Wydarzenia
Sprawdź promocje Black Friday w Cyfrowe.pl
6. Fotografowanie
Tryby
Jak przystało na profesjonalną lustrzankę nie znajdziemy na tarczy trybów A900 programów tematycznych, znalazł się tam pełen zestaw trybów przeznaczonych dla zaawansowanych fotografów i tryb Auto.
Wyboru trybu dokonujemy tarczą trybów, która jest umieszczona na lewej górnej części korpusu. Do dyspozycji mamy:
Szybkość działania
Sony A900 jest gotowy do działanie momentalnie po włączeniu. Podobnie wygląda sprawa wybudzania aparatu. Także reakcja na naciśnięcie spustu, gdy aparat już wyostrzy jest natychmiastowa.
Pomimo, że A900 nie jest aparatem dedykowanym dla reporterów osiąga bardzo przyzwoitą prędkości zdjęć seryjnych na poziomie 5 kl/s. Przejdźmy jednak do konkretów - test prędkości zdjęć seryjnych wykonaliśmy na manualnych ustawieniach autofokusa, w manualnym trybie ekspozycji na czasie 1/250 s, korzystaliśmy z karty Lexar Professional UDMA. Pierwszą serię zdjęć wykonaliśmy przy wyłączonej redukcji szumu. Jeżeli chodzi o JPEG-i w najwyższej rozdzielczości xFine to A900 wykonał w 10 s. 52 kl na ISO 100. Co ciekawe gdy ustawialiśmy wyższe ISO aparat zwalnia i w 10 s robi:
Dodatkowo postanowiliśmy sprawdzić jak radzi sobie podwójny procesor obrazu Bionz z obróbką ogromnych plików których wielkość w JPEG-ach w najwyższej jakości przekracza często 20 MB. W 100 s. A900 wykonał 495 kl, co świadczy o dużej wydajności bufora A900.
Jeżeli chodzi o RAW-y A900 trzyma prędkość 2,2 kl/s na wszystkich czułościach z tym że pierwsze 15 kl jesteśmy w stanie wykonać w 3 s. Można więc zaryzykować stwierdzenia, że w serii do 15 kl A900 trzyma prędkość 5 kl/s także w RAW-ach. Po tych 3 s. aparat zwalnia rejestrując kolejne klatki w dość nierówny sposób.
Tandem RAW + JPEG, w tym zestawieniu inżynierowie Sony zastosowali JPEG-i Fine, A900 jest w stanie rejestrować z prędkością około 1,8 kl/s, z tą uwagą że pierwsze 10 kl wykonał w 2 s.
Po zrobieniu zdjęcia A900 potrzebuje 0,5 s. żeby je nam pokazać. Gdy wyświetlamy zdjęcie plus miniaturki też musimy chwilę poczekać zanim A900 załaduje wszystkie obrazy. Kolejne zdjęcia wyświetlają się już szybciej, jedynie podczas przewijania powiększeń A900 daje odczuć lekką zwłokę, ale przy tak dużych plikach z taką ilości informacji nie można się temu dziwić.
Autofokus
Na komfort i szybkość pracy zasadniczy wpływ ma sprawność działania autofokusa. Sony zastosowało w A900 nowy sensor AF wyposażony w 9 punktów AF z centralnym punktem krzyżowym i 10 polami wspomagającymi. Pola wspomagające zostały umieszczone obok i pomiędzy głównymi punktami AF. Nie są one oznaczone w wizjerze i jak sama ich nazwa wskazuje mają zadanie wspomagające. Oczywiście pomiar ostrości jest realizowany na zasadzie detekcji fazowej. Podczas testu pracowaliśmy z obiektywem 50mm f/1.4 i w tym zestawie nie można mieć większych zarzutów do prędkości działania i trafności autofokusa A900. Jedynym znaczącym minusem jest umieszczenie wszystkich punktów dość blisko centrum kadru co pozwala sądzić, że ten system AF będzie zaimplementowany do innych konstrukcji Sony, z matrycą APS-C.
Na schemacie powyżej na niebiesko oznaczone są główne punkty AF, pola wspomagające zaznaczono na zielono.
Na przedniej ściance umieszczono przełącznik trybu pracy pomiaru ostrości. Znalazły się na nim cztery pozycje oznaczone literami:
Podobnie jak inne konstrukcje Sony A900 wyposażono w czujnik oka umieszczony pod wizjerem. Pozwala on na automatyczne wyłączenie tylnego monitora gdy zbliżamy oko do wizjera.
Ekspozycja - pomiar światła
A900 wyposażono w trzy metody pomiaru światła:
Podstawą jest pomiar wielosegmentowy korzystający z 40-segmentowej fotodiody krzemowej w układzie plastra miodu. W tym trybie aparat mocniej uwypukla obszar wokół aktywnego pola AF. Pomiar centralnie ważony dobrze sprawuje się w bardziej kontrastowych sytuacjach, gdy chcemy, żeby nasz obiekt był prawidłowo naświetlony. Pomiar punktowy uśrednia to co mierzymy do 18% szarości.
Praca poszczególnych metod pomiaru ostrości nie budzi zastrzeżeń - działają one zgodnie ze swoimi charakterystykami. Test pomiaru punktowego polegający na fotografowaniu dłoni w różnym oświetleniu dawał efekty bliskie 18% szarości.
Napęd i bracketing
Po wciśnięciu przycisku DRIVE dostajemy się do zakładki w której możemy zmienić tryb napędu oraz bracketing. Jeżeli chodzi o napęd to mamy do dyspozycji: zdjęcia pojedyncze, zdjęcia seryjne (szybkie/wolne), samowyzwalacz (2 lub 10s), uniesienie lustra oraz pilot.
Poza tym do dyspozycji mamy cztery różne metody wykorzystania bracketingu. Pierwszą jest bracketing ciągły - po naciśnięciu i przytrzymaniu spustu migawki zostanie wykonana zaprogramowana seria zdjęć (3 lub 5). W trybie bracketingu pojedynczego po naciśnięciu spustu migawki zostanie wykonane jedno zdjęcie. Kolejne wyzwolenia migawki doprowadzą do wykonania całej serii bracketingu. W obu tych trybach możemy wybrać stopień korekty 0,3, 0,5 lub o,7 EV i ilość klatek w serii 3 lub 5. Dostępny jest jeszcze bracketing balansu bieli i funkcji D-Range.
Stabilizacja obrazu
W A900 jak we wszystkich lustrzankach Sony zastosowano stabilizację sensora SteadyShot INSIDE, która współpracuje ze wszystkimi obiektywami. Co ciekawe jest to pierwszy system stabilizowania matrycy w formacie pełnej klatki. Producent twierdzi, że system ten pozwoli na wydłużenie czasu otwarcia migawki o 2,5-4 EV i uzyskanie ostrych obrazów. Podczas pracy za stabilizacją w wizjerze widoczna jest drabinka informująca nas o sile drgań, co pomaga w dobraniu odpowiedniej pozycji i ustaleniu oddechu, żeby uzyskać jak najmniejsze poruszenie.
Kierując się starą zasadą, że jesteśmy w stanie utrzymać czas, który jest odwrotnością ogniskowej obiektywu jaki założyliśmy, przy fotografowaniu obiektywem 50mm nie powinniśmy mieć problemu z utrzymaniem czasu 1/50. Wydłużając czas ekspozycji byliśmy w stanie utrzymać czas 1/8 s. Przy 1/4 s jak się nie staraliśmy to zdjęcia były jednak poruszone. Wynika z tego, że byliśmy w stanie wydłużyć czas ekspozycji o 2,5 EV i uzyskać ostre zdjęcia, co mieści się w dolnej granicy jaką podaje Sony.
Balans bieli
Na górnej ściance A900 znalazł się przycisk służący do zmiany balansu bieli. Po jego wciśnięci na ekranie pojawia się zakładka z ustawieniami balansu. Do dyspozycji mamy następujące tryby:
Przy zdefiniowanych ustawieniach balansu bieli mamy możliwość dostrojenia temperatury barwowej w skali -3 do +3, gdzie wartości ujemne dają zimniejszą kolorystykę, a dodatnie cieplejszą.
W ustawieniach własnych do dyspozycji mamy 3 pozycje, które zapamiętuje aparat. Ustawień dokonujemy po wybraniu opcji SET. Na monitorze pojawia się informacja, aby wybrać pomiar punktowy, nacisnąć migawkę i kalibrować.
Automatyczny balans bieli radzi sobie przyzwoicie, w świetle dziennym się nie myli jednak światło żarowe czasami oddaje z żółtą dominantą. W warunkach studyjnych, przy oświetleniu lampami fluorescencyjnymi automatyczny balans bieli dał delikatnie oziębione kolory w porównaniu z balansem bieli ustawionym według wzorca CBL Lens.
Opcje korekty obrazu
D-Range
A900 tak jak inne konstrukcje Sony został wyposażony w funkcje D-Range. Pozwala ona na wyciągnięcie szczegółów w cieniach. D-Range może działać w jednej z trzech opcji:
Ustawienie standardowe działa bardzo delikatnie, natomiast zaawansowane automatyczne dość mocno rozjaśnia najciemniejsze obszary zdjęcia. Dodatkowo możemy sami ustawić intensywność działania D-Range, do dyspozycji mamy 5 poziomów.
D-Range to przydatna funkcja szczególnie gdy fotografujemy w JPEG-ach jakąś kontrastową scenę i zależy nam na szczegółach w cieniach. Osobiście wolę fotografować w RAW-ach i wyciągać cienie w post produkcji podczas ich wywoływania, ale jeżeli zależy nam na czasie można posłużyć się D-Range.
Inteligentny podgląd
A900 nie wyposażono w funkcję podglądu na żywo więc projektanci aparatu postanowili dać fotografom coś w zamian i tak powstała funkcja inteligentnego podglądu. Ponieważ zastosowano ją po raz pierwszy postanowiliśmy poświęcić jej trochę więcej uwagi. Uruchamiamy ją przyciskiem, który znajduje się pod obiektywem z prawej strony. Po jego wciśnięciu na ekranie widzimy testowe zdjęcie otoczone parametrami i histogramem. Możemy zmieniać parametry i obserwować jak ich zmiany wpływają na zdjęcie. Po wciśnięciu spustu migawki obraz znika i nie zostaje nigdzie zapisany.
Jest to ciekawa funkcja, chociaż przyznam, że po chwili zabawy nie korzystałem z niej podczas fotografowania. Wolę zrobić dwa zdjęcia ze zmienionymi parametrami niż zmieniać je i przyglądać się jak te zmiany wyglądają na wyświetlaczu, żeby potem zrobić zdjęcie właściwe. Chociaż biorąc pod uwagę bardzo duże pliki jakie generuje A900 może ta funkcja ma głębszy sens.
Podsumowanie
Sony A900 w tej części testu zbiera więcej pochwał. Do plusów trzeba zaliczyć stabilizację sensora, bogate możliwości bracketingu i bardzo przyzwoicie działający pomiar światła. Nie można też narzekać na równe i powtarzalne działanie balansu bieli. Największym mankamentem tej konstrukcji, który dawał się we znaki podczas fotografowania było centralne umieszczenie wszystkich punktów autofokusa.
+ przyzwoita prędkość zdjęć seryjnych
+ stabilizacja pełnoklatkowego sensora
+ D-Range
+ inteligentny podgląd
+ 3 tryby ekspozycji do zaprogramowania
+ bogate możliwości bracketingu
+ najwyższa czułość ISO 6400
- centralnie umieszczone punkty autofokusa