Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Leica M typ 240 to najnowsza propozycja niemieckiego producenta. Została wyposażona w nową matrycę CMOS o rozdzielczości 24-megapikseli. Dzięki temu nowy dalmierz umożliwia korzystanie z live view, cyfrowego wizjera, a także filmowanie w rozdzielczości full HD. Jak nowa Leica wypadnie w naszym teście?
Menu M typ 240 jest spójne z poprzedniczką. Składa się na nie jedna długa lista parametrów, której przejrzenie zajmuje dłuższą chwilę. Ważniejsze elementy zostały umieszczone na górze, mniej ważne na dole. W menu głównym pojawiamy się tylko na początku korzystania z aparatu. Do filmowania oraz fotografowania wystarcza nam całkowicie menu podręczne uruchamiane przyciskiem Set.
Po wejściu do trybu odtwarzania nowa M domyślnie pokazuje nam zdjęcie z informacją o parametrach ekspozycji i nr klatki. Po wciśnięciu przycisku INFO możemy wyświetlić histogram, miniaturkę z dokładniejszymi danymi oraz zdjęcie z zaznaczonymi partiami prześwietlonymi i niedoświetlonymi. W trybie wyświetlania z informacją nadal możemy powiększać zdjęcia, a histogram będzie się wtedy odnosił do powiększonego fragmentu.
Zdjęcia powiększamy i pomniejszamy przy pomocy kółka umieszczonego w wypustce na kciuk. Jedyne czego zabrakło to przewijanie powiększeń.
Podsumowanie
Dla osób, które nie miały wcześniej kontaktu z cyfrowym dalmierzem Leiki pierwszy kontakt z menu może być dość trudny. Jednak zostało ono bardzo przejrzyście zaprojektowane i użytkownik szybko się do niego przyzwyczaja. O ile w ogóle będzie miał potrzebę, ponieważ większość niezbędnych parametrów została wyciągnięta na wierz lub znajduje się w menu podręcznym. Tryb odtwarzania również zasługuje na pochwałę, ponieważ umożliwia użytkownikowi wyświetlenie praktycznie wszystkich niezbędnych informacji.
+ przejrzyście zaprojektowane menu
+ obszerne menu podręczne
+ tryby odtwarzania
- brak przewijania powiększeń