Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
80%
X-E3 wiele łączy z flagowymi modelami firmy, ale jednocześnie aparat prezentuje zupełnie nowe podejście do obsługi i ergonomii. Czy konstruktorom faktycznie udało się stworzyć uniwersalny i zaawansowany bezlusterkowiec dla każdego?
Nowy X-E3 korzysta z najbardziej zaawansowanych rozwiązań jakimi obecnie dysponuje Fujifilm. W jego wnętrzu znajdziemy nową generację sensora, który zadebiutował wraz z premierą flagowych modeli X-T2 i X-Pro2. Mamy więc do czynienia z pozbawioną filtra dolnoprzepustowego 24-milionową matrycą APS-C, która zapewnia 50% większą rozdzielczość obrazu. Wykonano ją w autorskiej technologii X-Trans CMOS III, gdzie filtry barwne zostały rozłożone nieregularnie. W efekcie niepożądana mora jest zminimalizowana, a obraz na wyższych czułościach odznacza się przyjemniejszym dla oka cyfrowym ziarnem.
Otrzymujemy także najnowszy procesor obrazu X-Processor Pro, który ma poprawić osiągi, a także ogólną jakość zdjęć. Wzrósł także natywny zakres czułości, który teraz wynosi ISO 200 – 12 800. Jednak jeśli okaże się on niewystarczający to zawsze możemy go rozszerzyć do ISO 100 – 51 200. Warto podkreślić, że w całym dostępnym przedziale jesteśmy w stanie fotografować w formacie RAW, co było niemożliwe w przypadku poprzednika.
Aparat rodzi sobie nad wyraz dobrze z reprodukcją szczegółów - również na wyższych czułościach matrycy zdjęcia są bogate w detale. Cieszy również fakt, że fotografie w przedziale ISO 100-1600 prezentują zbliżoną szczegółowość, która stoi na wysokim poziomie. Dopiero od ISO 3200 zaobserwujemy bardziej widoczny spadek wyrazistości. Niemniej jednak detale (przy 100% powiększeniu kadru) jesteśmy w stanie dojrzeć nawet na najwyższej czułości ISO 51 200.
Reprodukcja szczegółów (odszumianie minimalne / odszumianie standardowe)
Cyfrowe szumy generowane przez matrycę X-Trans CMOS III nie tylko nie są dokuczliwe w odbiorze, lecz także - w pewnym stopniu - przypominają filmowe ziarno, co akurat może się podobać. Jednak w przedziale ISO 100-1600 fotografie - nawet w nieostrościach - są pozbawione zaszumienia. Zaczyna się ono objawiać dopiero w zakresie ISO 3200 - ISO 12 800. Co ciekawe w tym przedziale zaszumienie prezentuje zbliżony poziom. Natomiast znacznie więcej cyfrowego ziarna pojawia się na rozszerzonych czułościach ISO 25 600 i ISO 51 200.
Systemowe odszumianie jest jednym z łagodniejszych, mimo to nie ma ono żadnego pozytywnego przełożenia na jakość zdjęć. Fotografie wykonane przy odszumianiu ustawionym na minimum (niestety wciąż nie możemy go w pełni wyłączyć) dostarczą nam więcej detali - zwłaszcza w przedziale ISO 3200-51 200. Tak więc mocno zalecamy, aby odszumianie ustawić na minimalną wartość -4.
Zaszumienie poszczególnych czułości (odszumianie minimalne / odszumianie standardowe)
X-E3 odznacza się dynamiką na poziomie 12 EV (plik RAW). Taki wynik utrzymuje się w przedziale ISO 100-800. Przy zwiększeniu czułości do ISO 6400 zauważymy spadek zakresu dynamicznego o około 3 EV. Jednak - nawet na wyższych czułościach - nie powinniśmy mieć większych problemów podczas fotografowania kontrastowych scen lub w warunkach słabego oświetlenia. Zarówno w cieniach jak i w jasnych partiach kadru nadal zarejestrujemy szczegóły. W efekcie z plików RAW będzie można wyciągnąć całkiem sporo detali.
Aparat dobrze poradził sobie balansowaniem bieli, choć da się zauważyć, że ogólna kolorystyka zdjęć lubi delikatnie wpadać w cieplejsze tony - głownie pomarańcz, purpurę i czerwienie. Natomiast automatyczny balans bieli najsłabiej poradził sobie ze światłem żarowym - co jest bolączką większości aparatów. Odchylenia około 20 jednostek na skali Lab są duże, przez co kolorystyka w takich warunkach zdjęciowych jest w ogóle nietrafiona - obraz będzie już wyraźnie ocieplony.