9. Podsumowanie
Sercem aparatu Leica T jest matryca APS-C o rozdzielczości 16.5-megapikseli. Ponadto, aparat posiada duży dotykowy wyświetlacz, nowe mocowanie bagnetu oraz wygodny interfejs.
To, co szczególnie przyciąga uwagę to minimalistyczny i futurystyczny design tego modelu. Korpus został stworzony z jednego bloku aluminium, który po mechanicznej obróbce został poddany ręcznemu szlifowaniu i polerowaniu. Aparat został zaprojektowany przy współpracy z Audi Design, gdzie jednym z pomysłów było ograniczenie fizycznych przycisków na obudowie oraz pozbycie się wbudowanego wizjera, które zdaniem konstruktorów, negatywnie wpływałyby na ogólny minimalistyczny wygląd aparatu. Trzeba przyznać, że Leica T robi wrażenie - zwłaszcza testowana przez nas wersja srebrna. Dodatkowo, gdy trzymamy aparat w dłoniach mamy wrażenie trwałej i spójnej konstrukcji. Dlatego też Leica T na pewno znajdzie wielu zwolenników wśród osób, które cenią sobie styl i wygląd.
Niestety, wykorzystanie aluminium do produkcji korpusu, wiąże się też z pewnymi minusami. Fotografowanie aparatem w niższych temperaturach jest mało przyjemne - Leica T staje się bardzo zimna. Problemy możemy napotkać także w upalne lato, kiedy będziemy mieć spocone dłonie aparat może wyślizgnąć się z rąk. Brak wbudowanego wizjera to również duży minus tego modelu - niezależnie od tego czy miałby wpływ na ostateczny wygląd. Naszym zdaniem aparat aspirujący do grona półprofesjonalnych bezlusterkowców - a Leica T chce być tak pozycjonowana - powinien być wyposażony we wbudowany wizjer. Dlatego też wybór między wyglądem a funkcjonalnością pozostawiamy przyszłym użytkownikom tego modelu.
Największe brawa dla producenta należą się za stworzenie dotykowego wyświetlacza z intuicyjnym oraz praktycznym interfejsem. Korzystając z dużego ekranu nawet nie zauważymy braku konfigurowalnych przycisków na obudowie aparatu. Ponadto, mnogość opcji oraz możliwość zapisania ulubionych, najczęściej używanych funkcji w jednym miejscu również zasługuje na pochwały. Naszym zdaniem interfejs oferowany w nowym modelu z literą T może służyć za wzór dla innych producentów.
Pomimo nie najlepszych osiągnięć aparatu w naszym laboratorium (głównie szumy na wyższych czułościach), Leica T produkuje bardzo dobrej jakości obrazy w naturalnych warunkach. Podczas fotografowania w plenerze, uzyskane zdjęcia były kontrastowe i posiadały miłą dla oka plastykę obrazu. Również, rozkład zaszumienia na wyższych czułościach przypomina filmowe ziarno - jest to bardzo charakterystyczne dla aparatów firmy Leica. Dlatego też pod względem jakości obrazu nowa propozycja niemieckiego producenta może spokojnie konkurować z aparatami o większej matrycy. Kolejnym atutem jest fakt, że dzięki dedykowanemu adapterowi będziemy mogli zamontować obiektywy z cenionej serii M.
Leica dzięki nowemu modelowi z literą T próbuje zdobyć “średnią półkę” entuzjastów fotografii. Bezlusterkowiec ma zarówno zachęcić osoby chcące rozwijać kreatywność w fotografii, a także pozwolić firmie zarabiać na dodatkowej optyce. Jednak w tym segmencie rynku konkurencja jest bardzo duża - największa w branży. Możemy zrozumieć, że designerski wygląd i nowatorski interfejs mogą przyciągnąć pewną grupę odbiorców, gdyż wyróżniają model T wśród konkurencji. Niestety zarówno cena na poziomie 13200 zł z obiektywem, jak i osiągi mogą nie przekonywać większości potencjalnych nabywców. Oczywiście jakość zdjęć plenerowych jest naprawdę świetna w połączeniu ze stałogoniskowym szkłem, ale trzeba się przy tym zaakceptować pewne wady korpusu. Dlatego też w naszym teście największy wpływ na ostateczną ocenę aparatu miała bardzo dobra jakość zdjęć wykonanych poza laboratorium
Podsumowanie tej części: + ciekawy i minimalistyczny wygląd
+ duży dotykowy wyświetlacz z wiernym odwzorowaniem barw
+ idealnie dopracowana konstrukcja aparatu
+ innowacyjny system połączenia paska z aparatem
+ ciekawe rozwiązanie wbudowania lampy błyskowej
+ ładowarka akumulatorów z sześcioma wtyczkami
+ ochrona przed przypadkowym wypadnięciem baterii
+ przejrzysty interfejs
+ intuicyjne i konfigurowalne menu
+ ustawienie Auto ISO
+ wygodne i funkcjonalne pokrętła z przypisanymi różnymi funkcjami w zależności od trybu pracy
+ blokada dotykowego menu przy jednoczesnej możliwości korzystania z podstawowych parametrów aparatu
+ dwa sposoby podglądu zdjęć
+ wbudowany moduł Wi-Fi
+ dostępna pamięć 16 GB
+ dedykowany przycisk filmowania na obudowie aparatu
+ kolorystyczne tryby symulacji filmów
+ mała i lekka konstrukcja jasnego obiektywu
+ wysoka rozdzielczość obiektywu w całym zakresie przysłon
+ aparat dobrze koryguje aberracje w plikach JPEG
+ bardzo mała dystorsja
+ ładne bokeh
+ ładny rozkład szumów przypominający filmowe ziarno
+ dobra jakość obrazu poza punktem ostrości
- brak wbudowanego wizjera
- aluminiowa obudowa mało przyjemna w użytkowaniu (zwłaszcza w niższych temperaturach)
- ostro zakończone krawędzie korpusu
- jakość tworzywa zastosowanego przy produkcji paska
- źle rozlokowany slot na kartę pamięci (zbyt blisko klapki)
- brak wyjścia micro HDMI oraz wejścia na zewnętrzny mikrofon
- wolne przeglądanie zdjęć
- zbyt duże opóźnienie przy włączaniu zewnętrznego wizjera
Visoflex - brak wejść ułatwiających nagrywanie
- tylko jedna prędkość zapisu
- brak oddzielnego trybu filmowania
- tendencja do ciepłego odwzorowania kolorów
- duże zaszumienie obrazu na ISO 6400
Leica T otrzymała w swojej klasie 69%
Dodaj ocenę i odbierz darmowy e-book
Spis treści