![„Matrix” i konie w galopie. Polecamy biograficzny komiks o Muybridge’u [RECENZJA]](/i/images/9/1/9/d2FjPTMxN3gxLjUwMA==_src_235919-IMG_8199-3.png)
Newsletter
Newsletter
Konstrukcja
Kierowany zarówno do fotografów, jak i filmowców, najnowszy szerokokątny obiektyw Sony wypełnia lukę w systemie, którą do tej pory gospodarowali jedynie zewnętrzni producenci i obiecuje świetne wyniki przy rozsądnym pułapie cenowym. Czy to lepszy wybór od podobnych szkieł Sigmy i Tamrona?
Spis treści
Konstrukcja
Najnowszy obiektyw szerokokątny Sony obiecuje profesjonalną budowę i bardzo dobrze zoptymalizowaną optykę tak, by dostarczany obrazek był zadowalający w całym zakresie przysłon.
Układ optyczny modelu Sony FE 20 mm f/1.8 G zbudowany został w oparciu o 14 soczewek w 12 grupach, w tym z dwóch elementów asferycznych i 3 soczewek ED, o obniżonej dyspersji, które zapewniać mają równą ostrość w całej powierzchni kadru i dobrze minimalizować występowanie aberracji chromatycznej. Ponadto przednia soczewka została pokryta powłoką antystatyczną i hydrofobową, co ułatwić a zachowanie jej w czystości w przypadku fotografii krajobrazowej.
_968856305.jpg)
_1475239688.jpg)
Układ optyczny obiektywu Sony FE 20 mm f/1.8 G. Soczewki asferyczne zaznaczono na różowo, elementy ED na zielono
Plastykę podczas pracy w zbliżeniu gwarantować ma także 9-listkowa przysłona, która przy nominalnym otworze f/1.8 i minimalnej odległości ostrzenia 18 cm pozwoli nam uzyskać widoczne rozmycie tła. Oczywiście nie ma co nastawiać się na oszałamiające, kremowe bokeh czy też zdjęcia pseudo-makro, jak w przypadku Tamrona 20 mm f/2.8 Di III OSD, ale powinno to w zupełności wystarczyć, by odseparować od tła osobę stojącą przed obiektywem. Standardowo dla tego typu konstrukcji, przysłonę domkniemy do wartości f/22.
O jakości dostarczanego obrazu przekonamy się w dalszej części testu, od razu możemy jednak potwierdzić, że samo wykonanie szkła stoi na bardzo wysokim poziomie. Choć to model z serii G, konstrukcją tubus nie odbiega od szerokokątnych model z serii GM.
Otrzymujemy zwartą, sztywną i lekką obudowę oraz fizyczny pierścień przysłony, który możemy przełączyć w tryb bezstopniowy (ukłon w stronę bardziej zaawansowanych filmowców i wymagających produkcji). Obecny jest też przycisk funkcyjny, sprzęgło AF/MF oraz oferujący liniowe przełożenie pierścień ostrości.
Jeżeli chodzi o pierścień ostrości, mimo wspomnianego bezpośredniego przełożenia obrotu na ruch soczewek, jest ono kontrolowane elektronicznie - nie będziemy więc mieć do czynienia z dużym oporem, jaki stawiają zwykle pokrętła manualne starszych, analogowych szkieł. Biorąc jednak pod uwagę szeroki kąt widzenia, a co za tym idzie stosunkowo dużą głębie ostrości nawet przy nominalnej wartości przysłony, precyzyjne ustawienie ostrości nie powinno stanowić żadnego problemu.
Wszystko to zamknięto w uszczelnionym przed kurzem i wilgocią tubusie, który w dodatku pozostaje względnie kompaktowy (84,7 mm x 73,5 mm, 373 g). Nie jest może tak mały jak Samyang AF 18 mm f/1.8 czy Tamron 20 mm f/2.8, ale obiektywowi daleko do monstrualnych rozmiarów Sigmy 20 mm f/1.4 DG HSM Art. Także i pod względem gabarytów Sony celuje więc w idealny kompromis dla użytkowników.
Autor: Maciej Luśtyk
Redaktor prowadzący serwisu Fotopolis.pl. Zafascynowany nowymi technologiami, choć woli fotografować analogiem.
![Nikon Nikkor Z 28-400 mm f/4-8 VR - test praktyczny i zdjęcia przykładowe [RAW]](/i/images/6/0/5/d2FjPTg0MHgxLjUwMA==_src_235605-DY6A0387_3000.jpg)
