Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Pentax K-S1 to nieduża, klasyczna lustrzanka, której sercem jest stabilizowana, 20-megapikselowa matryca o rozmiarze APS-C. Aparat może się pochwalić wizjerem optycznym o powiększeniu 0,95x, który kryje 100% kadru i 3-calowym ekranem o rozdzielczości 921 000 punktów. Tryb zdjęć seryjnych działa z prędkością 5,4 kl/s, a najkrótszy czas otwarcia migawki to 1/6000 sekundy. Aparat nagrywa filmy w rozdzielczości Full HD i zapisuje pliki w formacie RAW. Jednym zdaniem - typowa, amatorska lustrzanka.
K-S1 wyróżnia się jednak kilkoma drobiazgami. Na gripie, przez całą wysokość aparatu biegnie panel zielonych LED-ów. Diody nie mają żadnego funkcjonanego uzasadnienia (migają jedynie w rytm upływających sekund w trakcie fotografowania z samowyzwalaczem). Kolejne "światełko" znalazło się w pobliżu spustu migawki. W tym przypadku kolor zmienia się z zielonego na czerwony w momencie przełączenia się z trybu fotografowania na filmowanie. Ricoh nazywa to górnolotnie illumination interface system i przekonuje, że świecące elementy ułatwiają obsługę aparatu. Kolejnym elementem "systemu" jest tarcza trybów umieszczona nietypowo na tylnej ściance, w której aktualnie używany tryb jest oczywiście podświetlony.
Pentax K-S1 będzie dostępny w kilkunastu wersjach kolorystycznych. Aparat trafi do sklepów w połowie września. Polskiej ceny na razie nie znamy. W innych krajach za sam korpus trzeba będzie zapłacić 550 funtów / 750 dolarów, a za zestaw z obiektywem SMC DA L 18-55 mm f/3,5-5,6 600 funtów / 800 dolarów