Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Pentax K-3 to nowy flagowy korpus japońskiego producenta. Zaawansowana lustrzanka została wyposażona w matrycę APS-C o rozdzielczości 24 megapikseli. Usprawniono w niej autofokus, pomiar światła, zwiększono także klatkarz. Zobaczcie jak K-3 poradził sobie w naszym pełnym teście.
Pierwsze wrażenie
Pentax K-3 robi bardzo dobre pierwsze wrażenie, co nikogo nie powinno dziwić. W końcu mamy do czynienia z flagowym korpusem japońskiego producenta. Solidna, zwarta, magnezowa obudowa informuje nas o tym już przy pierwszym kontakcie.
To co szczególnie zwraca uwagę przy pierwszym kontakcie z aparatem to jego dość duży ciężar oraz wygodny chwyt. Jak na lustrzankę APS-C mamy do czynienia z bardzo ciężkim korpusem. Sam grip pozwala nam wygodnie zahaczyć palce z przodu, a kciuk oprzeć o podpórkę. Obok niej znajduje się tarcza sterująca. Została ona niestety zbyt daleko odsunięta od wgłębienia co powoduje, że osoby fotografujące lewym okiem mogą mieć problem z komfortową zmianą parametrów.
Wszystkie newralgiczne punkty zostały uszczelnione. Po klapkach oraz złączach widać, że producent nie oszczędzał gumy na ten cel. Możemy być spokojni fotografując tym modelem nawet w wyjątkowo ciężkich warunkach. Po prostu mamy do czynienia z flagowym Pentaxem, a wszystkie wymienione tu atuty, to cechy charakterystyczne tej linii aparatów.
Funkcje przycisków
Pentax K-3 ma praktycznie wszystkie niezbędne funkcje wyciągnięte na zewnątrz korpusu. Dość obfita w przyciski jest nawet przednia ścianka aparatu. Oprócz zwalniania blokady obiektywu i przedniej tarczy nastaw znajdziemy na niej także: przycisk odpowiadający za zwalnianie lampy błyskowej, gniazdo X, RAW/Fx, który uruchamia zdjęcia RAW, jeżeli są wyłączone lub służy do obsługi dodatkowych funkcji w aparacie. Poniżej znajdują się przełączniki do trybu AF oraz tarcza AF/MF.
Na górnej ściance dominuje wizjer z gorącą stopką. Z jego lewej strony miejsce znalazła tarcza trybów ekspozycji, która została wyposażona w blokadę. Dzięki temu tarcza albo swobodnie będzie się obracała o 360 stopni, albo będzie zablokowana w zależności od naszych preferencji. Na gripie umieszczono spust migawki otoczony włącznikiem. Co ciekawe po przesunięciu skrajnie w prawo uruchomimy podgląd głębi ostrości, rozwiązanie proste i bardzo praktyczne. Poniżej spustu migawki znajdują się przyciski odpowiadające za korektę ekspozycji oraz czułość ISO.
Tylna ścianka została - jak zwykle - wyposażona w największą liczbę klawiszy. Skrajnie z lewej strony umieszczono przyciski trybu odtwarzania oraz trybu pomiaru światła, który w trybie odtwarzania służy jako kosz.
Z prawej strony wizjera znajduje się przycisk REC, który w trybie fotografowania uruchamia Live View. Następnie umieszczono drugą obrotową tarczę. Obok niej znalazły się jeszcze dwa przyciski AF, który uruchamia autofokus oraz AE-L blokujący ekspozycję.
Pod tylną tarczą nastaw został umieszczony zielony przycisk funkcyjny, który może pełnić kilka funkcji w zależności od trybu fotografowania. Następnie widzimy przełącznik, dzięki któremu w łatwy sposób poruszamy się między trybem fotografowania i filmowania.
Następnie widzimy nawigator, gdzie każdy z przycisków ma przypisane swoje zadanie: tryb pracy aparatu, parametry obrazu, tryb lampy błyskowej oraz balansu bieli. W środku znajduje się OK, którym zatwierdzamy wszystkie zmiany.
Na samym dole znajdują się klawisze Info, Menu. Skrajnie z prawej strony umieszczono przycisk odpowiadający za zmianę pola autofokusa w trybie pojedynczego wyboru. W trybie odtwarzania odpowiada za poruszanie się pomiędzy kartami.
Ergonomia
Ergonomia w Pentaksie K-3 stoi na bardzo wysokim poziomie. Z jednym ale - musimy się do niej przyzwyczaić. Pentax ma kilka bardzo ciekawych rozwiązań, które są rzadko spotykane u innych producentów, w związku z tym musimy dłuższą chwilę spędzić z aparatem zanim będziemy go bardzo płynnie obsługiwać.
Do większości funkcji mamy bezpośredni dostęp, dzięki dużej liczbie czytelnie opisanych przycisków. Ponad to w K-3 możemy zawsze skorzystać z bardzo obszernego menu podręcznego. Jedyne zastrzeżenia jakie mamy, to zbyt daleko odsunięta tylna tarcza sterująca, o czym już wcześniej pisaliśmy oraz umieszczenie klawisza do zmiany pól AF na dole z prawej strony.
W przypadku tego drugiego bardzo trudno jest wykonać to nie odrywając oka od wizjera. Poza tymi zastrzeżeniami funkcjonalność Pentaksa K-3 jest na bardzo dobrym poziomie
Podsumowanie
Nowa lustrzanka Pentaksa, to świetnie wykonany aparat. Do jakości użytych materiałów nie możemy mieć najmniejszych zastrzeżeń. Uszczelnienia, w które został wyposażony K-3 również nie dają powodów do narzekań. W kwestii budowy producent zaliczył tylko dwa potknięcia. Pierwsza, to tylne kółko nastawcze, które zostało zbyt daleko odsunięte. Druga, to niezbyt dobrze usytuowany klawisz selekcji punktu AF. Poza tymi potknięciami to świetnie zaprojektowana i sprawiająca wrażenie pancernej propozycja.
+ jakość wykonania
+ wysoka jakość materiałów
+ stosunkowo niewielkie gabaryty jak na klasę sprzętu
+ duża liczba elementów sterujących
+ uszczelnienia
+ przyciski funkcyjne
+ obszerne menu podręczne
+ gniazdo X
- zbyt daleko odsunięta tylna tarcza nastaw
- przeciętnie rozwiązana selekcja punktów AF