Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
89%
Czy Sigma modelem 105 mm f/1.4 DG HSM ART przekroczyła kolejne granice w segmencie portretowych szkieł? Dziś poznacie odpowiedź!
Sigma 105 mm f/1.4 DG HSM ART to bez wątpienia obiektyw, który w rękach profesjonalisty pokaże pełnię swoich możliwości. Ten natomiast nie powinien mieć większych powodów do narzekań i niezadowolenia. Wszystko dlatego, że producent stanął na wysokości zadania i dostarczył konstrukcję opracowaną w najdrobniejszym calu.
Metalowy i w pełni uszczelniony tubus jest wręcz synonimem wytrzymałości i odporności na najtrudniejsze warunki pogodowe. Jednakże waga i rozmiary tego obiektywu mogą już skutecznie odstraszać. Stałka Sigmy jest jedną z największych i najcięższych w segmencie portretowych szkieł. Na ten stan niewątpliwie składa się wyjątkowo rozbudowany układ optyczny, który składa się z aż 17 soczewek w 12 grupach. Dla porównania główny konkurent w postaci Nikona AF-S Nikkor 105 mm f/1.4E ED ma 14 elementów rozmieszczonych w 9 grupach, co przełożyło się na jego mniejsze gabaryty.
Z kolei jakość obrazu to najmocniejsza strona Sigmy. Rozdzielczość plików RAW stoi na wysokim poziomie. Warto jednak zauważyć, że wyrazistość na f/1.4 minimalnie odstaje od reszty przysłon i pod tym względem przegrywa też walkę z Nikonem, który zapewnia nieznacznie ostrzejszy obrazek. Mimo to Sigma prezentuje się od niego lepiej w przypadku korygowania wad optyki. W istocie aberracja chromatyczna, dystorsja i winietowanie praktycznie nie objawiają się na zdjęciach, co się chwali.
Pozytywnie oceniamy też autofokus, który w odpowiednich warunkach jest szybki i precyzyjny. Gorzej wypada natomiast w pracy pod słońce, gdzie często nie był w stanie ustawić ostrości, gdy światło znalazło się kontrze.
89%