Fujifilm X-T2 - Budowa i wykonanie

Najnowszy bezlusterkowiec Fujifilm ma być propozycją, która sprosta oczekiwaniom zawodowych fotografów. Sprawdzamy ile prawdy jest w obietnicach producenta.

Autor: Maciej Luśtyk

13 Październik 2016
Artykuł na: 49-60 minut
Spis treści

Na pierwszy rzut oka, względem modelu X-T1 zmieniło się bardzo niewiele. Bryła korpusu nie uległa widocznym modyfikacjom, wygląda jednak na to, że zmienił się rodzaj lakieru, którym został pokryty - jest delikatnie bardziej matowy i ładniej się prezentuje.

Przy bliższych oględzinach zauważymy, że aparat wyposażono w znacznie większe i wyższe niż u poprzednika pokrętła, zarówno te na na górnym panelu, jak i pokrętła nastaw z przodu i z tyłu. Efekt? Dużo większa wygoda obsługi, co przy konstrukcji gdzie większość funkcji jest „wyciągnięta” na zewnątrz, jest sprawą kluczową.

Dużo łatwiej jest je teraz uchwycić i regulować, a pokrętło czasów migawki nareszcie otrzymało blokadę, którą możemy wykorzystać przy każdej jego pozycji, a nie jedynie przy wyborze trybu preselekcji, jak miało to miejsce u poprzednika. Aparat otrzymał także delikatnie większy grip, co sprawia, że lepiej leży w dłoni, a niezbyt wygodny przycisk filmowania został zastąpiony dodatkową pozycją na dźwigni trybów fotografowania, znajdującej się pod pokrętłem ISO. Z kolei spust migawki umożliwia teraz podłączenie wężyka, co z pewnością ucieszy fotografów krajobrazowych i portretowych, choć trzeba przyznać, że w dobie łączności bezprzewodowej i aplikacji na smartfony nie jest to rzecz niezbędna.

Najistotniejsze chyba zmiany zaszły jednak na tylnym panelu. Po pierwsze przyciski tylnego wybieraka są teraz bardziej wystające, a po drugie z tyłu aparatu pojawił się znany z modelu X-Pro2 joystick, umożliwiający szybki wybór pola AF. Jak przystało na kierowany do zawodowców aparat, otrzymujemy też dwa sloty na karty SD (obydwa obsługujące standard UHS-II). Zmienił się także nieco układ złącz. Rozdzielono złącze mikrofonowe i złącze cyfrowego wężyka, wprowadzono port USB 3.0, a w miejsce złącza mini HDMI pojawiło się microHDMI.

Pod względem wykonania nie mamy żadnych zastrzeżeń. Nadal jest to ten sam solidny, magnezowy i uszczelniony w 63 miejscach, nawiązujący do stylistyki retro korpus, co w przypadku poprzednika. Całość jest nieco większa (133 x 92 x 49 mm) i cięższa (507 g) niż w przypadku modelu X-T1 (120 x 89,8 x 46,7 mm, 440 g). Warto jednak nadmienić, że mimo tego iż otrzymujemy dodatkowe 70 g, różnica jest ledwo wyczuwalna.

Pokrętła poruszają się z doskonale wyważonym oporem, a wszystkie elementy zostały wzorowo spasowane, co jeszcze bardziej podkreśla wrażenie solidności całej konstrukcji. Szczególnie cieszą opracowane na nowo pokrywy karty i złącz, które w przypadku poprzednika, po czasie lubiły się odkształcać i samoistnie otwierać. Teraz zaślepkę złącz wykonano z dużo twardszego materiału, który głębiej wchodzi w obudowę aparatu, pokrywa kart została zaś wyposażona w zatrzask, co zapobiega przypadkowemu otwarciu. Dużo wygodniej też prezentuje się mechanizm zamknięcia baterii. Wcześniej, przy każdorazowym zamknięciu pokrywy trzeba było własnoręcznie przestawiać blokadę, teraz “zaskakuje” ona samoistnie.

W zestawieniu ze swoim poprzednikiem, mimo kosmetycznych zmian, aparat sprawia wrażenie doskonalszej i bardziej dojrzałej konstrukcji. Czy dalsze części testu je podtrzymają?

Dodaj ocenę i odbierz darmowy e-book
Digital Camera Polska
Spis treści
Skopiuj link

Autor: Maciej Luśtyk

Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.

Komentarze
Więcej w kategorii: Aparaty
OM System OM-D OM-3 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
OM System OM-D OM-3 - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe
Najnowszy OM-3 to flagowe funkcje OM-1 zamknięte w korpusie stylizowanym na analogowego Olympusa. To także nowe kreatywne tryby. Oto, jak spisuje się w praktyce.
38
Leica SL3-S - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Leica SL3-S - pierwsze wrażenia i zdjęcia przykładowe (RAW)
Nowa uniwersalna pełna klatka Leiki ma być godnym rywalem dla wydajnych zawodowych korpusów konkurencji. Na pierwszy rzut oka ma wszystko, żeby tego dokonać, czy jednak nie jest to...
19
Leica Q3 43 okiem użytkownika Q2/Q3 - subiektywny test praktyczny
Leica Q3 43 okiem użytkownika Q2/Q3 - subiektywny test praktyczny
Leica Q3 43 to aparat, na który wielu fotografów czekało od dekady. Kompaktowe body premium z jasnym standardowym obiektywem jawi się jako prawdziwy Graal podróżników i fotografów ulicznych. Czy...
57
Powiązane artykuły
Wczytaj więcej (4)