Oppo Find X8 Pro - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe

Flagowy smartfon Oppo powraca na polski rynek po dwóch latach nieobecności i obiecuje rewolucję w mobilnym obrazowaniu. Wszystko dzięki połączeniu zaawansowanych aparatów z możliwościami AI. Sprawdzamy, jak jego możliwości fotograficzne wypadają w praktyce.

Autor: Maciej Luśtyk

27 Listopad 2024
Artykuł na: 23-28 minut

Śledząc premiery stale doskonalących się smartfonów, z roku na rok coraz bardziej rośnie we mnie przekonanie, że większość użytkowników nie potrzebuje już dziś zwykłych aparatów. I nie mówię tu wyłącznie o zupełnych laikach, który używają aparatów i smartfonów do niezobowiązującego dokumentowania codziennych chwil. Dziś smartfon jest w stanie dostarczyć niezbędnych narzędzi nawet średnio-zaawansowanym hobbystom, którzy próbują rozwijać się w określonych dziedzinach.

Nadal to jednak nie to samo - czujemy się ograniczeni w zakresie obsługi i ergonomii, mierzymy się z problemami dotyczącymi jakości obrazu i oferowanych przez smartfony aparatów, a bardziej świadomym twórcom szybko zaczyna doskwierać poczucie braku kontroli nad powstawaniem zdjęcia.

 

Niektórych kwestii nie przeskoczymy, być może jednak da się sprawić, by stały się one możliwie bezbolesne, a smartfon był w stanie pogodzić zarówno kompletnych amatorów i typowych użytkowników social mediów, jak i bardziej zaawansowanych twórców? Jedną z najciekawszych propozycji dotyczących mobilnego obrazowania ostatnich lat proponuje nowy flagowiec Oppo Find X8 Pro, który dzięki wsparciu rozwiązań AI każe nam w pewien sposób zweryfikować nasze spojrzenie na fotografię w ogóle.

Oppo Find X8 Pro nie jest bynajmniej pierwszym smartfonem, przy którego promocji padają wzmianki o wykorzystaniu AI. O tym słyszeliśmy jeszcze w 2018 roku, przy okazji premiery Huawei P20 Pro, który wprowadził na rynek tryb nocny. Dziś jednak sztuczna inteligencja kojarzy się już z czymś troszeczkę innym i inaczej jest też wykorzystywana. A nowy Find X jest tego najlepszym przykładem.

W niniejszym artykule nie testujemy wszystkich funkcji aparatu - osobny, rozbudowany test nowego flagowca pojawi się w grudniu. Tutaj chcemy przybliżyć Wam jak działa nowy układ obrazowania opracowany przez Oppo i podzielić się garścią pierwszych wrażeń i wniosków płynących z pierwszych kilku dni używania smartfona.

Oppo Find X8 Pro to jeden z najbardziej „zachodnich” chińskich smartfonów

Jako wieloletni użytkowników sprzętu Apple, do smartfonów z Androidem podchodzę zawsze z pewnym dystansem. Pod względem wykonania, interfejsu i kultury pracy wydają mi się one zwyczajnie urządzeniami mniej eleganckimi i intuicyjnymi od iPhone’a. A sprawy nie ułatwia fakt, że każdy z producentów oferuje swoje własne „nakładki” na Androida, które choć podobne, to różnią się między sobą drobnymi niuansami i miewają swoje własne mankamenty.

Oppo Find X8 Pro wychodzi z tego porównania zadziwiająco dobrze. Obudowa z wypłaszczonymi krawędziami prezentuje się czysto i elegancko, a wyspa z aparatami tylko nieznacznie wystaje poza obrys smartfona. Mamy też dobrze wyczuwalne przyciski boczne wraz z nowym, dotykowym, haptycznym Action Button, który pozwala błyskawicznie uruchomić tryb fotograficzny i wyzwalać migawkę. Jego funkcjonalność nie jest być może tak rozbudowana jak w najnowszym iPhonie, ale możemy nim m.in. regulować zoom (poprzez przesuwanie palcem w jedną lub drugą stronę) i działa to naprawdę świetnie.

Nowy Oppo to także świetny i wyraźny, 6,78-calowy ekran LTPO AMOLED z 10-bitowym kolorem, odświeżaniem 120 Hz i maksymalną szczytową jasnością na poziomie 4500 nitów. Mamy więc świetny kontrast z wzorowym odwzorowaniem czerni, ładnie nasycone ale nie przesadzone kolory i świetną płynność działania. To zdecydowanie jeden z najlepszych smarcfonowych ekranów, na jakie patrzyliśmy.

Wygodnie i przejrzyście prezentuje się także aplikacja aparatu. Jest ona analogiczna z tym, co mają do zaoferowania inne smartfony Oppo i OnePlus, działa bardzo płynnie i pozwala szybko dotrzeć do niezbędnych funkcji i ustawień. Jedynie czasem przytrafiają się drobne bugi jak chwilowe zniknięcie panelu wyboru ogniskowych, ale to drobiazg. Z całą pewnością wypada to wszystko o poziom lepiej od tegorocznego flagowca Sony, którego mieliśmy okazję testować latem.

Aplikacja aparatu Oppo Find X8 Pro

Find X8 Pro to także przejrzysty system Color OS15, który jak na chińskiego smartfona jest naprawdę „czysty” i nie atakuje nas setkami próśb o różnego rodzaju zgody itp. Mamy też wygodną i intuicyjną nawigację przy pomocy gestów oraz rozbudowany i funkcjonalny panel kontrolny, z poziomu którego łatwo przełączymy najważniejsze funkcje. Dodatkowo mamy tu liczne funkcje pomocnicze AI (póki co jednak niedostępne dla języka polskiego) czy nową opcję udostępniania zdjęć i plików użytkownikom iPhone’a. Działa to równie skutecznie co AirDrop, ale niestety wymaga zainstalowania na iPhonie dodatkowej aplikacji. W każdym razie, gdybyśmy mieli taką konieczność, mamy możliwość w miarę bezbolesnego udostępniania materiałów pomiędzy systemami. W końcu, co chyba najważniejsze, Oppo oferuje długie wsparcie dla swojego telefonu - 5 lat aktualizacji systemu i 6 lat poprawek bezpieczeństwa.

 

Właściwie jedyną rzeczą zrobioną „po Chińsku” są tu zupełnie przypadkowe tapety, które wyświetlają się przy każdorazowym kliknięciu przycisku uśpienia. Wybór obrazów wydaje się totalnie przypadkowy. Możemy zobaczyć tu zarówno lądujący samolot, ładny krajobraz, zdjęcia kulinarne, jak i dekarza naprawiającego dach, zdjęcia ziemniaka czy… sztuczną szczękę. Najbardziej bawią jednak przypadkowe fotografie nieznajomych osób - nie ma to jak obce dzieci, kobiety czy całe rodziny uśmiechające się do nas z ekranu naszego telefonu. Na szczęście to akurat możemy łatwo zmienić, wybierając jeden z motywów w menu ustawień tapety.

Przykłady przypadkowych ekranów powitalnych wyświetlanych przez smartfon

Każdy aparat to „główny” aparat

Jednym z głównych punktów programu w aparatach oferowanych przez Find X8 Pro, a także rzeczą, którą producent często podkreśla jest idea, jaka przyświecała projektantom nowego flagowca. Chińczycy postanowili mianowicie położyć kres kompromisom na jakie zwykle muszą decydować się użytkownicy i sprawić, by obrazek z każdego modułu aparatu wyglądał tak samo dobrze, a każdy aparat oferował wszystkie dostępne tryby fotografowania.

Aby to było możliwe, otrzymujemy w sumie 4 fizyczne moduły aparatów, wszystkie wyposażone w 50-megapikselowe matryce moduł szerokokątny 23 mm f/1.6 z matrycą w rozmiarze 1/1.4" i układem stabilizacji, moduł superszerokokątny 15 mm f/2 z matrycą 1/2.75”, moduł teleobiektywu 73 mm f/2.6 z matrycą 1/1.95” i układem stabilizacji oraz moduł supertele 135 mm f/4.3 z matrycą 1/2.51” i układem stabilizacji. Wszystkie wspierane oczywiście fazowym systemem AF. Co ciekawe, według producenta jest to pierwszy telefon wykorzystujący układ dwóch peryskopowych teleobiektywów.

Jak widzimy nie są to moduły identyczne, więc uzyskanie identycznej jakości ze wszystkich modułów nie jest fizycznie możliwe, ale ewentualne braki Oppo uzupełnia świetnie działającym softwarem, który posiłkuje się informacjami z wielu kamer i sprawia, że o ile nie zaczniemy mocno powiększać zdjęć, zdjęcia z każdego modułu będą prezentować się fantastycznie, w zasadzie niezależnie od warunków (różnicę w jakości zauważymy właściwie wyłącznie w przypadku modułu superszebrokoątnego i długiego tele w bardzo słabym świetle). Co ważne, niezależnie od używanej ogniskowej, otrzymujemy też spójną kolorystykę zdjęć.

Przetwarzanie na dwa sposoby

W tym miejscu warto poświęcić chwilę na opisanie dwoistości systemu obrazowania Oppo. W podstawowym trybie fotografowania smartfon wyciąga najcięższe działa automatyki i wszelkie dobrodziejstwa algorytmów poprawiających wygląd zdjęcia. W większości przypadków wygląda to naprawdę dobrze, ale jednak czasem zdjęcia okażą się przesadnie kontrastowe czy rozjaśnione. Systemy przetwarzania utrudniają też uzyskanie klimatycznych zdjęć o obniżonej ekspozycji. Gdybyśmy jednak zapragnęli większej kontroli, mamy do dyspozycji tryb Master, w którym będziemy mogli cieszyć się bardziej stonowanym przetwarzaniem detalu i koloru, opracowanym we współpracy z Hasselbladem. To także tryb manualny, w którym możemy ręcznie ustawiać parametry ekspozycji, ale jeśli chcemy, możemy pracować w nim także w trybie automatyki.

Tryb standardowy (JPEG)

Tryb Master (JPEG)

Tryb Master (RAW)

Powyżej możecie zobaczyć jak mocno różni się sposób przetwarzania pomiędzy trybem automatyki, a trybem Master z zapisem JPEG i RAW. Mając to na uwadze, naturalnym odruchem byłaby wyłącznie praca w trybie Master, który daje dużo przyjemniejszy obrazek wyjściowy do dalszej obróbki, ale niestety w tym trybie nie otrzymujemy dostępu do przydatnych ulepszaczy czy software’owych sztuczek, jak tryb nocny, tryb portretowy czy funkcja HDR. Na pewne kompromisy musimy nadal wiec chodzić, a szkoda. Tryb portretowy z przetwarzaniem trybu manualnego to wszystko, co byłoby mi potrzebne do szczęścia.

Wszechstronność podparta funkcjami AI

Na żadne kompromisy nie musimy jednak chodzić jeżeli chodzi o zasięg i wszechstronność oferowaną przez aparaty Oppo. I nie skłamię mówiąc, że jest to obecnie najbardziej uniwersalny układ aparatów na rynku smartfonów. Choć całość bazuje na 4 modułach foto, finalnie otrzymujemy wybór 11 różnych ogniskowych: 15 mm (moduł superszerokokątny) 23 mm, 28 mm, 35 mm (moduł standardowy), 48 mm (crop z modułu standardowego), 73 mm, 85 mm (moduł krótkiego tele) 135 mm (moduł długiego tele), 300 mm i 600 mm (zoom cyfrowy). I jeśli tylko warunki są sprzyjające w każdym z przypadków otrzymamy przynajmniej przyzwoicie wyglądające zdjęcia.

Moduł superszerokokątny (15 mm)

Moduł standardowy (23 mm)

Moduł standardowy (48 mm, obiektyw wirtualny) 

Moduł tele (73 mm)

Moduł tele (135 mm)

Moduł tele (300 mm, cyfrowy zoom)

Co jednak gdybyśmy wam powiedzieli, że Find X8 Pro pozwala skutecznie fotografować z ogniskowymi na poziomie 1500-1800 mm? Tu właśnie z pomocą przychodzą funkcje AI, a dokładnie Teleskopowy Zoom AI (jak nazywa ten tryb producent), który pozwoli fotografować ze zbliżeniem sięgającym nawet 120x. W dużym skrócie, w przypadku cyfrowego zoomu najnowszego flagowca mamy do czynienia z układem AI, który „dorysowuje” brakujące szczegóły. W zależności od tego, co fotografujemy, raz wygląda to lepiej, a raz gorzej, zdumiewająco często zdjęcia wykonane w ten sposób są jednak w stanie oszukać nasze oko (o ile nie będziemy zbyt długo im się przyglądać). Mając to wszystko na uwadze, rzeczywisty zasięg modelu Find X8 Pro staje się wprost oszałamiający.

15 mm (fizyczny moduł superszerokokątny)

23 mm (fizyczny moduł standardowy)

48 mm (crop z modułu standardowego)

73 mm (fizyczny moduł tele)

135 mm (fizyczny moduł tele)

410 mm (zoom wspierany AI)

680 mm (zoom wspierany AI)

912 mm (zoom AI)

1420 mm (zoom AI)

Z pewnym zdumieniem odkryłem także, że układy AI dorysowują brakujące detale także w innych trybach fotografowania, a głównie w trybie portretowym. Ten prezentuje się naprawdę świetnie i choć rozmycie nie zawsze aplikowane jest bezbłędnie, to możemy z niego korzystać w przypadku każdego modułu (poza superszerokokątnym), a intensywność rozmycia regulować już po wykonaniu zdjęcia. Szkoda jedynie, że w odróżnieniu od smartfonów Huaweia czy Apple'a, po wykonaniu zdjęcia nie możemy już regulować położenia płaszczyzny ostrości. Symulacja rozmycia nie zawsze idealnie odcina obiekty od tła i możliwość regulacji mogłaby nas w niektórych sytuacjach uratować. Tutaj ewentualne niedoskonałości możemy próbować maskować jedynie zwiększając lub zmniejszając rozmycie.

Tryb portretowy (73 mm)

Tryb portretowy (48 mm)

Tryb portretowy (73 mm)

Tryb portretowy (48 mm)

Jeżeli chodzi zaś o poprawki dokonywane przez AI, spójrzcie na zdjęcie poniżej. Czy to nadal moje dziecko czy już software'owa fantazja? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że dopóki nie zacznę powiększać zdjęcia, nie będę się musiał nad tym zastanawiać.

Pełny kadr

100-procentowe powiększenie

I to chyba najważniejszy wniosek płynący z użytkowania nowego flagowca Oppo. Wygląda bowiem na to, że fizyczne bariery przed jakimi stoją producenci smartfonów mogą zostać łatwo przeskoczone dzięki silniejszemu scaleniu systemów przetwarzania obrazu z algorytmami AI i większość osób nie zauważy różnicy. Tym bardziej, jeśli będzie to wdrażane na tyle subtelnie, by nie podsycać dyskusji na temat tego czy to jeszcze aby na pewno fotografia. A tak to właśnie zaczyna obecnie wyglądać. Dopóki zdjęcie w rozmiarze ekranowym nie będzie budzić naszych wątpliwości, większość osób będzie w  stanie przymknąć oko na sztuczki dziejące się na poziomie pojedynczych pikseli. Zwłaszcza jeśli finalnie otrzymamy obrazek zbliżony wyglądem do tego, co oferują profesjonalne aparaty.

Tryb nocny (73 mm)

Tryb nocny portretowy (73 mm)

Tryb nocny (48 mm)

Tryb nocny portretowy (23 mm)

Tryb nocny (23 mm)

Tryb nocny (135 mm)

Przykładów użycia AI i systemów łączenia informacji z wielu aparatów w modelu Find X8 Pro jest oczywiście znacznie więcej. Dzięki nim otrzymujemy m.in. praktycznie wolne od szumu, klarowne i bogate w szczegóły zdjęcia nocne (chyba najlepszy tryb nocny, jaki do tej pory widzieliśmy) czy zupełnie nowe funkcje, jak możliwość skorygowania poruszonych zdjęć, zdjęcia seryjne o poprawionej klarowności czy też możliwość upscalingu AI (tryb edytora AI, do działania którego potrzebne jest połączenie z siecią). W końcu, mamy też aplikację AI Studio, w której przetworzymy nasze zdjęcia i portrety przy pomocy generatywnej AI opracowanej przez Oppo.

Pierwsze wnioski

 

Oppo Find X8 Pro to flagowiec pełną parę i jeden z najbardziej uniwersalnych fotograficzny smartfon, jaki do tej pory ujrzał światło dzienne. Dopracowany układ obiektywów w połączeniu z funkcjami sztucznej inteligencji sprawia, że dobrze wyglądające zdjęcia jesteśmy w stanie otrzymać praktycznie w każdych warunkach, niezależnie od używanego aparatu. A wybór jest spory, bo pokrywa ogniskowe od 15 mm do 135 mm, które wydłużymy do nawet 1500 mm dzięki zoomowi AI.

Przyczepić można się tu w zasadzie wyłącznie do drobnostek, jak nie zawsze doskonała separacja tła w trybie portretowym (choć i tak stoi na wysokim poziomie) czy momentami nieco zbyt agresywne przetwarzanie zdjęć w standardowym trybie fotografowania. W znacznie większej ilości sytuacji smartfon jednak imponuje, oferując m.in. jeden z najlepszych trybów nocnych, jakie widzieliśmy. Nowy Find X to niezwykle wszechstronne narzędzie do fotografowania (jak na realia rynku mobile), które z pewnością da się we znaki rynkowej konkurencji i które może rzucić nieco więcej światła na markę Oppo.

Kolejny raz okazuje się bowiem, że to Chińczycy stoją dziś za największymi innowacjami rynku mobilnego obrazowania, a Find X8 Pro daje nam ciekawą propozycję tego, jak może wyglądać przyszłość fotograficznych smartfonów czy może też przyszłość fotografii w ogóle, gdzie AI płynnie miesza się z i wspomaga fizyczne możliwości aparatów. Z pewnością wkrótce systemy tego typu zobaczymy także u innych producentów i zaowocuje to różnymi interesującymi rozwiązaniami.

Czy Oppo Find X8 Pro to najlepszy fotograficzny smartfon, jaki możemy obecnie kupić? Nowy flagowiec pod wieloma względami imponuje, z odpowiedzią na te i inne pytania wstrzymamy się jednak do czasu pełnego testu, gdzie bardziej dogłębnie będziemy analizować poszczególne funkcje i nowości oferowane przez Oppo. W tym 10-bitowy tryb filmowy Dolby Vision, który ma wreszcie szansę otworzyć Androida na bardziej wymagające realizacje wideo. Będziemy też w stanie lepiej odpowiedzieć na pytanie czy smartfon ten warty jest dość wysokiej ceny 5499 zł. Póki co, zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć przykładowych, wykonanych na przestrzeni pierwszych dni spędzonych z nowym flagowcem.

Plus image
plusy:
  • Niezwykle uniwersalny zasięg
  • Wyrównana jakość i kolorystyka zdjęć wszystkich modułów
  • Każdy moduł obsługuje wszystkie tryby fotografowania 
  • Ponadprzeciętny tryb nocny
  • Dobrze działający tryb portretowy
  • Imponujące możliwości zoomu AI
  • Tryb Master z realistycznym przetwarzaniem obrazu
  • Czysta nakładka na Androida
  • Elegancki, nienachalny design
  • Haptyczny spust migawki / przycisk akcji
  • Wydajna bateria
  • 5 lat aktualizacji systemu
Minus image
minusy:
  • Czasem zbyt agresywne przetwarzanie obrazu w trybie standardowym
  • Brak możliwości regulacji punktu ostrości przy edytowaniu zdjęć z trybu portretowego
  • Niekiedy zbyt mocno widoczne działanie funkcji AI
  • Wysoka cena

Zdjęcia przykładowe

Zdjęcia przykładowe wykonaliśmy korzystając ze standardowego trybu fotograficznego i trybu portretowego, bez korzystania filtrów kolorystycznych czy efektów specjalnych.

Zdjęcia przykładowe do pobrania:

Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Mobile
Sony Xperia 1 VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Sony Xperia 1 VI - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Najnowszy flagowiec Sony wprowadza szereg usprawnień i oferuje bardzo praktyczny zakres ogniskowych w aparatach. W parze z warstwową matrycą i technologiami zaczerpniętymi z aparatów...
21
Huawei P60 Pro - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Huawei P60 Pro - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
W temacie fotografii smartfonowej Huawei jest synonimem jakości i innowacji. Najnowszy flagowiec to m.in. pierwszy tak jasny teleobiektyw,...
18
Oppo Find N2 Flip - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Oppo Find N2 Flip - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Find N2 Flip to pierwszy składany smartfon Oppo dostępny na rynku międzynarodowym. Otrzymał główny aparat z flagowca i chce zmienić podejście do fotografowania...
9
Powiązane artykuły