Wykonanie
To co od razu rzuci się w oczy osobom, które miały styczność z poprzednikiem, to fakt, że z zewnątrz prawię nic się nie zmieniło. Jedyne różnice względem Nikona D7100 jakich się dopatrzyliśmy, to bardziej dynamicznie wyprofilowana obudowa modułu lampy błyskowej i dodanie kilku centymetrów kwadratowych skóropodobnej okładziny obok zaślepek złączy. Poza tym aparaty są niemal identyczne, co nie znaczy, że to coś złego. Od początku widać, że mamy do czynienia z solidnym i wytrzymałym aparatem. Konstrukcja została wykonana z magnezu, a obudowę uszczelniono, dzięki czemu aparat możemy zabrać praktycznie wszędzie, nie martwiąc się o zachlapania i warunki atmosferyczne.
Żałujemy jedynie, że projektantom nie udało się trochę wyszczuplić konstrukcji. Mimo że aparat bardzo wygodnie leży w dłoni, to jest on jednak dosyć duży. Rzuciło nam się to w oczy szczególnie z powodu testowanego przez nas ostatnio modelu D5500, który cechował się niezwykle kompaktową konstrukcją. Grip D7200 perfekcyjnie współgra pod względem ergonomii z umiejscowionymi z przodu aparatu przyciskami
Fn i
Pv, dzięki czemu palce naturalnie układają się tam gdzie zostały umieszczone. Zapewne też rozmiary i waga korpusu podyktowane są zastosowaniem wzmocnionej, magnezowej konstrukcji, dlatego nie możemy jednoznacznie uznać tego za minus. Niemniej jednak może to przeszkadzać osobom, które dużą funkcjonalność aparatu chciałyby wykorzystać do bardziej codziennych niż profesjonalnych zastosowań.
Pochwalić należy materiały z których został wykonany aparat. Tworzywo imitujące skórę, które otula grip jest bardzo przyjemne w dotyku i skutecznie zapobiega ślizganiu się ręki. Wszystkie pokrętła i przyciski działają z należytym oporem, a klapki nie łapią luzów. Pochwalić należy gumowe zaślepki złącz, które zostały zamocowane na zawiasach, co zapobiega ich wyginaniu się i plątaniu między rękoma podczas podłączania akcesoriów. Slot baterii jest oddalony od gwintu statywu, dzięki czemu nie będzie problemu z wymianą baterii podczas pracy ze statywem.
Razem z aparatem otrzymujemy wygodny, elegancki czarno-żółty pasek na ramię, który oprócz loga producenta nie straszy zbędnymi dekoracjami. Mając w pamięci paski konkurencji, które ostentacyjnie informują jakiego modelu aparatu używa noszący je fotograf, uważamy to za plus. Małym, ale miłym zaskoczeniem jest dołączenie do zestawu zaślepki na wizjer, która zapobiegnie przedostawaniu się światła do wewnątrz aparatu podczas długich czasów naświetlania.
Jakość ekranu LCD nie budzi zastrzeżeń, a sam ekran, wykonany ze szkła odpornego na zarysowania, jest doskonale spasowany z obudową. Jedyne nad czym ubolewamy to niespełnione nadzieje odnośnie ekranu uchylnego. Wielu fotografów liczyło, że pojawi się on w tym modelu i mimo że jego brak podyktowany jest zapewne kwestiami szczelności i wytrzymałości konstrukcji, to nie możemy oprzeć się wrażeniu, że w obecnych czasach stworzenie wytrzymałego, odpornego na warunki atmosferyczne ekranu nie wykracza poza możliwości konstruktorów, co pokazuje oferta konkurentów, jak i samego Nikona. Boli to tym bardziej, że aparat posiada naprawdę rozbudowany tryb filmowy, ale o tym w kolejnych rozdziałach.
Przygotowanie do pracy W zestawie z aparatem otrzymujemy standardową ładowarkę
MB-D15, z odchylanym gniazdem, co w zamierzeniu ma ułatwić ustawienie ładowarki, ale w praktyce okazuje się zbędne. Żałujemy też, że ładowarka nie sygnalizuje stopnia naładowania baterii, tak jak ma to miejsce w przypadku urządzeń głównego konkurenta. Jedyna rzecz, o której informuje nas dioda to pełne naładowanie akumulatora, dioda na ładowarce zaczyna wtedy świecić ciągłym światłem.
Nikon D7200 wyposażony jest w dwa sloty na karty SD, dzięki czemu otrzymujemy całkiem szerokie możliwości kontroli nad zapisem. W menu aparatu możemy zadecydować jaką funkcję ma pełnić druga karta. Do wyboru mamy: dublowanie zapisu z pierwszej karty, osobny zapis plików JPEG lub RAW w przypadku fotografowania w trybie JPEG+RAW, a także kontynuację zapisu po zapełnieniu pierwszego nośnika. Szczególnie druga z wymienionych funkcji może okazać się przydatna w przypadku gdy na szybko musimy przekazać zrobione zdjęcia, a zarazem chcemy zachować dla siebie pliki w wysokiej jakości do późniejszej obróbki.
D7200, tak jak większość aparatów ze stajni Nikona oferuje nad wyraz szerokie możliwości dostosowywania. Jesteśmy w stanie ingerować w większość funkcji aparatu. Na przykład kontrolować możemy nawet takie rzeczy jak to, w którą stronę obracamy pokrętłami by zmienić interesujące nas parametry czy wysokość dźwięku potwierdzenia ustawienia ostrości. Dzięki temu każdy będzie mógł dostosować aparat do własnych potrzeb. Niestety każdy kij ma dwa końce. Mnogość funkcji sprawia, że menu aparatu jest bardzo rozbudowane i czasami ciężko szybko dotrzeć do interesującej nas opcji. Mimo że pozycje w menu są logicznie pogrupowane to dobrze zrobiłoby pogrupowanie ich w kolejne zakładki. Za dobry przykład może posłużyć przypisywanie własnych funkcji przyciskom. Zamiast umieścić wszystko w jednej zakładce ze schematem aparatu, tak jak z powodzeniem robi to konkurencja, pozycje wyświetlane są jedna pod drugą i dopiero klikając w jedną z nich przechodzimy do menu, w którym dokonać możemy zmiany ustawień.
Niemniej jednak pod względem dostosowywania przycisków aparat wypada całkiem dobrze. Własne funkcje możemy przypisać do umieszczonych z przodu aparatu przycisków
Fn i przycisku
Pv odpowiadającego za podgląd przysłony, a także do guzików
Rec (na górnym panelu) i
AF-L/AE-L i
Ok na tylnej ściance. W przypadku przycisków z tyłu aparatu możliwości przypisania własnych ustawień są dosyć ograniczone. Szkoda - chcielibyśmy mieć pełną swobodę przypisywania własnych ustawień do przycisków definiowalnych. Na pochwałę zasługuje miejsce umieszczenie wspomnianych wyżej przycisków funkcyjnych z przodu obudowy. Dostęp do nich uzyskujemy lekko odrywając palce od gripu, co pozwoli na wygodną zmianę interesujących nas parametrów bez zbędnego majstrowania przy aparacie. Pochwalić należy też możliwość przypisania własnych funkcji dla wyżej wymienionych przycisków podczas korzystania z trybu filmowego.
Dodatkowo na pokrętle PASM umieszczonym na górze znajdziemy tryby
U1 i
U2, które pozwalają na zapisanie całości ustawień aparatu używanych w danej chwili. Szczególnie przypadnie to do gustu fotografom często korzystającym z określonego zestawu parametrów, jak ma to miejsce w przypadku fotografii sportowej lub przyrodniczej. Zapisu dokonujemy z poziomu menu.
Pisząc o konfigurowaniu aparatu warto wspomnieć o funkcji
Picture Control 2.0, dzięki której możemy dostosować charakterystykę obrazu do własnych potrzeb. Nowością jest pojawienie się suwaka
Clarity (Przejrzystość), który pozwala nam kontrolować wyrazistość zdjęć. Podobnie jak w opisywanym przez nas niedawno modelu D5500, każdy z parametrów możemy regulować bardzo dokładnie w 24-stopniowej skali. Dużym plusem jest pojawienie się trybu
Flat Picture, który pozwoli na uzyskanie możliwie najbardziej "surowego" obrazu, co stwarza większe pole do popisu w późniejszej edycji zdjęcia. Tryb ten docenią szczególnie osoby nastawione na filmowanie. W konfiguracji aparatu pomoże nam również zakładka
My Menu, która, pozwoli nam na zebranie w jednym miejscu najczęściej używanych przez nas funkcji.
Aparat umożliwia podłączenie zewnętrznych akcesoriów za pomocą gorącej stopki, styków z lewej strony i na spodzie aparatu oraz gwintu statywu. Cieszymy się, że wejście mikrofonowe zostało logicznie umieszczone na samej górze. Żadnych zastrzeżeń nie mamy też do systemu wymiany optyki. Znajdziemy tu dobrze znany bagnet F, którego dodatkowe uszczelnienie zapobiegnie przedostawaniu się kurzu i wilgoci, dzięki czemu z aparatu z powodzeniem będziemy mogli korzystać w nieprzystępnych warunkach atmosferycznych. Obiektyw podłączamy spasowując białe kropki. Osoby niezaznajomione z systemem Nikona może jedynie irytować fakt, że podłączając szkła kręcimy nimi w odwrotną stronę niż ma to miejsce w przypadku większości producentów. Warto też wspomnieć, że Nikon D7200 został wyposażony w kluczyk do mikroregulacji AF, dzięki czemu użytkownicy będą mogli dostosować system ostrzenia w obiektywach, które nie do końca współpracują z obiektywem. W menu aparatu możemy zapisać do 12 własnych ustawień dla obiektywów.
Praca Aparat włączamy za pomocą przełącznika umieszczonego przy spuście aparatu. To chyba najwygodniejsze z możliwych rozwiązań. Dodatkowo przesuwając pokrętło o jedną pozycję dalej, podświetlimy górny, pomocniczy panel LCD. Sam spust migawki umieszczony jest dobrym miejscu, dzięki czemu nie musimy zanadto podkurczać palca w celu jego wciśnięcia. Układ przycisków właściwie w ogóle nie zmienił się względem modelu poprzedniego, co akurat nie jest niczym złym. Nie ma przecież sensu na siłę zmieniać bardzo dobrze funkcjonującej konstrukcji. Bardzo dobra ergonomia aparatu sprawia że dostęp do większości funkcji zyskujemy przy pomocy kciuka i palca wskazującego. Na górnym panelu aparatu znajdziemy przydatny przycisk służący do zmiany trybu pomiaru światła, przycisk
Rec, a także przycisk kompensacji ekspozycji, który w przypadku zastosowania dwóch pokręteł zmiany parametrów jest trochę zbędny, a czasem nawet utrudnia pracę, ale o tym za chwilę. Jak już wspomnieliśmy wcześniej na dużą pochwałę zasługuje też rozmieszczenie przycisków z przodu obudowy.
Tryby pracy aparatu wybieramy za pomocą pokrętła PASM umieszczonego po lewej stronie aparatu. Do wyboru oprócz standardowych trybów
P,A,S,M mamy też wspomniane wyżej tryby użytkownika
U1 i
U2, tryby wyboru scenerii (portret, krajobraz, dziecko, zdjęcia sportowe, makro, portret nocny, krajobraz nocny, przyjęcie/wnętrza, plaża/śnieg, zachód słońca, zmierzch/świt, portret zwierzaka, blask świec, kwiaty, barwy jesieni, żywność], tryb oferujący 7 efektów specjalnych no i oczywiście tryb automatyczny
Auto oraz tryb automatyczny z wyłączoną lampą błyskową. Początkującym użytkownikom do gustu przypadną tryby scenerii, które umożliwiają uzyskanie konkretnych efektów bez konieczności zagłębiania się w parametry aparatu. Osoby te docenią również tryb efektów, który pozwoli na zabawę z obrazem.
W trybach preselekcji czasu i przysłony, a także w trybie manualnym główne parametry kontrolujemy za pomocą pokręteł pod spustem migawki i z tyłu aparatu, co jest logicznym i najwygodniejszym z możliwych rozwiązań. Nie możemy tylko zrozumieć dlaczego w trybach P,A,S i M, aby dokonać kompensacji ekspozycji, konieczne jest wciskanie przycisku na górnym panelu. Dużo wygodniejszym rozwiązaniem w tym wypadku byłoby umożliwienie dokonania tego za pomocą drugiego pokrętła, które pozostaje wolne. Szczególnie irytujące robi się to w trybie
P, gdzie szybka kompensacja ekspozycji wydaje się być najbardziej pożądana. Pochwalić natomiast należy możliwość szybkiej zmiany parametrów ISO, balansu bieli i jakości zdjęcia za pomocą przycisków po lewej stronie. Wciskając je i obracając pokrętłami możemy błyskawicznie dokonać zmiany najpotrzebniejszych funkcji. Ważne jest w tym wypadku wykorzystanie obu pokręteł, gdyż dzięki temu możemy kontrolować dwa parametry w obrębie jednej funkcji. Bardzo wygodnie prezentuje się to w przypadku ustawiania czułości. Za pomocą jednego pokrętła zwiększamy bądź zmniejszamy wartość ISO, a drugie pozwoli nam szybko przełączyć się do trybu
Auto ISO. Podobnie wygląda to w przypadku przycisku obok obiektywu, odpowiadającego za ustawienia autofokusa. Za pomocą jednego pokrętła przełączamy się z trybu pojedynczego na tryb ciągły, drugie zaś pozwoli na wybór zakresu działania autofokusa. To bardzo wygodne rozwiązanie, które pozytywnie wpływa na komfort pracy z aparatem i umożliwia zmianę najpotrzebniejszych parametrów bez konieczności zagłębiania się w menu.
Ciekawie też prezentuje się opcja “łatwego ISO”, która po włączeniu, w trybie manualnym umożliwia kompensację ekspozycji za pomocą regulacji czułości, dzięki czemu główne parametry fotografowanie pozostaną niezmienione.
Pochwalić należy też przycisk
AF-L/AE-L, za pomocą którego będziemy mogli zablokować położenie ostrości. To rozwiązanie jest szczególnie pożądane w fotografii sportowej i wszędzie tam gdzie dużo się dzieje w kadrze.
Kolejnym dużym plusem aparatu jest pierścień umieszczony bezpośrednio pod pokrętłem PASM, który umożliwia szybkie przełączanie się między trybem pojedynczym i seryjnym, a także uruchomienie trybu cichego, wyzwalacza czasowego i trybu fotografowania z podniesionym lustrem. To niewielka , ale bardzo przydatna rzecz, której na próżno szukać w aparatach głównego konkurenta. Wspomnieć należy też o przycisku
i, który otwiera podręczne menu pozwalające np. szybko przypisać ustawienia do niektórych przycisków funkcyjnych czy też zmienić zakres działania światłomierza. Wszystko to sprawia, że po jednorazowym skonfigurowaniu pod siebie wszystkich funkcji aparatu, w większości przypadków będziemy w stanie pracować za jego pomocą bez konieczności zagłębiania się w kilometrowe menu.
Aparat umożliwia wykonywanie zdjęć w formatach RAW (NEF) i JPEG w najwyższej rozdzielczości 6000x4000 pikseli. Zarówno pliki RAW jak i JPEG możemy zapisywać w kilku jakościach, co wpłynie na liczbę zdjęć możliwych do zrobienia podczas fotografowania seriami. Warto wspomnieć o możliwości fotografowania z cropem o współczynniku 1:1,3, co pozwoli na uzyskanie dodatkowego przybliżenia i może okazać się pomocne w przypadku fotografii sportowej i przyrodniczej. Mimo że fotografując za pomocą cropa przy użyciu matrycy DX może wydawać się, że zdjęcia będą miały mały rozmiar, to maksymalna rozdzielczość uzyskana w ten sposób wynosi 4800 x 3200 i pozwoli na wykonanie wysokiej jakości odbitki o rozmiarach 40x27 cm.
Menu aparatu zostało podzielone na 7 zakładek odpowiadających za ustawienia podglądu, fotografowania, filmowania, ustawienia użytkownika i ogólne ustawienia aparatu. Pojawia się też wspomniane wyżej menu pozwalające "wyciągnąć" na wierzch najważniejsze dla nas funkcje. Oprócz tego, na samym dole menu znajdziemy całkiem rozbudowane menu retuszu, które pozwoli nam na wykonanie podstawowej obróbki zdjęcia, a nawet na wywołanie plików RAW. Po menu nawigujemy za pomocą joysticka z tyłu korpusu. Menu wywołuje mieszane uczucia. Z jednej strony - jak już pisaliśmy - menu jest logicznie i w miarę przyjemne w obsłudze, z drugiej niesamowita mnogość ustawień sprawia, że początkowo łatwo się w nim pogubić, nawet mimo przypisania poszczególnym działom oddzielnych kolorów. Mamy wrażenie, że niektóre pozycje można by pogrupować, co zwiększyło by funkcjonalność i przejrzystość menu.
Do trybu odtwarzania przechodzimy wciskając przycisk
Play po lewej stronie wizjera. Po zdjęciach nawigujemy za pomocą joysticka i przycisków rozmieszczonych po lewej stronie ekranu. Wciskając joystick do góry wyświetlimy histogramy i inne dodatkowe informacje o zrobionych zdjęciach. Wygodnym rozwiązaniem jest możliwość skopiowania zdjęć na drugą kartą, a także możliwość ich ukrycia, co czasem może okazać się przydatne w pracy fotoreportera. Niestety z niewiadomego powodu nie jesteśmy w stanie szybko przeglądać zdjęć za pomocą pokręteł. Co jak co, ale najbardziej zaawansowany model w systemie DX powinien posiadać taką funkcję. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że nawigowanie joystickiem potrafi być szczególnie irytujące w przypadku długich serii zdjęć. Miejmy nadzieję, że aktualizacja firmware'u przyniesie rozwiązanie tej kwestii.
Nikon D7200 został wyposażony w ekran LCD o przekątnej 3,2 cala i rozdzielczości 1,228,800 punktów. Jego jakość nie budzi zastrzeżeń, ekran nie rysuje się, a obraz jest dobrze widoczny z każdego kąta. Monitor wiernie oddaje barwy i kontrasty, dzięki czemu za jego pomocą jesteśmy w stanie dokonać wstępnej oceny tego jak zdjęcie będzie prezentowało się w rzeczywistości. Na ekranie LCD w przejrzysty sposób wyświetlane są wszystkie najważniejsze informacje odnośnie parametrów ekspozycji i używanych ustawień, a nawet roli przycisków funkcyjnych. Dodatkowo w menu aparatu możemy zmienić sposób wyświetlania tak, aby zamiast czarnych symboli na białym tle wyświetlane były białe symbole na tle czarnym.
Trochę mniej informacji zobaczymy w wizjerze, jednak nie odbiega to znacznie od tego, co możemy zobaczyć w innych lustrzankach. W wizjerze zobaczymy informacje odnośnie głównych parametrów ekspozycji i funkcji aparatu, trybu pracy i pola AF, ilości pozostałych zdjęć i stanu baterii. Możemy także wyświetlić siatkę pomocniczą, która ułatwi nam precyzyjne kadrowanie. Na dużą pochwałę zasługuje pomocniczy ekran LCD umieszczony na górnym panelu, na którym wyświetlane są informacje odnośnie głównych parametrów ekspozycji, poziomu rozładowania baterii, ilości dostępnego miejsca na karcie, trybu pomiaru światła i kompensacji ekspozycji. Pozwoli to na szybkie sprawdzenie najważniejszych ustawień aparatu bez konieczności włączania głównego ekranu LCD.
Funkcje dodatkowe D7200 wyposażono w moduły łączności bezprzewodowej Wi-fi i NFC, dzięki którym łatwo i szybko będzie można przesyłać zdjęcia na inne urządzenia i sterować aparatem za pomocą aplikacji na smartfony i tablety. Aparat ustawia własny punkt dostępowy, do którego logujemy się za pomocą telefonu, a cały proces przebiega bez żadnych problemów. Miłym udogodnieniem jest właśnie moduł NFC, który umożliwia sparowanie aparatu z telefonem poprzez zwykłe zetknięcie ich ze sobą. Podczas naszego testu nie napotkaliśmy się na problemy z połączeniem, a podgląd obrazu w telefonie wyświetlany był bez widocznych opóźnień. O samej aplikacji pisaliśmy ostatnio przy okazji testu modelu D5500, dlatego pozwolimy sobie zacytować poniżej tamten tekst.
"Aplikacja Nikona umożliwia zdalne sterowanie aparatem, jednak ogranicza się to niestety jedynie do kontroli spustu migawki i ustawienia ostrości. Po tym co zobaczyliśmy w przypadku analogicznej aplikacji od firmy Panasonic, musimy uznać to za minus. Na szczęście dużo lepiej aplikacja sprawuje się pod względem przeglądania zdjęć z aparatu. Za jej pomocą szybko i łatwo przejrzymy prewki ujęć wykonanych aparatem, a wybrane zdjęcia prześlemy do telefonu lub tabletu. Plusem jest to, że przełączając działanie aplikacji między trybem podglądu a trybem sterowania aparatem nie musimy od nowa czekać na połączenie, co niestety ma miejsce w przypadku niektórych aplikacji konkurencji". Ponadto z funkcji dodatkowych warto wymienić rozbudowany tryb dający możliwość rejestrowania zdjęć z interwałem czasowym i ich późniejszego łączenia w jeden film (maksymalnie 10-sekundowy). Możemy swobodnie sterować ustawieniami interwału i liczbą powtórzeń, a opcja wygładzania ekspozycji zadba o to żeby wszystkie ujęcia były równo naświetlone.
podsumowanie tej części: + uszczelniana, magnezowa obudowa
+ bardzo dobra ergonomia
+ wygodny, elegancki pasek na ramię
+ wygodne rozmieszczenie złącz
+ zaślepka na wizjer do bardzo długich czasów naświetlania
+ dwa wejścia na karty SD
+ możliwość rozdzielenia zapisu na dwie karty
+ duże możliwości dostosowania aparatu
+ możliwość dostosowania przycisków dla trybu filmowego
+ tryby U1 i U2 pozwalające zapisać całość ustawień aparatu
+ Picture Control 2.0 z trybem Flat Pictue
+ możliwość posegregowania najczęściej używanych ustawień w My Menu
+ możliwość mikroregulacji obiektywów
+ rozbudowane tryby scenerii i efektów
+ możliwość kontroli większości parametrów bez konieczności zagłębiania się w menu
+ pomocniczy ekran LCD na górnym panelu
+ wygodne Auto ISO
+ sterowanie ekspozycją za pomocą czułości w trybie manualnym
+ przycisk AF-L/AE-L
+ pierścień wyboru trybu fotografowania pod pokrętłem PASM
+ wygodne menu podręczne
+ tryb fotografowania cropem 1,3 x
+ rozbudowane menu retuszu
+ informacje na ekranie LCD
+ zdalne sterowanie za pomocą smartfona
- brak odchylanego ekranu
- ładowarka nie informuje o stopniu naładowania baterii
- "kilometrowe" menu
- konieczność wciskania przycisku kompensacji ekspozycji podczas gdy pokrętło drugie pokrętło pozostaje bez funkcji
- brak możliwości nawigacji po zdjęciach za pomocą pokręteł
Dodaj ocenę i odbierz darmowy e-book
Spis treści