Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
Uwaga! Prima Aprilis!
Aparat Leica T African Blackwood Edition pod względem specyfikacji nie różni się od modelu podstawowego. W środku znajdziemy 16-megapikselową matrycę APS-CMOS, która pozwoli na fotografowanie w zakresie czułości ISO 100 - 12500 i nagrywanie filmów w jakości Full HD. Poza tym w aparacie znajdziemy 3,7-calowy ekran LCD i moduł Wi-fi, za pomocą którego łatwo prześlemy zdjęcia na inne urządzenia, a przy użyciu specjalnej aplikacji na smartfony będziemy mogli zdalnie sterować aparatem.
Jednak to, co wyróżnia ten model znajduje się na zewnątrz aparatu. Projektanci Leici zamienili niezbyt przyjemne w dotyku aluminium na 200-letnie drewno Dalbergia Melanoxylon, znane również pod nazwą African Blackwood. Tak jak w przypadku modelu standardowego, obudowa została wydrążona w jednym bloku materiału, za który w tym wypadku posłużyło wspomniane wyżej drewno. Warto nadmienić, że ów materiał uważany jest za najbardziej luksusowe i najdroższe drewno świata. Dodatkowo mocowanie bagnetu zostało wykonane z wysokiej jakości kenijskiego kauczuku, co według producenta redukować ma mikro-drgania i umożliwić uzyskanie jeszcze lepszej jakości zdjęć. Na rynku ma pojawić się jedynie 50 sztuk specjalnej edycji aparatu.
Jak to zwykle bywa, luksusy nie są dostępne dla wszystkich. Aby stać się posiadaczem jednego z tych wyjątkowych aparatów, trzeba wcześniej uzyskać członkostwo w elitarnym klubie Leica’s Finest. Nie jest to jednak proste. Zarząd klubu dogłębnie analizuje wszystkie zgłoszenia i przeprowadza wywiad w środowisku kandydatów ubiegających się o członkostwo. Przyszli członkowie muszą również pochwalić się nienagannym portfolio fotograficznym.
Nie znana jest cena aparatu, jednak spekuluje się, że oscylować będzie w granicach 60 tys. dolarów. Więcej informacji o aparacie znajdziemy na stronie leica.com