Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
OM-D E-M1 to nowy, flagowy aparat Olympusa, który według producenta jest propozycją nie tylko dla zaawansowanych amatorów ale także dla profesjonalistów. Dzięki detekcji fazy na matrycy, nowy OM-D wspiera obiektywy systemu 4/3 dając z nimi szybki autofokus i poszerzając liczbę dostępnych, i w pełni użytecznych obiektywów. Czy Olympus OM-D E-M1 spełni duże oczekiwania? Przekonajcie się czytając nasz test.
Szybkość działania
Olympus E-M1 podobnie jak E-M5 jest gotowy do działania po niecałej sekundzie od włączenia, co jest dobrym rezultatem. Przy korzystaniu z autofokusa czas ten nieznacznie się wydłuża.
Nowy OM-D błyskawicznie reaguje na spust migawki więc nie ma problemów z uchwyceniem dynamicznych scen w odpowiednim momencie. E-M1 oferuje pojemny bufor, który pozwala na dość swobodne wykonywać zdjęcia seryjne. Oczywiście ich zapis trwa dłużej niż ich wykonywanie. Aparat łapie też czkawkę przy bracketingu filtrów artystycznych.
Podczas zgrywania serii zdjęć możemy ostrzyć i wykonywać kolejne. Warto wyposażyć się w szybka kartę pamięci, ponieważ przy prędkości 9 kl/s seria RAW + JPEG szybko zatyka bufor.
Aparat nie ma też problemów z szybkim odtwarzaniem zdjęc i wyświetlaniem miniatur i powiększaniem zdjęć. Obsługę usprawnia także dotykowy ekran - w trybie fotografowania pozwala na szybki wybór punktu AF, a nawet natychmiastowe wyzwolenie migawki.
Zdjęcia seryjne
Test zdjęć seryjnych wykonaliśmy na 8GB karcie pamięci SDHC SanDisk Extreme 10 klasy (30MB/s). Według producenta E-M1 powinien osiągnąć prędkość około 10 kl/s. Nam udało się w pierwszej sekundzie uzyskać nawet 11 klatek. W 2 s E-M1 wykonał 21 klatek, w 3 s 32 klatki. W największych JPEG-ach aparat trzyma deklarowane 10 kl/s przez około 4s. W RAW-ach seria jest nieznacznie krótsza. Przy tandemie RAW+JPEG E-M1 łapie czkawkę po 3 s nadal trzyma deklarowane 10 kl/s.
Pomiar ostrości
System Mikro Cztery Trzecie przoduje wśród bezlusterkowców pod wzgledem prędkości ostrzenia już od jakiegoś czasu. Nie inaczej jest z Olympusem E-M1 - aparat ostrzy błyskawicznie, w dobrym oświetleniu uzyskuje czasy na poziomie 0,13-0,2 s co jest rewelacyjnym rezultatem.
W słabszym oświetleniu E-M1 wspomaga się pomarańczową diodą. Czasy ostrzenia wydłużają się do ok. 1 sekundy.
Pomiar światła
Olympus E-M1 oferuje pięć trybów pomiaru światła: matrycowy ESP, centralnie ważony, punktowy, punktowy światła, punktowy cienie. Do pomiaru światła dostajemy się przez menu podręczne - środkowy przycisk nawigatora. Co ciekawe producent nie przewidział możliwości przypisania go po któryś programowalny przycisk.
Podczas testu głównie korzystaliśmy z pomiaru matrycowego ESP, który daje poprawnie naświetlone sceny nawet w trudnych warunkach oświetleniowych. Bardzo rzadko korzystaliśmy z korekty ekspozycji. Pomiar punktowy działa zgodnie ze swoją charakterystyką pozwalając poprawnie naświetlić odcienie zbliżone do skóry.
Tryby ekspozycji
Jak przystało na poważniejszy aparat E-M1 oferuje tradycyjną tarczę trybów ekspozycji, którą umieszczono na górnej ściance. Na jej środku znajduje się przycisk, którym możemy zablokować tarczę. Znajdziemy na niej zestaw trybów PASM, filmowanie, łączenie zdjęć, scenerie, filtry artystyczne oraz tryb iAuto.
Live Time
Live Time to ciekawe rozwiązanie trybu B. Po wciśnięciu spustu migawki aparat wykonuje długie ekspozycje co jakiś czas odświeżając obraz i pokazując nam co już naświetliliśmy. Gdy zdecydujemy, że jesteśmy zadowoleni z ekspozycji wciskamy spust migawki ponownie i aparat przerywa fotografowanie. Poniżej przedstawiamy film obrazujący działanie tej funkcji w modelu OM-D E-M5.
Bracketing
Zakładka bracketingu znajduje się w menu głównym E-M1, możemy także zaprogramować jeden z przycisków pod tą funkcją. Wciśnięcie pojedyncze pozwala uruchomić bracketing natomiast po przytrzymaniu możemy zmienić rodzaj i wartość bracketingu tarczami nastaw. Do dyspozycji mamy bracketng ekspozycji, balansu bieli, błysku, czułości ISO oraz filtrów artystycznych.
Balns bieli
Zakładka balansu bieli znajduje się w menu podręcznym, możemy go także przypisać do jednego z programowalnych przycisków Fn. Kolejną metodą jest skorzystanie z przełącznika funkcji tarcz nastaw i wtedy za balans bieli odpowiada tylna tarcza. E-M1 oferuje pod tym względem wszystko co niezbędne. Do dyspozycji mamy balans bieli Auto, siedem trybów zdefiniowanych, cztery ustawienia według wzorca oraz jedno w Kelvinach.
Filmowanie
Filmowanie to mocna strona najnowszego Olympusa. E-M1 daje nam do dyspozycji rozdzielczość Full HD 1920 x 1080. Filmy możemy zapisywać w formacie MOV lub AVI. Podczas nagrywania aparat ostrzy i zoomuje bezgłośnie, gdy korzystamy z funkcji Power Zoom. Bardzo dobrze sprawuje się także stabilizacja matrycy, która skutecznie tłumi drgania zarówno podczas ruchu jak i panoramowania z ręki.
Podsumowanie
Fotografowanie E-M1 trzeba zaliczyć do przyjemności. Dobra ergonomia jest uzupełniona przez szybki i celny autofokus, skuteczny pomiar światła i automatyczny balans bieli. Jednym słowem możemy skupić się na kadrowaniu. Do tego Olympus oferuje zestaw filtrów artystycznych, które w łatwy sposób pozwolą wystylizować nasze zdjęcia. Z ciekawostek warto wspomnieć o trybie Live Bulb, który jest ciekawym urozmaiceniem długich czasów ekspozycji.
+ szybkość działania
+ szybkość autofokusa
+ zdjęcia seryjne 10 kl/s
+ pomiar światła
+ automatyczny balans bieli
+ łatwy dostęp do trybów ekspozycji
+ filtry artystyczne
+ Live Bulb / Live Time
+ filmowanie Full HD
+ rozbudowany bracketing
+ efekt echo podczas filmowania