Branża
Zebraliśmy dla Was oferty Black Friday i Black Week w jednym artykule! Sprawdźcie najlepsze promocje od producentów i dystrybutorów
Do grona amatorskich lustrzanek cyfrowych z matrycą o rozdzielczości 10 megapikseli dołączył produkt Canona - EOS 400D. Na pytanie czy spełni on oczekiwania miłośników tej marki spróbujemy odpowiedzieć w poniższym teście.
Menu
Struktura menu nowego Canona zbudowana została bardzo przejrzyście. Podzielono je na pięć zakładek, dwie odpowiadają za ustawienia aparatu, jedna za funkcje odtwarzania zdjęć i dwie za ustawienia zapisu obrazów. Poszczególne zakładki podzielono tak, aby po ich wybraniu wszystkie dostępne w niej funkcje widoczne były na ekranie. Ułatwia to korzystanie z menu, jednak kilka funkcji może sprawić problem osobom nieprzyzwyczajonym do obsługi Canona - sposób wyboru wykonywania zdjęć czarno-białych i preferencji kolorystycznych. Aby wejść w opcje tych ustawień należy użyć przycisku JUMP, co nie wydaje się intuicyjnym rozwiązaniem, choć należy przyznać, że na zakładce podano informację o skorzystaniu z tego przycisku. Kto jednak lubi czytać takie informacje?
Pomimo tej drobnej niedogodności należy uznać menu EOS-a 400D za wygodne. Szybki dostęp po naciśnięciu tylko jednego przycisku do praktycznie wszystkich najważniejszych funkcji fotografowania (począwszy od ustawień czułości, przez wybór sposobu pomiaru światła, a skończywszy na wyborze sposobu kompresji) szalenie usprawnia posługiwanie się aparatem. Rozwiązanie to, w pewnym stopniu, możliwe było dzięki zastosowaniu tylko jednego monitora. Przycisków nawigatora używa się bardzo intuicyjnie, a potwierdzenie wyboru przyciskiem SET wydaje się bardzo logiczne.
Przeciętnemu użytkownikowi nie powinno nastręczyć trudności kojarzenie funkcji z ich opisem w menu. Duża przejrzystość struktury menu i logiczne ułożenie elementów powoduje, że nie jest potrzebna funkcja dostosowania menu do potrzeb przyzwyczajeń użytkownika. Takie rozwiązanie zastosowano w Nikonie D80, jednak przy bardzo rozbudowanym menu tego aparatu rzeczywiście przydaje się ta funkcja.
Typowo dla Canona rozwiązano dostęp do funkcji indywidualnych, w EOS-ie 400D znajduje się 11 ustawień własnych. Na poniższym zdjęciu pokazano je wszystkie.
Przeglądanie i tryby odtwarzania zdjęć
Aby obejrzeć wykonane zdjęcia wystarczy nacisnąć przycisk PLAY, na całej powierzchni monitora pojawi się wtedy ostatnio wykonana fotografia. Strzałkami nawigatora można wyświetlić kolejny lub poprzedni obraz. Mamy również możliwość wyświetlenia zdjęcia, przez określany w menu czas, od razu po jego wykonaniu.
W trybie odtwarzania nie zabrakło nowości. Do dyspozycji bardziej zaawansowanych fotografów Canon oddał histogram RGB, przedstawiający wykresy rozkładu tonów we wszystkich trzech kanałach. Osoby, którym wystarczy histogram przedstawiający tony uśrednione mogą wybrać tę opcję w menu i wtedy wyświetlany zostanie tylko wykres pojedynczy. Do dyspozycji mamy także wskazywanie miejsc prześwietlonych na fotografiach. Obok histogramu na ekranie widoczne są dodatkowe informacje dotyczące między innymi parametrów naświetlania, czułości czy numeru zdjęcia.
Powiększać zdjęcia można do 12 razy, po uruchomieniu tej funkcji w małym prostokącie symbolizującym pole wybranej klatki wyświetla się nawigator pokazujący, który fragment widzimy na monitorze. Powiększanie i przeglądanie zdjęć jest szybkie, nie trzeba więc tracić czasu na czekanie na reakcję aparatu.
Twierdzi się, że aparaty cyfrowe pozbawiły fotografujących dreszczyku emocji. Nie można tego powiedzieć o lustrzankach Canona, choć o innych emocjach mowa. Nerwy pojawiają się podczas kasowania niepotrzebnych zdjęć. Nie wiedzieć dlaczego inżynierowie w serii EOS umieścili pole "kasuj wszystkie zdjęcia" tuż obok pola "kasuj" (jedno zdjęcie). Wprawdzie po wybraniu pierwszej z wymienionych opcji aparat zażąda potwierdzenia, jednak zbyt potwierdzenie może pozbawić nieuważnych całej zawartości karty.
Podsumowanie
Zwarte i logiczne menu EOS-a 400D sprawia bardzo dobre wrażenie, duża przejrzystość ułatwia poruszanie się po nim i zachęca do poznawania nowych funkcji. Niestety, w przeciwieństwie do Sony czy Nikona, Canon nie zdecydował się na umieszczenie polskiego na liście dostępnych języków, szkoda, ale może w kolejnych wersjach firmware?u naprawią ten błąd...
+ zwarte i przejrzyste menu
+ histogram RGB
+ duży wybór funkcji indywidualnych użytkownika
- brak języka polskiego
- umieszczenie funkcji kasowania wszystkich zdjęć obok kasowania jednego zdjęcia