości personalizacji odtwarzania
+ histogram / histogram RGB
+ wywoływanie RAW-ów
+ szybkość działania
+ szybkość autofokusa
+ zdjęcia seryjne 10 kl/s
+ pomiar światła
+ automatyczny balans bieli
+ łatwy dostęp do trybów ekspozycji
+ filtry artystyczne
+ Live Bulb / Live Time
+ filmowanie Full HD
+ rozbudowany bracketing
+ efekt echo podczas filmowania
+ szum do ISO 1600-3200
+ reprodukcja szczegółów do ISO 3200
+ reprodukcja kolorów
- brak wbudowanej lampy błyskowej
- zaślepki zakrywające złącza lampy błyskowej
- niepełna funkcjonalność Wi-Fi
- reprodukcja kolorów w świetle żarowym