Akcesoria
Godox V100 - nowa definicja lampy reporterskiej?
78%
EOS M6 to następca konsumenckiego modelu M3, który ze względu na dobry stosunek jakości do ceny cieszył się dużą popularnością wśród fotoamatorów. Co oferuje nowy model i jak wypada na tle konkurencji? Przekonajmy się!
Zdjęcia plenerowe potwierdzają nasze studyjne obserwacje. Wysoką jakością będą odznaczać się zdjęcia wykonywane w przedziale czułości ISO 100 - 800. Na niskich czułościach fotografie będą kontrastowe, wyraziste i odpowiednio nasycone. Przy ISO 1600 i powyżej we znaki zacznie dawać się niestety kolorowy szum, mimo to aż do ISO okolic ISO 3200 - 6400 zdjęcia oglądane w rozmiarach ekranowych będą wyglądać dobrze i nadal będą nadawać się do publikacji.
Niestety dużo gorzej na wysokich czułościach aparat wypada w przypadku słabego oświetlenia. O ile przy ISO 3200 szczegółowość i dynamika obrazu będzie jeszcze „do przełknięcia”, fotografie wykonywane na wyższych czułościach raczej nie spełnią naszych oczekiwań.
Pochwalić można system odszumiania, który dobrze niweluje nieprzyjemne kolorowe szumy, nie wpływając jednocześnie drastycznie na szczegółowość zdjęć. Co ważne, nie wpływa on także widocznie na jakość zdjęć na niskich czułościach, dlatego bez obaw możemy z niego korzystać cały czas. Jedynie przy najwyższych wartościach ISO rezultatem systemowego odszumiania będzie bardzo rozmydlony obraz.
Mówiąc o jakości zdjęć, trzeba niestety podkreślić w jak dużym stopniu przeciętna optyka obiektywów z serii EF-M zaniża rzeczywiste możliwości matrycy. Poniżej możecie porównać kadry wykonane pełnoklatkowym obiektywem EF 35 mm f/1.4L USM II oraz zoomem 15-24 mm z rodziny szkieł EF-M. Różnica w rozdzielczości jest drastyczna już w środku kadru i widoczna nawet podczas oglądania zdjęć w rozmiarach ekranowych, co boli tym bardziej, że większość potencjalnych użytkowników modelu EOS M6 zapewne nie kupuje go z zamiarem podłączania dużej pełnoklatkowej optyki. Niestety, dopóki Canon nie potraktuje poważnie kwestii obiektywów do bezlusterkowych aparatów ze swojej oferty, dystans do konkurencji będzie się tylko zwiększał.
M6, jak zresztą większość modeli Canona, dobrze radzi sobie z odwzorowaniem tonów skóry. Te są delikatnie pastelowe i stonowane, ale przez to przyjemne dla oka. Nie obserwujemy też tendencji do zbytniego zaróżowiania lub zażółcania cery. Trzeba jednak pamiętać, że na tę kwestię duży wpływ ma charakter oświetlenia panującego przy wykonywaniu zdjęć.
Pochwała należy się także bardzo dobrze działającemu automatycznemu balansowi bieli, którego imponujące wyniki podkreślaliśmy już w poprzednim rozdziale. System w większości wypadków znakomicie dobiera temperaturę barwową, niezależnie od oświetlenia, a co chyba najważniejsze świetnie radzi sobie także w warunkach światła żarowego. I choć w przypadku zdjęć nocnych, gdzie przeważa „trudne” dla aparatów światło lamp sodowych, zauważymy charakterystyczne zażółcenie zdjęć, to przy zdjęciach wykonywanych przy świetle zwykłych żarówek możemy mieć pewność, że biel będzie wyglądać naturalnie.
Niestety aparat przejawia sporadyczną tendencję do wpadania w zimniejsze tonacje, przez co niekiedy zdjęcia będą „ziemiste” i nieprzyjemne w odbiorze. Trudno tu jednak o jakąś regułę. Potrafi zdarzać się to zarówno w przypadku miękkiego oświetlenia, na przykład w okolicach zmroku jak i w mocnym świetle dnia. Nie będzie to jednak częstym problemem.