Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Uszczelniony korpus, zaawansowana ergonomia, matryca bez filtra AA oraz usprawniony system stabilizacji - to tylko niektóre cechy nowego Panasonica Lumix G80. Zobaczcie, jak aparat spisał się w praktyce.
Panasonic Lumix G80 to udoskonalona wersja zaprezentowanego w połowie ubiegłego roku aparatu Lumix G7. Nową konstrukcję wyposażono w szereg zaawansowanych technologii i funkcji. Zresztą, jak podkreśla sam producent, model G80 „został zaprojektowany pod kątem maksymalnej sprawności w terenie”.
W aparacie znajdziemy pozbawioną filtra dolnoprzepustowego 16-megapikselową matrycę Digital Live MOS (format M43) wspieraną przez nowy procesor obrazu Venus Engine. Taki duet ma zagwarantować jeszcze lepszą wyrazistość zdjęć i odwzorowanie kolorów, a także fotografowanie z prędkością 9 kl./s (AFS) lub 6 kl./s (AFC) w serii. Nie straszne dla niego mają być także wymagające warunki oświetleniowe. Nowy Lumix ma dostarczyć naturalnie wyglądających zdjęć – nawet na maksymalnej czułości matrycy sięgającej ISO 25 600.
Jednak największe zmiany zaszły w kwestii stabilizacji obrazu. W nowym modelu G80 zastosowano unowocześniony system redukcji drgań – 5-osiową technologię podwójnej stabilizacji obrazu. Co więcej, aby w jeszcze większym stopniu zminimalizować niepożądane wibracje, w aparacie wykorzystano elektromagnetyczny silnik migawki. To wszystko zostało zamknięte w uszczelnionym body, które częściowo zostało wykonane z magnezu. Dzięki temu z aparatu będziemy mogli korzystać nawet w ekstremalnych warunkach pogodowych.
Ponadto nowy Lumix to także bardzo zaawansowana i ergonomiczna konstrukcja, która zrobiła na nas dobre pierwsze wrażenie. Za aparat przyjdzie zapłacić 899 euro i powinien być dostępny w sprzedaży jeszcze w tym roku. Jeśli jesteście ciekawi jak nowy model prezentuje się w praktyce, to zapraszam do obejrzenia zdjęć przykładowych. A już niebawem na naszych łamach pełny test Panasonica Lumix G80.