Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
Witamy drugiej części testu cyfrowej lustrzanki Nikon D80. Ta część opisuje właściwości fotograficzne aparatu. Właściwości fizyczne opisaliśmy w poprzedniej części, którą można przeczytać tutaj.
6. Fotografowanie
Szybkość działania
Jak już wspominaliśmy D80 reaguje na działania użytkownika równie szybko, jak jego więksi bracia. W praktyce oznacza to, że aparat jest gotowy do pracy momentalnie po przełączeniu włącznika aparatu. D80 nie ma klasycznego trybu uśpienia (po określonym czasie wyłącza się jedynie ekran LCD), więc aparat jest praktycznie stale gotowy do pracy.
Producent w swoich materiałach deklaruje szybkość wykonywania zdjęć seryjnych na poziomie 3 kl/s, jednak egzemplarz aparatu, którym dysponowaliśmy wykonywał maksymalnie 2 kl/s w przypadku zapisu plików JPEG Fine lub JPEG Medium i tylko średnio nieco ponad 1 kl/s w przypadku zapisu plików RAW + JPEG Fine. W tym drugim przypadku prędkość nominalna 2 kl/s utrzymywana była tylko do zapełnienia bufora po wykonaniu 5 zdjęć.
W każdym razie w żadnym wypadku nie udało nam się osiągnąć prędkości nominalnej deklarowanej przez producenta. Zgłosiliśmy ten problem Nikonowi Polska i czekamy na oficjalne stanowisko. Jednak pomijając różnicę względem specyfikacji aparatu, D80 jest bardzo szybki. Bez względu na rodzaj użytej karty SD bufor jest opróżniany momentalnie, a aparat jest gotowy do pracy gdy tylko w buforze pojawi się miejsce na kolejne zdjęcie. W trybie ciągłego pomiaru ostrości AF-C ustawianie ostrości nie wpływa na szybkość wykonywania zdjęć, natomiast trzeba się wtedy liczyć, że niektóre klatki będą nieostre. Jeżeli zależy nam na ostrości każdej klatki, należy wybrać tryb AF-S lub AF-A. Wtedy aparat zatrzymuje migawkę do czasu ustawienia ostrości.
Już pisaliśmy, że aparat jest wyjątkowo szybki przy przesyłaniu zdjęć do komputera. To bardzo duża zaleta Nikona D80. W tej kategorii jest nawet lepszy niż D200, co zapewne jest też zasługą sprawniejszych kart SD.
Ładowanie wbudowanej lampy błyskowej wystarcza na wykonanie od 3 do 4 zdjęć, potem lampa wymaga doładowania przez około 1 s. Można to uznać za dobry wynik. Chociaż, jak w przypadku większości wbudowanych lamp, nie da się jej używać w trybie zdjęć seryjnych. W tym trybie błyska tylko przy pierwszym zdjęciu i potem milknie. Dziwne, bo teoretycznie mogła by doświetlić 2-3 klatki i potem kontynuować po naładowaniu.
Nie można mieć również żadnych zastrzeżeń do szybkości wyświetlania pełnych zdjęć, ani do poruszania się pomiędzy miniaturkami. Tylko nieco opornie aparat reaguje na przesuwanie zdjęcia w dużym powiększeniu. Nakładanie efektów na zdjęcia (menu retuszu) trwa od sekundy przy prostszych efektach do 5 sekund przy funkcji D-lighting. Pamiętając jak duże pliki aparat musi obrobić, trzeba uznać, że jest to szybko. Jednak najdłuższą operacją jaką aparat wykonał podczas tego testu, było odszumianie zdjęcia wykonanego przy czasie migawki 30 sekund - nieco ponad 30 sekund. Po prostu tak działa ten proces. W celu wykrycia szumów matryca naświetlana jest jeszcze raz przez ten sam czas ale bez otwarcia migawki. Przy krótszych czasach migawki ten proces będzie trwał krócej.
Podsumowując, ciężko znaleźć sferę działania aparatu, w której użytkownik musi czekać. Większość czynności, które decydują o szybkim wykonaniu zdjęcia odbywa się na bieżąco - bez czekania na aparat.
Tryby ekspozycji
Nikon D80 jest aparatem skierowanym do amatorskiego użytkownika. Dlatego też oprócz klasycznych trybów manualnych i półmanualnych, aparat otrzymał kilka trybów tematycznych. Z punktu widzenia wpływu na ekspozycję działają one następująco:
Szkoda, że w trybie sportowym aparat nie przełącza automatycznie na tryb zdjęć seryjnych. Również w trybie makro powinien być wybierany punktowy pomiar światła. To na pewno byłaby duża pomoc dla początkujących i nie tylko. Poza tym tryby tematyczne spełniają swoje zadanie i powinny pomóc mniej doświadczonym użytkownikom w wykonaniu dobrych zdjęć.
Nie będziemy się rozpisywać o pozostałych trybach. Tryb manualny M, preselekcje czasu S i przysłony A działają typowo dla większości lustrzanek. W trybie M jesteśmy dodatkowo na bieżąco informowani w wizjerze o poziomie naświetlenia sceny przy aktualnie wybranych parametrach ekspozycji. Dzięki dwóm pokrętłom bez problemu można ustawić zarówno czas jak i przysłonę. Niestety operowanie przednim kółkiem może być nieco niewygodne i na początku kończy się często przypadkowym wyzwoleniem migawki, ale o tym problemie już pisaliśmy we wcześniejszej części tego testu. W trybie programowym P możemy oczywiście dobrać poziom przysłony tylnym kółkiem nastaw. Aparat o zmianie informuje nas ikonką P* na pomocniczym ekraniku aparatu. Jak to w Nikonach (ostatnimi czasy) wszystko działa logicznie i intuicyjne.
Spośród sposobów pomiaru światła oczywiście najbardziej uniwersalny i najwydajniejszy w większości sytuacji zdjęciowych jest pomiar matrycowy 3D Color Matrix II obsługiwany przez 420-segmentowy czujnik RGB, taki jak w D50 i o nieco mniejszej rozdzielczości niż w D200. Zarówno czujnik, jak i algorytmy obliczające ekspozycję sprawują się bardzo dobrze. Aparat rzadko daje się oszukać silnym źródłom światła, które mogą znaleźć się w kadrze (patrz przykład wyżej). Czasami jednak chciałoby się, żeby był mniej kompromisowy i silniej uwypuklał pole, w którym dokonywany jest pomiar (patrz zdjęcie poniżej). Jeżeli chcemy skupić pomiar światła tylko na jednym, kontrastowym elemencie sceny musimy sięgnąć do pomiaru punktowego, a właściwie centralnego. Całe szczęście pomiarowi punktowemu można przypisać przycisk funkcyjny obok obiektywu i w razie potrzeby szybko przełączać tryb pomiaru ekspozycji.
Trzeba zaznaczyć, że jak na aparat skierowany do rynku amatorskiego D80 oferuje zadziwiająco zaawansowane opcje wyboru trybów pomiaru światła. Wybierając pomiar centralny możemy dodatkowo określić w menu zakres jego działania. Do wyboru mamy trzy wartości pola pomiaru centralnego: 6 mm, 8 mm i 10 mm.
Podsumowując, nie udało nam się złapać D80 na żadnej wpadce w pomiarze ekspozycji. Nic dziwnego, bo system pomiaru ekspozycji łączy doświadczenia zdobyte przy lustrzankach D50 i D200 dając dobry kompromis między wymaganą przez zaawansowanych użytkowników precyzją pomiaru, a pożądanym przez amatorów zachowaniem możliwie dużej ilości szczegółów w kadrze (w światłach i w cieniach) i dużą tolerancją na złe warunki oświetleniowe. Wielbicielom głębokich cieni prawdopodobnie bardziej będą podobały się zdjęcia z korektą -1/3 EV przy pomiarze matrycowym. Wszyscy inni będą w większości zadowoleni z pomiaru światła zaproponowanego przez automatykę aparatu.
Pomiar ostrości
Nikon D80 otrzymał 11-polowy pomiar ostrości realizowany przez układ MultiCam 1000 przejęty z modelu D200. Jednak w przeciwieństwie do większego brata, w D80 możemy rozszerzyć zakres pomiaru tylko środkowego pola AF (patrz animacja poniżej). Nie będziemy rozpisywać się na temat rozmieszczenia pól AF, gdyż - po raz kolejny - powielają one sprawdzony układ z D200.
Natomiast w D80 mamy do czynienia z nieco uproszczonym w stosunku do D200 systemem wyboru pól autofokusa:
Powyższe tryby odpowiadają z grubsza trybom, które dostępne są w D50 i D70s. Nie mieliśmy okazji porównać ich działania jednocześnie, jednak w porównaniu z poprzednimi modelami D80 zdaje się bardziej preferować centrum kadru (lub pole wybrane przez użytkownika). Pola AF nie są już tak ochoczo zmieniane przez automatykę jak to miało miejsce na przykład w D70s. Osobiście pracuję najczęściej na środkowym polu AF w trybie pojedynczego pola ewentualnie czasami wybierając jedno z bocznych pól i taki tryb pracy D80 bardzo mi odpowiada. Aparat mniej się "rządzi".
Podobnie jak D50 nowy Nikon oferuje trzy tryby pracy autofokusa: AF-S, AF-C i AF-A. O ile tryb pomiaru pojedynczego AF-S i tryb pomiaru ciągłego AF-C nie wymagają wyjaśnienia, o tyle o trybie AF-A warto napisać więcej. W trybie automatycznym AF-A aparat ma sam ustawiać ostrość obiektu, który opuścił aktualne pole pomiaru. W praktyce wygląda to tak, że pracując w tym trybie aparat co jakiś czas aktualizuje informacje o ostrości i gdy wybrany obiekt przesunie się w kadrze ponownie ustawia na niego ostrość. Robi to zadziwiająco trafnie i generalnie można ten tryb polecić początkującym fotografom, u których ilość ostrych zdjęć powinna radykalnie wzrosnąć. Bardziej doświadczeni użytkownicy, posiadający już większą kontrolę nad kadrem powinni raczej wybierać tryby AF-S i AF-C, gdyż w AF-A aparat zdecydowanie preferuje bliższy obiekt, co może czasami przeszkadzać. Trzeba zaznaczyć, że AF-A działa zasadniczo inaczej niż tryb pomiaru ciągłego. W AF-C aparat mierzy ostrość nonstop uwzględniając wybrany tryb pól AF i jeżeli obiekt oddala się lub przybliża w ramach tego samego pola to D80 utrzymuje go w ostrości. Natomiast w AF-A aparat zatrzymuje pomiar ostrości do czasu gdy obiekt nie opuści danego pola AF lub nie zmieni zasadniczo swojej odległości od fotografującego. Tak więc przy zdjęciach seryjnych powinniśmy korzystać z trybu AF-C.
D80 wyposażony został w lampkę wspomagającą układ AF. Jest to klasyczny rozwiązanie emitujące białego światło. Automatyka aparatu nie nadużywa doświetlania, gdy światło jest wystarczające. Mimo to lampkę można wyłączyć całkowicie w poziomu menu. Jednak w ciemnym pomieszczeniu lub o zmroku użycie lampki będzie konieczne, gdyż D80 ustawia wtedy ostrość dosyć długo i nie zawsze osiąga sukces.
Ogólnie jednak system AF w D80 zbiera najwyższe noty. Działa szybko i jednoznacznie. A automatyka w trybie AF-A jest zadziwiająco skuteczna w typowych sytuacjach zdjęciowych.
Balans bieli
Konstruktorzy Nikona wyposażyli D80 w obowiązkowy zestaw predefiniowanych trybów działania układu równoważenia bieli, które szczegółowo wymieniamy w specyfikacjach aparatu.
Wśród nich warto jednak wspomnieć o możliwości wyboru temperatury barwowej w zakresie 2500 - 9900 K, co powinno pokrywać możliwie wszystkie źródła światła interpretowane przez ludzkie oko jako białe. Dodatkowo mamy oczywiście możliwość zdefiniowania wartości balansu bieli według wzorca. Po raz kolejny Nikon nie poszedł na kompromis i możemy wybrać wzorzec zarówno z już wykonanego zdjęcia, jak i bezpośrednio z obrazu widzianego przez obiektyw. Cały proces jest niezwykle intuicyjny i prosty - również tym razem musimy pochwalić konstruktorów Nikona D80.
System automatycznego ustawiania balansu bieli działa podobnie jak w D200, czyli praktycznie bez zarzutu. Oczywiście, jeżeli po raz kolejny pogodzimy się z faktem, że zakres ustawień automatycznych nie obejmuje wartości około 3300-3500 K, a więc temperatury światła żarowego, czyli typowej żarówki i w tym wypadku musimy posiłkować się trybem predefiniowanym lub własnym wzorcem bieli. Z taką sytuacją mamy jednak doczynienia praktycznie w przypadku wszystkich aparatów dostępnych na rynku.
Całe szczęście ze światłem naturalnym automatyka radzi sobie doskonale i całkiem dobrze przy świetle mieszanym, choć daje się zauważyć lekkie ocieplenie obrazu.
Opcje korekty obrazu i efekty
Już co najmniej od poprzedniej generacji lustrzanek cyfrowych producenci oferują gotowe opcje korekty parametrów obrazu przypominające charakterystykę tradycyjnych materiałów światłoczułych. Nie inaczej jest w D80. Do wyboru mamy następujące opcje:
Opcje te oferują nie tylko zmianę charakterystyki oddania koloru, ale - jak zdradza nagłówek EXIF - także wyostrzenia i kontrastu.
Przedstawione powyżej tryby pozwalają szybko i wygodnie uzyskiwać efekty porównywalne z zastosowaniem różnych rodzajów filmów.
Jeżeli to jednak za mało, parametry regulowane przez opcje predefiniowane możemy także dobierać ręcznie. Do wyboru mamy następujące wartości:
Nieco denerwujące jest zatwierdzanie wyboru niezgodne z filozofią pozostałych części menu. Nie wystarczy wybrać wartości dla każdego z parametrów obrazu. Jeżeli wyjdziemy z menu niezatwierdzając wyboru kliknięciem na pozycję Gotowe, nowe ustawienia nie zostaną zapisane i będziemy musieli wybierać wszystko od początku. Po paru takich "karach" powinniśmy zapamiętać procedurę, ale nie sprzyja to szybkiej zmianie parametrów na przykład podczas sesji zdjęciowej.
Jeżeli komuś przypomina to menu z Nikona D200, to trafił w dziesiątkę - te parametry są identyczne jak w D200. Po raz kolejny przekonujemy się, że Nikon nie uległ pokusie sztucznego "pogorszenia" aparatu z niższej półki, aby chronić droższy model. Co więcej, w D80 mamy dodatkowo do dyspozycji zdefiniowane elektroniczne filtry do zdjęć czarno-białych. Brawo!
Poniżej prezentujemy przykłady wybranych skrajnych ustawień poszczególnych opcji optymalizacji obrazu:
Podsumowanie
Podsumowując tę część testu znowu musimy przyznać Nikonowi prawie same plusy. Bogactwo możliwości samodzielnych ustawień parametrów obrazu i wysoka skuteczność trybów automatycznych może przypaść do gustu nawet najbardziej wymagającym fotografom.
+ duża szybkość działania zarówno pod względem fotografowania, jak i przeglądania i przesyłu zdjęć do komputera
+ pewny i skuteczny pomiar ekspozycji z zaawansowanymi opcjami pomiaru centralnego
+ wygodny tryb pomiaru ostrości AF-A
+ wygodne ustawianie własnego wzorca bieli
+ bogactwo i dobry dobór trybów optymalizacji obrazu z możliwością samodzielnego doboru parametrów
- prędkość zdjęć seryjnych w naszym egzemplarzu mniejsza niż deklarowana w materiałach producenta
- mylący system zatwierdzania ustawień optymalizacji zdjęcia