Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Sony Cyber-shot DSC-RX1 to pierwszy cyfrowy kompakt wyposażony w pełnoklatkową matrycę o rozdzielczości 24,3-megapikseli. Poza tym na pokładzie RX1 znajdziemy jasny, stałoogniskowy obiektyw Carl Zeiss Sonnar T* o ogniskowej 35 mm i świetle f/2.0. Wszystko to zamknięto w niedużym, poręcznym body. Taki zestaw kosztuje bagatela 14 000 złotych. Czy warto? Zapraszamy do naszego testu.
Szum
Jak widać na fragmentach tablicy testowej DXO szum możemy zauważyć od czułości ISO 1600, a wyraźniejszy staje się dopiero na ISO 3200. Niższe czułości prezentują się bardzo dobrze. Na kolejnych działkach ISO pojawiają się kolorowe przebarwienia wpadające w czerwienie, jednak obraz jest jeszcze do przyjęcia. Wyższe czułości szumią już wyraźnie, przebarwienia nasilają się i tracimy nasycenie. Trudno je traktować w pełni użytecznie.
Reprodukcja szczegółów
Jak widać na fragmentach 1:1 naszej scenki Sony RX1 bardzo dobrze radzi sobie z reprodukcją szczegółów. Wyraźnie widzimy delikatne linie przy napisie dziesięć. 24,3-megapikselowa, pełnoklatkowa matryca robi co do niej należy. Bardzo dobra reprodukcja szczegółów utrzymuje się nawet do czułości 6400 ISO. Kolejna działka mimo, że nadal bogata w szczegóły traci już nasycenie i charakteryzuje się wyraźnym cyfrowym ziarnem. Nawet najwyższa czułość daje dużo szczegółów mimo dość dużej degradacji obrazu.
Reprodukcja kolorów
Sony Cyber-shot RX1 nie ma najmniejszych problemów z poprawną reprodukcją kolorów. Składowe RGB podstawowych kolorów są dobrze zbalansowane i dają przyjemną dla oka kolorystykę zdjęć. Naturalnie prezentuje się także kolorystyka skóry. Nie możemy także narzekać na reprodukcję kolorów w trudnych warunkach oświetleniowych. W przypadku światła żarowego obserwujemy wyraźną dominantę pomarańczową, więc warto upewnić się, że mamy włączone RAW-y, które umożliwiają dobór balansu bieli w postprodukcji.
Podsumowanie
Sony RX1 pod względem jakości zdjęć w JPEG-ach daje bardzo dobre rezultaty. Połączenie obiektywu Zeissa z pełnoklatkową, dobrze oprogramowaną matrycą daje rewelacyjne rezultaty. Szum jest pod kontrolą do ISO 3200, a szczegółowość nawet do ISO 12800. Trudno też narzekać na kolorystykę zdjęć, które prezentują się naturalnie i przyjemnie dla oka. Prosto z puszki dostajemy bardzo dobre rezultaty zdjęciowe.
+ szum do czułości ISO 3200
+ reprodukcja szczegółów do ISO 12800
+ reprodukcja kolorów