Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Najnowszy bezlusterkowiec Fujifilm ma być propozycją, która sprosta oczekiwaniom zawodowych fotografów. Sprawdzamy ile prawdy jest w obietnicach producenta.
Aparat został wyposażony w nową 24-milionową matrycę APS-C bez filtra dolnoprzepustowego, wykonaną w autorskiej technologii X-Trans CMOS III, gdzie filtry barwne na pikselach matrycy rozłożone są nieregularnie, co niweluje efekt mory i pozwala uzyskać znacznie przyjemniejsze dla oka szumy na wysokich czułościach, o czym mogliśmy przekonać się już w przypadku wcześniejszych aparatów Fujifilm.
Producent twierdzi, że mimo większej o 50% rozdzielczości matrycy niż u poprzednika, zaszumienie będzie znacznie mniejsze. Zwiększył się także zakres dostępnych czułości - ISO 200-12800 (rozszerzane do ISO 100 - 51200). Warto podkreślić, że w całym dostępnym zakresie czułości jesteśmy w stanie fotografować w formacie RAW. Maksymalny rozmiar zdjęcia to zaś 6000 x 4000 pikseli, co pozwoli na wykonanie wysokiej jakości odbitki (300 dpi) w rozmiarze nawet 50 x 30 cm.
Rzeczywiście, pod względem szumów aparat radzi sobie doskonale. Te do wartości ISO 1600 są właściwie niezauważalne. Nieco wyraźniej zaczniemy je dostrzegać przy czułościach rzędu ISO 3200 i ISO 6400, nadal jednak obraz będzie prezentować się ponadprzeciętnie dobrze. Zwiększenie czułości matrycy do wartości rzędu ISO 12800 - ISO 25600 wiąże się już z zauważalnym spadkiem szczegółowości i nasycenia kolorów. Niemniej jednak zdjęcia są dalej w pełni akceptowalne, a cyfrowe, podobne do filmowego ziarno generowane przez matryce Fujifilm nie przeszkadza w ich odbiorze. Przy maksymalnej wartości ISO 51200 obraz jest już mocno zdegradowany, niemniej jednak wciąż nad wyraz szczegółowy.
Radzimy zawsze fotografować z ustawieniami odszumiania sprowadzonymi do minimum, bo dopiero wtedy aparat odkrywa przed nami swoja prawdziwą moc - obraz jest wyjątkowo szczegółowy nawet przy wartościach rzędu ISO 25600, z czym ciężko będzie się równać większości aparatów na rynku. Jeśli chodzi o jakość obrazu dostarczaną przez aparaty z matrycą APS-C, model X-T2 plasuje się na czele stawki.
Matryca znacznie poprawia wyniki poprzednika pod względem zakresu dynamicznego. Ten w przypadku plików RAW oscyluje na granicy 12 EV aż do wartości ISO 3200, co jest fantastycznym wynikiem. Przy ISO 6400 obserwujemy nagły spadek o 2 EV, warto jednak wspomnieć, że jest to wynik, który poprzednik odnotowywał już przy ISO 1600. Poprawa jest więc bardzo wyraźna, co z pewnością zauważymy podczas obróbki zdjęć.
Fujifilm X-T2 to jeden z lepiej balansujących temperaturę obrazu aparatów jakie przyszło nam testować. Przy świetle mieszanym odchylenia szarości sięgają raptem 5 jednostek na skali LAB, co nie będzie zauważalne gołym okiem. Najgorsze wyniki, z odchyleniami rzędu 10 jednostek obserwujemy jak zwykle przy świetle żarowym, jednak jak widzimy na tablicy testowej, nawet w tym wypadku rzeczywisty obraz prezentuje się bardzo naturalnie.
W przypadku reprodukcji poszczególnych kolorów zauważymy co prawda odchylenia rzędu nawet 20 jednostek na skali LAB, jednak to one są powodem dla których wyjściowy obrazek z aparatów prezentuje się tak atrakcyjnie.