Mobile
Xiaomi 15 Ultra - trochę upgrade, trochę downgrade. Ale coraz bardziej przypomina prawdziwy aparat
Xiaomi prezentuje najnowszego fotograficznego flagowca z serii Ultra. Telefon otrzymuje nowy 200-megapikselowy teleobiektyw, ale pozbywa się m.in. regulowanej przysłony. Co jednak najciekawsze, z dedykowanym gripem coraz bardziej zaczyna przypominać aparat Leiki.
Xiaomi od kilku lat plasuje się w ścisłej czołówce najlepszych producentów fotograficznych smartfonów, rywalizując bezpośrednio z topowymi konstrukcjami Samsunga i Apple. Co więcej, spośród tej trójki może też pochwalić się najlepszą specyfikacją aparatów. Nie inaczej jest i tym razem, a najnowszy Xiaomi 15 Ultra ma być kolejnym modelem wyznaczającym standardy w mobilnej fotografii. Choć tym razem nie mamy do czynienia aż z tak dużym skokiem technologicznym jak poprzednio.
Generalnie, najnowszy Xiaomi 15 Ultra oferuje w większości bardzo podobny układ aparatów, co do tego z zeszłego roku. I choć pod pewnymi względami jest lepszy, to niestety specyfikacja zalicza także downgrade. Mamy więc ten sam główny 50-megapikselowy moduł 23 mm f/1.63, oparty o dużą 1-calową matrycę Sony LYT-900, ale tym razem bez możliwości fizycznego przymknięcia przysłony.
Krótkie tele z kolei nadal oparte jest o 50-megapikselową matrycę IMX858 w rozmiarze 1/2.51”, ale teraz oferuje nieco krótszy zasięg (70 mm f/1.8 względem 75 mm f/1.8). Z kolei 50-megapikselowy aparat ultraszerokokątny jest teraz mniej szeroki i nieco ciemniejszy (14 mm f/2.2 względem 12 mm f/1.8, choć to być może akurat dobrze, gdyż ogniskowa 12 mm potrafi być zdecydowanie zbyt szeroka do wielu zastosowań. Na przedzie znajdziemy zaś ten sam, co wcześniej 32-megapikselowy aparat do selfie (21 mm f/2)
Największą zmiana zaszła w temacie długiego teleobiektywu, który teraz bazuje na dużej (zarówno pod względem rozdzielczości, jak i wymiarów), 200-megapikselowej matrycy Samsung HP9 w rozmiarze 1/1.4” i która wspierana jest obiektywem 100 mm f/2.6. Fizyczny zasięg jest więc krótszy od zeszłorocznego modułu 120 mm, ale aparat będzie nadrabiał to dużo doskonalszym cyfrowym cropem z większej matrycy - według producenta nowy moduł zbiera o 136% więcej światła od poprzednika.
Nowy smartfon to oczywiście także jeszcze bardziej dopracowany soft. Bazując na procesorze Snapdragon 8 Elite, wielokanałowym przetworniku spektralnym i rozwiązaniach z zakresu AI, telefon jeszcze lepiej odwzorowywać ma kolory i szczegóły, a także lepiej radzić sobie w zakresie trybu nocnego czy portretowego, których można używać z dowolnym modułem aparatu.
Podobnie imponują także możliwości wideo - wszystkie aparaty filmują w jakości 8K (do 30 kl/.s), a aparat główny i teleobiektyw 100 mm także w jakość 4K 120 kl./s. To wszystko przy wsparciu 10-bitowej rejestracji Dolby Vision i możliwości nagrywania w płaskim profilu Log.
Najciekawiej prezentuje się chyba jednak fakt, że z każdą kolejną odsłoną seria Ultra coraz bardziej zamienia się w hybrydę telefonu aparatu. Już od pewnego czasu producent oferuje do swojego flagowca opcjonalny grip fotograficzny (cena ok. 999 zł). W przypadku modelu Xiaomi 15 Ultra zyskuje on jednak dodatkowy przycisk i pokrętło, odłączy miękki spust migawki, podkładkę pod kciuk, a także… uruchamia specjalny interfejs aparatu, z którym nawigacja po funkcjach będzie przypominała aparat Leiki (z którą od lat rozwija swoje smartfony Xiaomi).
Poza tym, nowy smartfon to jak zwykle topowa specyfikacja. Poza wspomnianym procesorem Snapdragon 8 Elite, otrzymujemy układ grafiki Adreno 830, do 16 GB RAM-u, do 1 TB przestrzeni dyskowej UFS 4.1, 6,73-calowy ekran AMOLED (3200 x 1440 px) z 10-bitowym kolorem, o szczytowej jasności 3200 nitów, a także o połowę mniejsza konsumpcję energii, co przy baterii 5410 mAh powinno wystarczyć na długą pracę. Producent obiecuje też 45-procentowy skok wydajności względem zeszłorocznego modelu.
Xiaomi 15 Ultra to także wypłaszczona (wzorem iPhone’a), aluminiowa ramka, nowy wariant kolorystyczny nawiązujący do klasycznych aparatów, a także nowa nakładka systemowa Hyper OS2.
Niestety najnowszy flagowiec, to kolejny raz dosyć wysoka cena, która startuje z pułapu 6299 zł za wariant 512 GB i która sięga 6999 zł za wariant 1 TB.
Więcej informacji o telefonie znajdziecie na stronie mi.com.