Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
Fotograf Franco Pagetti znany jest ze zdjęć przedstawiających konflikty na Bliskim Wschodzie. Ostatnio stanął przed dość niecodziennym dla niego zadaniem - sfotografowania nowej kampanii Dolce & Gabbana.
- Obecna fotografia modowa jest kiczowata, landrynkowa i byle jaka. Modą rządzi rynek komercyjny, rynek domów mody, które chcą sprzedawać lekkie i przyjemnie życie. Ale to się w końcu zmieni. Wydaje mi się, że niebawem pojawi się zupełnie nowa fotografia. Myślę, że prawdziwsza. - przewidywał zapytany przez nas o przyszłość fotografii modowej fotograf Wojtek Wotczak.
Wygląda na to, że scenariusz ten zaczyna się spełniać - same firmy wydają się być już znudzone powielanymi przez lata schematami. Dobrym przykładem jest najnowsza kampania Dolce & Gabbana, do której stworzenia zatrudniono fotografa wojennego, Franco Pagetti.
Gdy Pagetti odebrał telefon od Domenico Dolce, myślał, że to pomyłka. Mimo iż swoją karierę zaczynał od pracy we włoskiej edycji magazynu Vogue, od wielu lat nie wykonywał już zdjęć modowych, poświęcając się dokumentacji wydarzeń na bliskim wschodzie. Okazało się jednak, że to właśnie doświadczenie reporterskie jest tym czego poszukiwał Dolce do najnowszej kampanii.
Jej zamysł był prosty i jak na realia domów mody dość odważny - reportaż o nowej kolekcji ubrań na ulicach Neapolu. Fotograf miał jednak zastrzeżenia. Miał zostać sam na sam z modelkami, bez fryzjerów, makeupistów i asystentów, obecnych zwykle przy sesjach modowych. - Gdy fotografuję, chcę być sam ze swoim tematem i ludźmi występującymi przed moim aparatem. Czułem, że ważniejsi niż same modelki będą tu zwykli mieszkańcy Neapolu - Pagetti relacjonuje dziennikowi The Telegraph.
fot. Franco Pagetti
Czy trudno było przerzucić się fotografowi z dokumentowania zajść na froncie na “reportaż modowy”? - Dla mnie nie ma większej różnicy kogo fotografuję. Nie lubię łatki fotografa wojennego. Jestem fotografem bo ekscytują mnie ludzkie historię i lubię samych ludzi. Fotografowanie dla D&G było dla mnie wyjątkowym przeżyciem. Ludzię chcą realizmu - to chyba widać. Zachęcałem modelki, by zachowywały się naturalnie. Wszyscy już chyba jesteśmy zmęczeni wystylizowanymi zdjęciami modowymi - komentuje fotograf.
Wyjątkowym akcentem są pojawiające się na zdjęciach - przypadkowo - loga innych marek odzieżowych. Nowa kampania to z pewnością pewien powiew świeżości i miejmy nadzieję, że także zapowiedź nadchodzącego trendu. Ale czy w przypadku fotografii modowej, a może bardziej jej odbiorców jest rzeczywiście miejsce na realizm?
Więcej informacji znajdziecie pod adresem telegraph.co.uk.