Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
80%
Wykonanie uniwersalnego i zaawansowanego szkła z pewnością nie jest proste i wielu producentów już się o tym przekonało. Dziś sprawdziliśmy, czy Olympus ze swoim najnowszym M.Zuiko 12-100 mm f/4 wychodzi z tej próby zwycięsko.
Nowy M.Zuiko korzysta z systemu wewnętrznego ogniskowania, który polega na przesuwaniu mniejszych soczewek środkowych i tylnych bez przesuwania większych soczewek umieszczonych z przodu obiektywu. Dzięki takiemu rozwiązaniu przedni element optyki jest nieruchomy, co umożliwia korzystanie z nakręcanych filtrów o średnicy 72 mm.
W praktyce otrzymujemy wyjątkowo cichy, sprawny i co ważniejsze bardzo szybko działający autofokus. Przeostrzanie z planu dalekiego na bliski (na każdej z ogniskowych) trwa w granicach 0,1-0,3 sekundy, co jest fantastycznym rezultatem! Dzięki temu mamy pewność, że z kadru nie umknie nam żaden decydujący moment. Pochwalić musimy także samą precyzję całego układu oraz jego działanie w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Obiektyw ani myślał zwalniać, co uznajemy za sporą zaletę.
Miło zaskakuje także minimalna odległość ostrzenia, która dla ogniskowej 12 mm wynosi jedynie 15 cm. Ten fakt w połączeniu maksymalnym powiększeniem 0.3x zapewni ciekawą plastykę oraz głębię ostrości, co w praktyce może przełożyć się na efektywne wyeksponowanie fotografowanych detali z bliskiej odległości.
Podobnie jak w innych konstrukcjach z serii M.Zuiko Pro znajdziemy charakterystyczne sprzęgło manualnego ustawiania ostrości. Dzięki niemu otrzymujemy szybkie przełączanie z AF na MF przez zmianę położenia pierścienia ostrzenia. Po jego przesunięciu w stronę bagnetu uzyskujemy dostęp do czytelnej skali odległości hiperfokalnej, która ułatwia ręczne ustawianie ostrości.