Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Leica M typ 240 to najnowsza propozycja niemieckiego producenta. Została wyposażona w nową matrycę CMOS o rozdzielczości 24-megapikseli. Dzięki temu nowy dalmierz umożliwia korzystanie z live view, cyfrowego wizjera, a także filmowanie w rozdzielczości full HD. Jak nowa Leica wypadnie w naszym teście?
Szum
Zjawisko szumu w nowej Leice M pojawia się dopiero przy czułości ISO 1600. Wcześniejsze wartości pod tym względem prezentują się bardzo dobrze. Propozycja niemieckiego producenta jeżeli już szumi, to robi to w zdecydowanie przyjemny dla oka sposób. Szum ma wyraźną strukturę, przez co tracimy najdrobniejsze szczegóły w obrazie, jednak nie pojawiają się żadne przebarwienia. Z wyjątkiem maksymalnej dostępnej czułości ISO 6400, która jest wartością rozszerzalną nową Leiką można fotografować z ustawionym ISO Auto.
Reprodukcja szczegółów
24-megapikselowa matryca bez filtra dolnoprzepustowego oraz leikowska optyka dają bardzo dobre rezultaty jeśli chodzi o reprodukcje szczegółów. Do ISO 400 praktycznie możemy się cieszyć doskonałą reprodukcją szczegółów. ISO 800 tylko nieznacznie od niej odbiega i dopiero na ISO 1600 obserwujemy spadek szczegółowości, ale nadal jest to wartość w pełni użyteczna. ISO 3200 traci już najdrobniejsze detale w obrazie ale nadal prezentuje się bardzo dobrze. Można się nawet pokusić o użycie ostatniej dostępnej wartości, która jest już rozszerzalna - ISO 6400 - pod warunkiem, że dobrze naświetlimy scenę.
Reprodukcja kolorów
Leica M bardzo dobrze radzi sobie z reprodukcją kolorów. Aparat poprawnie interpretuje zastane światło dając przewidywalne i przyjemne dla oka efekty. Jedyne zastrzeżenia możemy mieć do pracy w świetle żarowym. W jego przypadku kolejne klatki mogą nieznacznie różnić się jeśli chodzi o balans bieli. W takim wypadku warto skorzystać z plików RAW lub dedykowanego balansu bieli. W świetle mieszanym aparat bardzo dobrze sobie poradził z tego typu sytuacjami.
Podsumowanie
Pod względem jakości zdjęć nowa Leica M prezentuje się bardzo dobrze. Jedyne co można jej zarzucić to dość wąski zakres czułości natywnego ISO 200-3200. Szkoda, że producent nie zdecydował się na poszerzenie zakresu tej wartości. Warto jednak pochwalić go za to, że Leica M sprawuje się świetnie w całym zakresie czułości. Nie możemy również narzekać na reprodukcję kolorów, która stoi na bardzo dobrym poziomie.
+ niski poziom szumów do ISO 1600
+ reprodukcja szczegółów do ISO 3200
+ reprodukcja kolorów