Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Najnowszy flagowiec Huawei pewnie wkroczył do boju o miano najlepszego fotograficznego smartfona roku. Nad konkurencją ma sporą przewagę - jako pierwszy na rynku oferuje dwa tylne aparaty, które mogą się nawzajem uzupełniać. Sprawdziliśmy jak smartfon spisuje się w praktyce.
Standardowa aplikacja fotograficzna oferowana przez smartfona jest bardzo schludna i przejrzysta, a wzornictwem bezpośrednio nawiązuje do menu aparatów Leiki - miły detal. Funkcje aparatu uruchamiamy poprzez wciśnięcie ikonki na pulpicie, lub dotknięcie jej na ekranie startowym. Co ważne, w przypadku uśpienia z włączoną aplikacją, wciśnięcie przycisku wybudzania spowoduje momentalne uruchomienie aplikacji aparatu, bez konieczności odblokowywania ekranu.
Znacznie podnosi to naszą skuteczność reakcji, zwłaszcza, że po ponownym uruchomieniu aplikacji musimy poczekać około 1-1,5 s na “zaskoczenie” modułu aparatu i autofokusa. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest także możliwość błyskawicznego wykonania zdjęcia nawet, gdy aparat znajduje się w stanie uśpienia. W tym celu wystarczy szybko dwukrotnie wcisnąć przycisk głośności. Z pewnością spodoba się to fotografom ulicznym, którzy często nie mają czasu na odblokowywanie aparatu. Szkoda tylko, że funkcja nie pozwala na fotografowanie w trybie monochromatycznym.
Z poziomu głównego ekranu aplikacji, po wysunięciu menu PRO, otrzymujemy dostęp do manualnych ustawień pomiaru światła, czułości ISO (50 - 3200), czasu migawki (1/4000 s - 30 s), korekty ekspozycji (+/- 4 EV), trybu AF i balansu bieli (ustawienia predefiniowane oraz manualne w zakresie 2800 K - 7000 K), co prezentuje się bardzo podobnie do możliwości oferowanych przez Samsunga Galaxy S7. Brakuje nam jedynie szybkiej możliwości uruchomienia wyzwalacza czasowego oraz menu profili obrazów.
Wprawdzie w wysuwanym z prawej strony ekranu menu znajdziemy funkcję “Retuszu zdjęć”, jej możliwości ograniczają się jednak wyłącznie do regulacji jasności, kontrastu i nasycenia. Istnieje też możliwość skorzystania z 9 filtrów, których podgląd możemy zobaczyć na żywo. Szkoda jedynie, że jest ona dostępna wyłącznie w trybie automatycznym. Fotografując z ustawieniami manualnymi też chcielibyśmy móc z niej skorzystać.
Podobnie jak w większości aplikacji, ostrość ustawiamy wybierając pożądane miejsce na ekranie. Obok pola ostrości pojawi się także ikonka żarówki. Gdy ją klikniemy, otrzymamy możliwość błyskawicznej kompensacji ekspozycji. Co bardzo ważne, podobnie jak we flagowym Samsungu Galaxy S7, pomiar ostrości i światła możemy rozdzielić. W tym celu wystarczy dłużej przytrzymać palec na ekranie. To bardzo wygodne, którego brakuje nawet w niektórych zaawansowanych aparatach fotograficznych. Szkoda jedynie, że po wyświetleniu się pola pomiaru ekspozycji nie możemy już regulować ustawień ostrości.
Z kolei wysuwany z prawej strony panel ustawień pozwoli nam między innymi wybrać rozmiar zdjęć, uruchomić funkcję geotagowania, wyświetlić siatkę i wirtualną poziomicę, a także uruchomić funkcje wykrywania twarzy, wyzwalania migawki na dźwięk (po wypowiedzeniu komendy “cheese” lub klaśnięciu), a także włączyć śledzenie obiektów. Jednym słowem otrzymujemy chyba wszystko, co może być nam potrzebne podczas fotografowania smartfonem.
Standardowo, aparat możemy uruchomić w dwóch trybach - zwykłym (kolorowym) i monochromatycznym. Obydwa oferują taki sam wachlarz funkcji jeśli chodzi o ustawienia manualne, z wyjątkiem braku ustawień balansu bieli dla trybu mono, co jest akurat w pełni zrozumiałe. Tryb monochromatyczny pozbawiony jest jednak jednak dwóch istotnych funkcji - możliwości fotografowania w formacie RAW oraz opcji, która jest być może najciekawszym, a zarazem mało eksponowanym przez producenta punktem dwuobiektywowego modułu aparatu najnowszego Huaweia.
W materiałach prasowych producent twierdzi, że obydwa aparaty się uzupełniają - matryca RGB miałaby pobierać informacje o kolorach, barwach i tonach, podczas gdy sensor monochromatyczny odpowiadałby za detale i pomiar głębi ostrości. W praktyce jednak, podczas pracy w standardowym trybie fotograficznym aparat monochromatyczny nie ma żadnego wpływu na jakość zdjęć. Porównanie zdjęć wykonywanych z zasłoniętym o odsłoniętym modułem czarno-białego aparatu nie wykazały żadnych różnić. Producent jednak nie skłamał, zapomniał tylko dodać, że współdzielony pomiar ekspozycji ograniczony jest jedynie to tzw. trybu małej przysłony, uruchamianego poprzez kliknięcie w ikonkę migawki na górnym panelu aplikacji aparatu (funkcja niedostępna w trybie monochromatycznym).
To właśnie tutaj dowiadujemy się jakie korzyści płyną z jednoczesnego wykorzystania kilku modułów aparatów i w jakim kierunku prawdopodobnie będą rozwijały się aparaty w smartfonach. Wykonując zdjęcie w tym trybie ograniczeni jesteśmy do ustawień automatycznych, jednak nie to jest tu gwoździem programu.Po wciśnięciu spustu migawki, w menu podglądu możemy dowolnie wybrać punkt ostrości na zdjęciu i symulować efekty jakie uzyskalibyśmy regulując przysłonę w zakresie od f/0.9 do f/16. W rezultacie otrzymamy plastyczne rozmycie tła, zarezerwowane do tej pory wyłącznie dla zaawansowanych aparatów fotograficznych z jasnymi obiektywami. W praktyce funkcja ta pozwoli na wykonywanie atrakcyjnych portretów i zbliżeń, będąc skuteczną przy fotografowaniu obiektów znajdujących się w odległości do 2 metrów od aparatu.
Efekt symulacji rozmycia nie zawsze działa doskonale - aparatowi czasem trudno oddzielić od tła drobne elementy, takie jak na przykład pojedyncze włosy; nie zawsze też dobrze określa odległość, przez co niektóre obiekty są bardziej rozmyte, niż gdybyśmy chcieli uzyskać podobne efekty przy użyciu zwykłego aparatu. Niemniej jednak i tak funkcja ta zrobiła na nas ogromne wrażenie i zapewne w ciągu najbliższych lat zostanie znacznie udoskonalona. Duży plus dla Huaweia.
Oprócz trybów głównych otrzymujemy także pełen zestaw opcji, które pomogą nam uzyskać różne ciekawe efekty. Najciekawiej prezentuje się tu chyba tryb “Malowania światłem”, w ramach którego, bez zagłębiania się ustawienia ekspozycji utrwalimy rozmazane światła samochodów nocą, pobawimy się w rysowanie światłem czy na zasadzie symulacji filtra ND, uzyskamy charakterystyczny efekt podczas fotografowania wody. Jest także opcja przeznaczona do fotografowania gwiazd. Jedyny problem stanowi fakt, że musimy wyposażyć się w statyw z uchwytem na smartfona. Z racji tego, że telefon jest dosyć duży i ma zaokrąglone boki, trudno nam będzie go ustabilizować w jakikolwiek inny sposób.
Do dyspozycji mamy także Tryb Nocny, który upraszcza fotografowanie z długimi czasami migawki, tryb HDR, pozwalający nam wyciągnąć więcej informacji ze świateł i cieni, a także tryb Panoramy. Niestety w tym wypadku ograniczeni jesteśmy jedynie kątem 180 stopni. Na szczęście algorytm odpowiadający za jej łączenie działa bardzo dobrze i nawet przy stosunkowo szybkim obracaniu telefonu nie uświadczymy wielu artefaktów.
Fotografować możemy także w trybie "Upiększenia", który wygładza twarze fotografowanych osób. Nam funkcja ta wydaje się zbędna, ale biorąc pod uwagę to jakie zdjęcia zwykle pojawiają się w mediach społecznościowych z pewnością znajdzie grono odbiorców. Intensywnością wygładzania możemy sterować, a funkcja dostępna jest także w trybie selfie oraz podczas filmowania.
Otrzymujemy także funkcje pozwalające na automatyczne wstawienie na zdjęcia znaku wodnego, tryb ułatwiający fotografowanie dokumentów oraz tryb Notatki Audio, w którym po zrobieniu zdjęcia możemy nagrać do 10 sekund komentarza głosowe. Rzecz z pozoru zbędna, ale dla osób używających smartfona w celu szybkiej dokumentacji różnorakich wydarzeń, może okazać się bardzo przydatna.
Smartfon może pochwalić się także rozbudowanym menu edycji zdjęć. Do dyspozycji mamy nie tylko podstawowe narzędzia edycji takie jak korekcja ekspozycji, kontrastu, nasycenia, ostrości, prześwietleń i cieni, ale też możliwość symulacji fotografowania w czerni i bieli z filtrami kolorowymi czy superłatwego wyselekcjonowania jednego elementu, który pozostanie kolorowy w monochromatycznej kompozycji.
Do tego zestaw kilkudziesięciu filtrów pogrupowanych w kilka zakładek, których intensywnością możemy sterować. Szczególnie ciekawie prezentuje się tutaj nakładanie filtrów czarno-białych, w przypadku których regulować możemy kontrast, ziarnistość ostrość i tonację. Choć trzeba przyznać, że najciekawsze efekty otrzymamy fotografując przy użyciu aparatu monochromatycznego.
Ogólnie rzecz biorąc obsługa aparatu jest wygodna i przebiega bez większych problemów. Jedynym bardziej zauważalnym mankamentem jest fakt, że podczas fotografowania telefon bardzo szybko się nagrzewa, co w połączeniu z aluminiową obudową sprawia, że wykonywanie dużej liczby zdjęć w małym odstępie czasu staje się niekomfortowe.
Nieco denerwuje także fakt, że widok aplikacji fotograficznej przystosowany jest wyłącznie do fotografowania w pionie. Gdy przechylimy aparat do boku ikony nie obracają się. Biorąc pod uwagę mocno eksponowaną przez producenta współpracę z Leiką, fakt projektowania aplikacji pod zwykłego pstrykacza selfie nieco dziwi. Tym bardziej, że już w menu wyboru trybów ikony reagują na obrót.
Szkoda też, że po wygaszeniu ekranu, aplikacja zeruje ustawienia dla manualnych ustawień ostrości. Możliwość zablokowania ostrości świetnie sprawdza się podczas wykonywania zdjęć ulicznych, gdzie często nie ma czasu by ustawiać ją przy wykorzystaniu systemu AF. niestety w tym wypadku musimy zawsze dbać o to by telefon nie przeszedł w stan uśpienia. W przeciwnym razie ostrość zostanie automatycznie ustawiona na nieskończoność, a osoby, które stanowią w tym wypadku pierwszy plan zdjęcia, będą lekko nieostre.
AUTOFOKUS
Jak twierdzi producent, smartfon wyposażono w hybrydowy system AF, łączący detekcję fazy z detekcją kontrastu wspomaganą laserem oraz pomiarem “głębokości” kadru. W tym ostatnim wypadku chodzi zapewne o opisaną wyżej funkcje małej przysłony, gdzie informacje o odległości poszczególnych obiektów analizowane są przy stereoskopowym postrzeganiu obu modułów na raz.
Niemniej jednak sam autofokus robi bardzo dobre wrażenie i tylko nieznacznie odbiega od tego, co mogliśmy obserwować w przypadku Samunga Galaxy S7. W dobrych warunkach oświetleniowych ostrzy bardzo szybko, bo w czasie około 0,2 s, w słabym świetle pomiar zajmuje od 0,5 do 1 sekundy. Ważne jednak, że nie zdarza się, by smartfon ostrości nie ustawił, lub oszukiwał z jej potwierdzeniem. Szkoda jedynie, że w trybie ciągłym nie widzimy aktywnych punktów AF tak, jak dzieje się to we wspomnianym wyżej Samsungu.
Podoba się nam, że autofokus oferuje inną płynność przeostrzania dla trybu fotograficznego i filmowego. Podczas fotografowania ostrość ustawiana jest dynamicznie tak, byśmy jak najszybciej mogli wykonać poprawne zdjęcie. W trybie filmowym natomiast przeostrzanie odbywa się nieco wolniej i płynniej, dzięki czemu wszystko wygląda bardziej filmowo i naturalnie.
Co ciekawe, wyjątkowo dobrze radzi sobie funkcja śledzenia obiektu, którego nie gubi nawet w słabszym oświetleniu i przy dynamicznych ruchach telefonu. Co więcej, nawet gdy dany obiekt znajdzie się poza kadrem, aparat automatycznie ustawi na niego ostrość gdy tylko ponownie pojawi się w kadrze.
Biorąc pod uwagę zaawansowany układ aparatów, tryb filmowy nieco rozczarowuje. Podczas gdy większość flagowych modeli oferuje już rejestrację filmów w rozdzielczości 4K, najnowszy Huawei ogranicza nas do jakości Full HD 1080p (1920 x 1080 pikseli) z prędkością 60 kl./s. Nie zachwyca tez sama jakość obrazu, choć ta akurat mocno zależna jest od warunków oświetleniowych. Czasem też w trybie filmowym aparat miewa problemy z początkowym złapaniem ostrości. Aparat oferuje też elektroniczną stabilizację obrazu, niestety jest ona dostępna wyłącznie po obniżeniu klatkażu do 30 kl./s. Szkoda też, że podczas rejestracji wideo nie możemy skorzystać z funkcji śledzenia obiektu, która akurat w tym trybie okazałaby się najbardziej przydatna.
Kliknij, aby pobrać film przykładowy Full HD
Otrzymujemy także możliwość rejestrowania filmów w zwolnionym tempie, w jakości HD 720p, jednak efekty są dalekie od zadowalających. Obraz nie jest płynny i charakteryzuje się bardzo słabym zakresem dynamicznym. Pod tym względem dużo lepiej prezentują się efekty uzyskane przy pomocy leciwego już Iphone’a 5s.
Kliknij, aby pobrać film przykładowy HD 120 kl./s
Otrzymujemy też tryb poklatkowy, który pozwoli na wykonanie filmu time-lapse. Nie otrzymujemy co prawda możliwości sterowania jego ustawieniami, będzie on jednak miłym dodatkiem pozwalającym w ciekawy sposób udokumentować jakiś proces.
Kliknij, aby pobrać film time-lapse
Braki trybu filmowego nowy Huawei nadrabia przednią kamerką o względnie dużej rozdzielczości 8 Mp. Dostarczany przez nią obraz jest ostry i wyrazisty i z pewnością zadowoli wszystkich użytkowników, który nie wyobrażają sobie dnia bez zrobienia selfie. Warto nadmienić, że aparat ten radzi sobie dużo lepiej od modułu Galaxy S7 który miał problemy z ustawieniem ostrości.
Aparat dobrze dobiera parametry ekspozycji i ładnie odwzorowuje tony skóry, a do tego otrzymujemy funkcję “upiększenia”, która wygładzając cerę sprawi, że będziemy wyglądać jakbyśmy nałożyli na twarz solidną warstwę makijażu. Z pewnością zachwyci osoby, do których jest kierowana.