Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
80%
Wykonanie uniwersalnego i zaawansowanego szkła z pewnością nie jest proste i wielu producentów już się o tym przekonało. Dziś sprawdziliśmy, czy Olympus ze swoim najnowszym M.Zuiko 12-100 mm f/4 wychodzi z tej próby zwycięsko.
M.Zuiko Digital ED 12-100 mm f/4 IS PRO to jeden z niewielu stabilizowanych obiektywów w ofercie Olympusa. Jak zapewnia producent, wykorzystany w obiektywie system ma perfekcyjnie uzupełniać się z 5-osiową redukcją drgań, którą znajdziemy w najnowszej, drugiej odsłonie flagowca firmy. W efekcie wydajność współpracujących układów ma wynieść aż 6,4 EV. Tak więc fotografowanie „z ręki“ przy długich czasach naświetlania rzędu 2-5 sekund powinno być jak najbardziej możliwie. Poniższy film instruktażowy dobrze ukazuje technologię Sync IS.
Powiemy krótko - rozwiązanie proponowane przez Olympusa po prostu skradło nasze serce. Dzięki tandemowi M.Zuiko 12-100 mm f/4 i OM-D E-M1 Mark II możemy wręcz zapomnieć o jakichkolwiek statywach (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku). Z aktywną funkcją redukcji drgań i obiektywem ustawionym na ogniskową 100 mm mogliśmy efektywnie fotografować z czasem naświetlania wynoszącym 1/8 s (100% ostrych kadrów). Co więcej, nawet na 1 s udało nam się uchwycić aż 30% nieporuszonych ujęć, co jest wręcz fenomenalnym osiągnięciem. Brawo Olympus!
Powyższy wykres przedstawia procent ostrych zdjęć dla czasu naświetlania przy włączonej i wyłączonej stabilizacji dla ogniskowej 100 mm. W przedziale, w którym działa system jego skuteczność wynosi około 6 EV.
Stabilizacja w praktyce
stabilizacja on/off, ogniskowa 100 mm, czas ekspozycji 2 sekundy
ogniskowa 12 mm, czas ekspozycji 2 sekundy