Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Weekendowy wypad do duńskiego Aarhus, Europejskiej Stolicy Kultury, był idealną okazją by przetestować w praktyce najnowszy stylowy bezlusterkowiec Fujifilm. Zobaczcie, jakie są nasze pierwsze wnioski!
Aparat startuje bardzo szybko i niezwykle ciekaw jestem wyników porównania z modelem X-T2 w pełnym teście. Pierwsze zdjęcie możemy wykonać niemal natychmiast po przesunięciu dźwigni ON/OFF, ogranicza nas w zasadzie wyłącznie szybkość autofocusa. Bardzo dobrze, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich modeli z rodziny X zachowuje się wybudzanie aparatu z uśpienia. Nadal ustępuje pod tym względem lustrzankom, ale do większości zastosowań w zupełności wystarczą.
Kliknij, aby pobrać oryginalny plik JPEG
Trzeba powiedzieć, że poprzeczka zawieszona była wysoko, bo nie tak dawno miałem okazję pracować zarówno z X-Pro2 jak i wspomnianym już X-T2 - topowymi modelami dla których szybkość jest jednym z kluczowych parametrów. To czego mi brakowało, to równie szybkiego przekazywania obrazu do wizjera. Cóż, jestem po prostu nieco rozpuszczony i momentami zapominam, że recenzuję model o połowę tańszy. Niemniej udało mi się bez problemu uchwycić niejeden ciekawy, dynamiczny moment pędząc jednocześnie rowerem ulicami Aarhus.
Kliknij, aby pobrać oryginalny plik JPEG
Autofocus to aż 91 pól (rozszerzalne do 325 punktów), które, podobnie jak w X-T2 i X-Pro2, będziemy mogli kontrolować w strefach 3x3, 5x5 lub 7x7. Punkty detekcji fazy pokrywają więc znacznie większą niż w przypadku poprzednika część kadru: 75% w pionie i 50% w poziomie. Zdaniem producenta przeostrzanie ma zajmować zaledwie 0,06 sekundy. Czy jest tak faktycznie przekonamy się dopiero w naszym laboratorium, nie ma jednak wątpliwości, że AF zauważalnie przyspieszył. Oczywiście nie jest to jeszcze poziom reporterskich lustrzanek, ale z pewnością może konkurować z modelami z tej samej, średniej półki cenowej. Wiele zależy oczywiście od obiektywu. Z zoomem 18-55 spisuje się rewelacyjnie. Podobnie ze stałką 23 mm f/2. Nieco wolniej ostrzy z obiektywem 50 mm f/2.
Kliknij, aby pobrać oryginalny plik JPEG
Najbardziej ciekaw byłem wydajności trybu ciągłego autofocusa. W większości sytuacji okazuje się niezawodny, większe problemy ma jedynie z obiektami które szybko poruszają się w kierunku aparatu, ale tu zawodne bywają nawet najbardziej zaawansowane modele. Część zdjęć faktycznie okazała się nietrafiona. Dopóki obiekt znajduje się w strefie ostrzenia, śledzony jest skutecznie, ale jeśli ucieknie poza ramkę, najlepszym wyjściem jest ponowne szybkie zogniskowanie. Generalnie X-T20 zaskakuje jednak szybkością i powinien zaspokoić potrzeby również początkujących fotografów sportów akcji.
Kliknij, aby pobrać oryginalny plik JPEG
Niewątpliwie pomoże w tym również szybki tryb seryjny. Do 8 kl./s w trybie migawki mechanicznej i nawet 14 kl./s w trybie migawki elektronicznej. Ta ostatnia jest zresztą moim zdaniem ogromną przewagą nad lustrzankami. Zupełnie bezdźwięczna, świetnie sprawdza się w dyskretnej fotografii (nie tylko na ulicy, ale też w teatrze, czy na wszelkiego rodzaju uroczystościach), a także, dzięki skróceniu czasu ekspozycji do 1/32 000 s, umożliwi pracę z szeroko otwartą przysłoną nawet w mocnym słońcu! Dobrze wygląda również drugi koniec zakresu czasów otwarcia migawki. Maksymalnie wydłużymy go nawet do 60 min!