Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
85%
Najnowszy tele-zoom Sigmy, ma być przystępną propozycją dla użytkowników bezlusterkowców na wejście w świat długich ogniskowych. Czy model Sigma C 100-400 mm f/5-6.3 DG DN OS wypada lepiej niż, skądinąd i tak bardzo dobra, wersja lustrzankowa?
Aberrację chromatyczną mierzymy dla plików RAW w najwyższej dostępnej rozdzielczości, dla najniższego ISO i z najniższymi ustawieniami odszumiania. Pomiar wykonywany jest dla pełnego zakresu przysłon. Poniższe wykresy przedstawiają rozłożenie aberracji w kadrze i jej wartości dla przysłon f/5 (lub f/6.3), f/11 i f/22.
Co ciekawe, pod względem aberracji chromatycznej obiektyw przejawia niemal identyczną charakterystykę jak jego lustrzankowy odpowiednik (mocniejsza z prawej strony kadru na dłuższych ogniskowych), ale widocznie lepiej od niego radzi sobie z niej niwelowaniem, co jest zapewne wynikiem zastosowania nowej niskodyspersyjnej soczewki FLD w układzie optycznym.
W rezultacie sam rozmiar aberracji chromatycznej jest nieco większy (maksymalna dystorsja ponad 2 px), ale z wyjątkiem ogniskowej 100 mm i przysłony f/5 praktycznie w całym zakresie ogranicza się ona wyłącznie do samych rogów kadru i w doskonałej większości sytuacji pozostanie niewidoczna. Nieco większą aberracją napotkamy wchodząc na przysłony f/11 i wyższe, ale kolejny raz uczulamy, że w praktyce rzadko kiedy będziemy korzystać z zakresu powyżej f/5-f/8, gdyż będzie wiązało się to z wejściem na bardzo wysokie czułości.
Poza tym, mówimy tutaj o wynikach studyjnych. W praktyce, żeby ujrzeć aberrację chromatyczną trzeba się naprawdę starać i będziemy mile zaskoczeni zauważając, że nawet w ekstremalnych przypadkach prześwietlenia, gdzie podobne problemy uwidaczniają się najmocniej, aberracja ta będzie praktycznie niezauważalna.