Mobile
Oppo Find X8 Pro - topowe aparaty wspierane AI. Czy to przepis na najlepszy fotograficzny smartfon na rynku?
85%
Fujifilm GFX 50S to bez wątpienia jedna z najgłośniejszych premier ubiegłego roku. W nasze ręce trafił jeden z pierwszych finalnych egzemplarzy, przekonajmy się więc czy rzeczywiście jest bezlusterkowym objawieniem, na które czekaliśmy!
Poniżej prezentujemy porównanie szczegółowości obrazu i zaszumienia poszczególnych czułości z aparatami Hasselblad X1D,Canon EOS 5DS R i Sony A99 II.
Jak widzimy, sensory średnioformatowych modeli X1D i GFX 50S pozostają właściwie bezkonkurencyjne. Przy najniższych wartościach ISO ilością detali na zdjęciach może dorównywać im tylko wyposażony w 42 milionową matrycę Sony A99 II, choć jak zauważymy w drugim porównaniu, obrazek będzie znacznie mniej subtelny. Najgorzej w zestawieniu wypada z kolei 50-megapikselowy Canon EOS 5DS R. Między osiągami matryc średnioformatowych dużych różnic nie ma, choć obrazek dostarczany przez aparat Fuji wydaje się ostrzejszy. Może to być jednak kwestia różnic w optyce. Wygląda jednak na to, że aparat Hasselblada lepiej radzi sobie z odwzorowaniem kolorystyki zdjęć.
W przypadku cyfrowego ziarna, również definitywnie wygrywają większe matryce. Podczas gdy w przypadku matryc formatu 35 mm szumy zaczną mocniej wpływać na jakość obrazu już przy czułości ISO 800, w konstrukcjach średnioformatowych będziemy mogli cieszyć się bardzo wysoką jakością obrazu do pułapu ISO 3200-6400. W ich wypadku szum dużo bardziej przypomina przyjemne dla oka ziarno filmów analogowych. Wydaje się jednak, że w przypadku Fujifilm GFX-50S nawet w formacie RAW będziemy mieć do czynienia z delikatnym odszumianiem, które sprawia, że w zakresie czułości ISO 1600-12800 obraz generowany przez aparat będzie bardziej "rozmydlony" niż ten z aparatu Hasselblada. Trzeba jednak pamiętać, że różnice te będą mało widoczne podczas oglądaniu zdjęć w rozmiarze ekranowym, a większość zdjęć będzie i tak powstawała przy użyciu niskich wartości ISO. W przypadku modelu GFX 50S obserwujemy jednak charakterystyczne dla Fujifilm zaróżowienie szarości, którego nie uświadczymy w przypadku aparatów innych producentów.