Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
88%
Tytan pracy – tak w skrócie można opisać najnowszą flagową lustrzankę Nikona. D5 przeszedł usprawnienia na każdej niemal płaszczyźnie. Otrzymał lepszą matrycę, jeszcze udoskonalono autofokus i ergonomię. Sprawdźmy jak nowe możliwości przekładają się na komfort i wydajność pracy zawodowego fotografa.
Zaprezentowany na początku tego roku Nikon D5 to prawdziwa bestia, która niemal w każdym aspekcie przewyższa swojego poprzednika. Producent zdecydował się zwiększyć rozdzielczość pełnoklatkowej matrycy, a także znacznie rozszerzyć zakres dostępnych czułości do astronomicznego ISO 3 280 000. Flagowa reporterska lustrzanka, dzięki nowemu procesorowi EXPPED 5, powinna być także zauważalnie szybsza. Do tego wszystkiego dodajmy usprawniony system autofokusa, który działa w oparciu aż o 153 pola, z czego 99 to punkty krzyżowe. Poprawie uległa też ogólna ergonomia magnezowego i uszczelnionego korpusu. Poza tym potencjalnych użytkowników może także ucieszyć fakt, że D5 jako pierwsza reporterska lustrzanka producenta pozwala na filmowanie w jakości 4K.
Nikon D5 jest naszpikowany zaawansowaną technologią i został stworzony do pracy w ekstremalnie trudnych warunkach. Jednak w segmencie profesjonalnych lustrzanek przyjdzie mu się zmierzyć z innym tytanem - Canonem EOS-1D X Mark II. Aparat jest już dostępny w sprzedaży w cenie około 26 tys. zł. W zestawie handlowym znajdziemy: