Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Nowa stałka Tamrona ma być ukoronowaniem linii Superior Performance i pretendentem do miana najlepszego obiektywu 35 mm na rynku. Sprawdzamy jak naprawdę radzi sobie klejnot w koronie japońskiego producenta.
Wraz z modelem Tamron SP 35 mm f/1.4 Di USD otrzymujemy specjalnie opracowany ultradźwiękowy silnik AF z mechanizmem Dynamic-Rolling-Cam, który umożliwiać ma ciche, błyskawiczne i precyzyjne przesuwanie grupy soczewek, a tym samym szybkie przeostrzanie przez cały zakres. Ma także doskonale sprawdzać się w bardzo niskich, lub bardzo wysokich temperaturach. Jak jest w rzeczywistości?
Pod względem szybkości i precyzji ostrzenia z zdecydowanie nie ma na co narzekać, a wręcz jest bardzo dobrze. Podczas testu na modelu Canon EOS 5D Mark III, przeostrzanie przez cały zakres trwało 0,25 s, natomiast w przypadku obiektów znajdujących się bliskich płaszczyznach czas ten spadał do 0,1-0,12 s. To wyniki, które zapewnią swobodę w dynamicznej pracy reportażowej. Cieszy także fakt, że praktycznie w żadnej sytuacji nie mamy do czynienia z “poszukiwaniem” ostrości przez mechanizm AF - ostrzenie w 95% przypadków jest płynne i sprowadza się do pojedynczego ruchu soczewek.
Do tego pochwalić należy cichą pracę obiektywu. Nie jest ona co prawda bezgłośna, jak w przypadku silników USM Canona, ale ruch soczewek jest ledwie słyszalny i z pewnością nie będzie zwracał zbędnej uwagi.
Schemat mechanizmu Dynamic-Rolling-Cam
Na uwagę zasługuje także precyzja systemu AF. Nawet przy przysłonie f/1.4 nie mieliśmy problemu z precyzyjnym zablokowaniem ostrości w pożądanym miejscu. Co prawda model, który dotarł do nas na testy odznaczał się bardzo delikatnym front-focusem, ale problem ten zniwelowaliśmy dodając korekcję +3 na 40-stopniowej skali mikrokalibracji aparatu, trudno wiec uznać to za palący problem - przesunięcie ostrości jest tak minimalne, że nawet przy nominalnym otworze przysłony nie stwarza kłopotów. Obiektyw przejawiał jedynie pewną, nieznaczną trudność w blokowaniu ostrości w przypadku fotografowania pod światło, tutaj jednak problemu należałoby doszukiwać się w systemie AF aparatu, a nie pracy mechanizmu obiektywu.
Ogólnie rzecz biorąc, w kwestii pracy AF obiektywowi należą się wyłącznie pochwały, tym bardziej że nie wszystkie obiektywy Tamrona mogły pochwalić się tak szybką i bezproblemową współpracą z korpusami Canon i Nikon.