Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
80%
Debiutując w cenie niemal dwukrotnie niższej od natywnego odpowiednika, nowa Sigma ma szansę namieszać w segmencie bezlusterkowej reporterskiej optyki. Sprawdzamy czy niższa cena nie została przypłacona jakością.
Najnowsza Sigma 24-70 mm f/2.8 DG DN ART, choć wyceniona bardzo agresywnie względem szkła systemowego Sony, nie jest bynajmniej pewniakiem, który moglibyśmy kupić w ciemno, bez konieczności chodzenia na kompromisy. Choć obiektyw jest bardzo starannie wykonany, względnie kompaktowy i wyraźnie lżejszy od wersji lustrzankowej, a przy tym może pochwalić się w pełni akceptowalnymi wynikami w zakresie rozdzielczości, ma też swoje wady, o których trzeba pamiętać decydując się na zakup Sigmy jako alternatywy dla obiektywu Sony FE 24-70 f/2.8 GM.
Przede wszystkim w oczy rzuciły nam się problemy w komunikacji z korpusem, które przekładają się na szybkość pomiaru AF (w standardowych trybach działania), a co za tym idzie - na skuteczność pracy. Przy tym, co mogliśmy obserwować podczas testów, raczej nie polecalibyśmy tej konstrukcji wymagającym zawodowcom, ale należy też pamiętać, że może to być jedynie kwestia konkretnego modelu, który otrzymaliśmy do testów, lub też problemów występujących jedynie przy współpracy z korpusem Sony A7R III. Jednocześnie obiektyw niemal wzorowo wypada pod kątem współpracy z trybem wykrywania oka i twarzy aparatów Sony, co każe nam podejrzewać, że problem może być kwestią firmware'ową, którą producent łatwo może wyeliminować za pomocą aktualizacji oprogramowania obiektywu. Problemu też nie opisują inni recenzenci, więc możemy mieć nadzieję, że jest to sytuacja jednostkowa.
Oprócz tego, obiektywowi można zarzucić ogromną dystorsję (zarówno na szerokim kącie, jak i przy długich ogniskowych), aberrację chromatyczną pojawiającą się w całym zakresie ogniskowych czy też dość widoczną przy szeroko otwartej przysłonie winietę. Ale wszystko to wady, które bez większego problemu zniwelujemy za pomocą profili w aparacie czy w programach do edycji. Biorąc pod uwagę, że z udogodnienia tego korzysta większość fotografujących, wspomniane wady przestają mieć właściwie większe znaczenie.
Ponadto jest to konstrukcja, która dobrze radzi sobie z pracą pod światło, oferuje ładne rozmycie i nie ma się czego wstydzić pod względem ostrości. Do tego jest bardzo dobrze wyważona i oferuje dobry stosunek gabarytów do bezlusterkowych body Sony, co czyni ją zwyczajnie przyjemną i wygodną w użyciu.
Podsumowując, Sigma 24-70 mm f/2.8 DG DN AR to obiektyw udany, choć niebędący objawieniem, jakie sugeruje producent. Pod względem optycznym powinien zadowolić doskonałą większość użytkowników, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę cenę. Problemem może być jedynie przeciętna szybkość blokowania ostrości i problemy z komunikacją z korpusem, jednak jak już wspomnieliśmy - z dużym prawdopodobieństwem nie występują one powszechnie.
80%