Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Najnowszy flagowiec Huawei pewnie wkroczył do boju o miano najlepszego fotograficznego smartfona roku. Nad konkurencją ma sporą przewagę - jako pierwszy na rynku oferuje dwa tylne aparaty, które mogą się nawzajem uzupełniać. Sprawdziliśmy jak smartfon spisuje się w praktyce.
Zaprezentowany w kwietniu Huawei P9 to konstrukcja szczególna. Jako pierwszy smartfon na rynku wykorzystuje dwie matryce - kolorową i monochromatyczną - o rozdzielczości 12 Mp i rozmiarze pojedynczego piksela 1,25 um. Dodatkowo w ich implementacji i oprogramowaniu producent korzystał z pomocy Leiki. Efektem czego obydwa moduły o ogniskowej 27 mm i świetle f/2.2 oferować mają efekty znacznie wyprzedzające smartfonową konkurencję. Oprócz tego otrzymujemy hybrydowy autofokus (detekcja fazy, detekcja kontrastu, pomiar głębi) oraz przednią kamerkę o rozdzielczości 8 Mp i świetle f/1.9, co powinno usatysfakcjonować każdego fana selfie.
Ale najnowszy smartfon Huaweia to nie tylko ciekawy aparat. Za pracę urządzenia odpowiada 8-rdzeniowy procesor Kirin 995 o 64-bitowej architekturze, wspomagany 3 GB pamięci RAM. Do tego otrzymujemy wytrzymałą baterię o pojemności 3000 mAh, 5,2-calowy ekran IPS AMOLED o rozdzielczości 1920 x 1090 pikseli i zagęszczeniu pikseli 427,75 ppi, czytnik linii papilarnych i 32 GB przestrzeni dyskowej, którą możemy dodatkowo rozbudować za pomocą kart micro SD. Całość zarządzana najnowszym systemem Android 6.0.
Aparat będzie konkurował z takimi modelami jak Samsung Galaxy S6, iPhone 6s, czy LG G5, a jego niewątpliwym atutem jest niższa cena. Na polskim rynku zapłacimy za niego od 2100 do 2400 zł, a w ofercie operatorów można go nabyć wraz z abonamentem już od 1 zł.