Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Po sukcesie Olympusa OM-D E-M5 na odpowiedź konkurencji musieliśmy czekać ponad rok. Panasonic Lumix GX7, bo o nim mowa, prezentuje się jednak tak, że warto było zaczekać. Nowa 16-megapikselowa matryca, wbudowany wizjer, odchylany ekran, łączność bezprzewodowa, usprawniony autofokus oraz nowa stabilizacja w korpusie. Jak poradzi sobie na tle konkurencji?
Menu GX7 zostało podzielone na pięć zakładek. Po menu możemy się poruszać nawigatorem, tarczą nastaw oraz korzystając z dotyku. Menu może sprawić początkowo pewne trudności, ponieważ jest niezwykle obszerne np.: do każdego z przycisków funkcyjnych możemy przypisać jedną z 40 funkcji.
Menu nagrywania
Menu film
Menu ustawień własnych
Menu ustawień
Menu odtwarzania
Tryby odtwarzania
Tryb odtwarzania oferuje wszystko co niezbędne użytkownikowi. Przyciskiem DISP. zmieniamy wyświetlaną informację, a za pomocą tarczy nastaw i dotyku możemy powiększać i pomniejszać zdjęcia oraz wyświetlać miniatury.
Lumix GX7 umożliwia także przewijanie powiększeń i wyświetlanie obszarów prześwietlonych.
W trybie odtwarzania możemy także zdefiniować trzy przyciski funkcyjne, co usprawni jego obsługę.
Podsumowanie
Menu Panasonika GX7 może początkowo przestraszyć swoją obszernością ale dość szybko jesteśmy w stanie się do niego przyzwyczaić. Warto także zaznaczyć, że po ustawieniu aparatu do naszych potrzeb praktycznie możemy się w nim nie pojawiać. Jeżeli chodzi o odtwarzanie zdjęć to GX7 daje wszystko co niezbędne.
+ przejrzysty podział menu
+ alarm prześwietleń
+ przewijanie powiększeń
+ kalendarz w trybie odtwarzania