Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
89%
Czy Sigma modelem 105 mm f/1.4 DG HSM ART przekroczyła kolejne granice w segmencie portretowych szkieł? Dziś poznacie odpowiedź!
Aberrację chromatyczną mierzymy dla plików RAW w najwyższej dostępnej rozdzielczości, dla najniższego ISO i z najniższymi ustawieniami odszumiania. Pomiar wykonywany jest dla pełnego zakresu przysłon. Przedstawiany wykres pokazuje najgorsze wartości.
Częstą przypadłością jasnych szkieł jest występowanie w kadrze aberracji chromatycznej. Ta wada optyki powstaje w momencie przechodzenia przez soczewki światła, które ulega rozszczepieniu na fale o różnej długości. Te z kolei mają różne barwy, które podczas przenikania zostają rozbite i skupione w różnych (innych) miejscach szkła soczewki. Jednym ze sposobów „walki“ z aberracją chromatyczną jest stosowanie w układzie optycznym specjalnych elementów, a Sigma korzysta między innymi z 2 soczewek z niskodyspersyjnego szkła SLD.
Do tej pory portretówki producenta z serii Art na ogół dobrze radziły sobie z niwelowaniem aberracji chromatycznej. Podobnie jest z modelem Sigma 105 mm f/1.4 DG HSM ART. W naszym laboratorium DxO zanotowaliśmy tę anomalię na poziomie 0,65px, co nie jest wysoką wartością. Dla przykładu u Nikon AF-S Nikkor 105 mm f/1.4E ED aberracja chromatyczna wyniosła 0.73px. Choć wynik Sigmy nie jest duży, to rozkład aberracji chromatycznej sięga niemal całego kadru. Ale nie trzeba się obawiać. Dzięki niewielkim wartościom tej wady optyki trudno jest o pojawienie się na zdjęciu charakterystycznych kolorystycznych obramowań obiektów w momencie fotografowania w wymagających warunkach oświetleniowych.