Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
80%
W nasze ręce trafił aparat Fujifilm X-T10. Jest to mniejsza i bardziej kompaktowa wersja flagowego modelu X-T1. Nowa konstrukcja została więc stworzona z myślą o entuzjastach fotografii, którzy poszukują profesjonalnych rozwiązań zamkniętych w mniejszym i bardziej przystępnym body. Sprawdźmy zatem, jak X-T10 wypadł w naszym redakcyjnym teście.
Obsługa
Nagrywanie filmów rozpoczynamy wciskając dedykowany przycisk znajdujący się na górnej ścianie obudowy, tuż obok spustu migawki. Aparat umożliwia filmowanie w jakości Full HD 1920x1080 z prędkością 60 kl/s i dźwiękiem stereofonicznym. Ponadto, do dyspozycji mamy także prędkości zapisu 50, 30, 25 oraz 24 kl/s, która daje specyficzną, filmową plastykę obrazu. X-T10 oferuje również możliwość zamontowania zewnętrznego mikrofonu. Pochwalić należy także producenta za możliwość konfiguracji ustawień w czasie nagrywania. Możemy zmienić balans bieli, parametry przysłony, czasu naświetlania oraz korekcji ekspozycji. Podobnie jest z czułością matrycy, gdzie mamy do wyboru zakres od ISO 200 do ISO 6400 oraz tryb Auto ISO. Dodatkowodostępne są różne opcje symulacji filmu, np. wspominany już Classic Chrome. Poza tym użytkownicy X-T10 będą mogli wybrać jedną z sześciu funkcji rozpoznawania filmowanej sceny lub ustawić tryb w pełni automatyczny, w którym aparat sam dokona wyboru ustawiając parametry ekspozycji. Niestety Fujifilm nie uwzględniło odrębnego trybu pracy. Wybierając dedykowany przycisk, od razu rozpoczynamy nagrywanie filmu. Przez to nie jesteśmy w stanie wstępnie obejrzeć sceny oraz zmienić jej parametrów przed rozpoczęciem nagrywania.
]> */
]