Wydarzenia
„Wewnętrze” - Marta Zgierska i refleksje na temat domu w Galerii Centrala
Już w dwa tygodnie od premiery w nasze ręce trafił najnowszy Canon G5 X. Wyposażono go w 1-calową, 20,2-milionową matrycę, zoom o uniwersalnym zakresie 24-100 mm oraz bogate możliwości personalizacji. Przede wszystkim oferuje on jednak lepszą od swoich najbliższych konkurentów ergonomię. Zobaczcie, jak aparat sprawdził się w praktyce.
Możliwości
Jak zwykle w przypadku aparatów Canon otrzymujemy w pełni manualny tryb filmowy, umożliwiający regulację czasu naświetlania, przysłony oraz czułości ISO nawet w trakcie rejestracji materiału. To ważne, bowiem kwestia swobody nad kontrolą trybu filmowego wciąż pozostawia wiele do życzenia w przypadku niektórych producentów. Swodobnie regulować możemy także balans bieli, brakuje nam tylko możliwości regulacji trybu pomiaru światła. Niestety w zestawieniu z kompaktowymi rozwiązaniami Sony i Panasonica, dosyć przeciętnie prezentują się możliwości rejestracji wideo.
Materiał filmowy nagramy w maksymalnej jakości Full HD 1080p z prędkością 60kl./s, wyłącznie w formacie MP4. Cieszymy się, że udostępniony został „filmowy” klatkaż 24 kl./s, niemniej jednak brak możliwości zapisu obrazu w jakości 4K staje się coraz bardziej widoczny i sprawia, że Canon nieco odstaje od pozostałych producentów. Brakuje nam też możliwości podłączenia zewnętrznego mikrofonu, niemniej jednak w tym aparacie tryb filmowy należy traktować jako miły dodatek, który i tak oferuje wysoką funkcjonalność i umożliwi nagrywanie ciekawych materiałów.
Kliknij, aby pobrać film Full HD 1080p, 60kl./s
Autofokus
Autofokus w trybie filmowym, w dobrych warunkach oświetleniowych działa bardzo płynnie. Możemy uruchomić go w trybie automatycznym, ze śledzeniem obiektów, bądź trybie ręcznym, gdzie podczas rejestracji materiału punkt ostrości regulujemy dotykowo. To bardzo wygodne rozwiązanie. Dużo gorzej, podobnie jak w przypadku fotografowania, system AF wypadnie w słabym oświetleniu. Czasem potrzebować będzie nawet kilku-kilkunastu sekund na poprawne wyostrzenie danej sceny, co bywa irytujące. Problemem będą też kontrastowe sceny, w przypadku których autofokus czesto gubi ostrość.
Na ogromną pochwałę zasługuje 5-osiowa, hybrydowa stabilizacja podczas filmowania, która przy wprawnej ręce pozwoli uzyskać bardzo płynne ujęcia, a'la Steadycam. Oczywiście piszemy to z przymrużeniem oka, niemniej jednak system stabilizacji w trybie filmowym robi naprawdę bardzo dobre wrażenie.
Podsumowanie tej części:
+ Full HD 1080p 60 kl./s
+ w pełni manualny tryb filmowy
+ dotykowe sterowanie ostrością
- brak 4K
- autofokus w trybie filmowym
- brak złącza mikrofonowego
]> */
]