Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Sony Cyber-shot DSC-RX1 to pierwszy cyfrowy kompakt wyposażony w pełnoklatkową matrycę o rozdzielczości 24,3-megapikseli. Poza tym na pokładzie RX1 znajdziemy jasny, stałoogniskowy obiektyw Carl Zeiss Sonnar T* o ogniskowej 35 mm i świetle f/2.0. Wszystko to zamknięto w niedużym, poręcznym body. Taki zestaw kosztuje bagatela 14 000 złotych. Czy warto? Zapraszamy do naszego testu.
Szybkość działania
Sony RX1 jest gotowy do wykonania pierwszego zdjęcia z włączonym autofokusem po nieco ponad 2,5 sekundy od włączenia. Z wyłączonym autofokusem udało nam się wykonać zdjęcie po nieco ponad 1 sekundzie od włączenia, jednak biorąc pod uwagę małą głębię ostrości szybkie uchwycenie sceny bez autofokusa kończy się jedną wielką nieostrością.
Wybudzanie aparatu z uśpienia trwa niecałe 1,5 sekundy, z włączonym autofokusem czas ten wydłuża się do ponad 2 sekund. Przejście do trybu odtwarzania trwa około 0,7 sekundy, włączenie menu następuje jeszcze szybciej.
Sony RX1 nie ma problemów z szybkim przewijaniem zdjęć. Trochę szybciej mogłoby się odbywać przewijanie miniatur - po wciśnięciu przycisku widzimy przez chwilę czarny ekran, a aparat dogrywa kolejne miniaturki, a jest ich tylko cztery. Odczuwalnie długo trwa także przewijanie powiększeń, widać że pliki z pełnoklatkowej matrycy dużo ważą.
Zdjęcia seryjne
Sony RX1 nie jest demonem jeżeli chodzi o zdjęcia seryjne. Nasz test wykonaliśmy na 16 GB karcie Sony SDHC 10 klasy. W formacie JPEG (jakość wysoka) RX1 wykonał prawie 4 kl/s - czwarta klatka - 1,09 s. 10 klatek udało nam się wykonać w 3,6 s. Nieco wolniej RX1 radzi sobie z JPEG-ami w jakości bardzo wysokiej.
Przy tandemie RAW + JPEG odczuwamy już zgrywanie z bufora. Po dłuższej serii aparat potrzebuje chwilę na zapisanie zdjęć. RX1 przez pierwszą sekundę osiąga prawie 4 kl/s. 10 klatek aparat wykonał w 3,6 s. Jednym słowem bardzo zbliżone rezultaty jak w formacie JPEG tylko zgrywanie trwa dłużej i seria jest krótsza.
Sony RX1 daje do naszej dyspozycji jeszcze jeden tryb zdjęć seryjnych - Zd. ser. pier. cz. - cokolwiek to oznacza... W tym trybie w formacie JPEG (jakość wysoka) RX1 wykonuje deklarowane 5 kl/s przez około 3 sekundy. Seria RAW + JPEG trwa niecałe 2 sekundy pozwalając na wykonanie 9 klatek z szybkością 5 kl/s.
Pomiar ostrości
Detekcja kontrastu i duża matryca nie wróżą dobrze szybkości ostrzenia RX1. W dobrych warunkach oświetleniowych RX1 ostrzy około 0,5 sekundyco jest wynikiem przyzwoitym jak na kompakt za 2000 - 3000 zł, od konstrukcji za cztery razy więcej oczekiwalibyśmy osiągów przynajmniej jak z bezlusterkowca NEX-6. Widać, że na autofokusie Sony trochę przyoszczędziło, może w następcy pojawią się hybrydowe rozwiązania łączące detekcje fazy z detekcją kontrastu.
W słabszym oświetleniu z pomocą przychodzi dioda oświetlająca scenę czerwonym światłem. Czasy ostrzenia wydłużają się nawet do 2 sekund. Aparat nie gubi się całkowicie pod warunkiem, że ostrzymy na kontrastowe elementy. Trzeba przy tym wspomnieć, że przez niedużą głębię ostrości na otwartej przysłonie RX1 często nie trafia w punkt. Przy portrecie warto wykonać kilka klatek. Szczególnie gdy korzystamy z detekcji twarzy, aparat często ostrzy na brodę, brwi czy uszy. Kompaktowe rozwiązania nie wszędzie się sprawdzają. Tryb śledzący to jak we wszystkich kompaktach fikcja - aparat śledzi wybrany obiekt jednak nie nadąża z trafieniem autofokusem.
Drugim problemem jest wyczucie trybu makro, który uruchamiamy pierścieniem na obiektywie. Obejmuje on odległość między 0,2 do 0,3 m. Przy ostrzeniu z 30 cm musimy przesuwać pierścień w tryb makro, co jest dość dużą odległością jak na makro i czasem zajmuje chwilę zanim się domyślimy dlaczego aparat nie ostrzy. Jednak da się do tego przyzwyczaić.
Manulane ostrzenie możemy wspomóc powiększeniem obrazu, które może być uruchamiane automatycznie albo za pomocą zaprogramowanego przycisku. Powiększony fragment możemy przesuwać po całym kadrze. Przy powiększeniu możemy też skorzystać z funkcji Zarysu czyli wyświetlaniu w płaszczyźnie ostrości czerwonych, białych lub żółtych zarysów obrazu. Jest to pomocne rozwiązanie gdy zależy nam na trafieniu z ostrością w punkt.
Przełożenie pierścienia jest elektroniczne i zależy od szybkości kręcenia - im szybciej tym jest większe przełożenie. Mimo to manualne ostrzenie RX1 jest dość irytujące - przy powiększeniu obraz na ekranie drga, a bez powiększenia przy 35 mm mamy na tyle szeroką scenę, że trudno trafić. Funkcja poprawia jednak celność manualnego ostrzenia w statycznych sytuacjach.
Pomiar światła
Sony RX1 oferuje tradycyjny zestaw trybów pomiaru światła: Wielopunktowy, Centralny, Punktowy. Dostajemy się do nich za pomocą menu podręcznego, ponadto pomiar światła możemy także przypisać do jednego z programowalnych przycisków. W czasie testu głównie korzystaliśmy z pomiaru matrycowego, który zazwyczaj daje przewidywalne rezultaty. Korekty ekspozycji dokonujemy w wygodny sposób - tarczą pod kciukiem. Zazwyczaj korzystaliśmy z niej przy scenach z dużą ilością nieba lub przy świetle wpadającym w obiektyw.
Tryby ekspozycji
Jak wszystkie produkty Sony, RX1 daje nam do dyspozycji solidny zestaw trybów ekspozycji, które zmieniamy tradycyjną tarczą na górnej ściance. Poza zestawem PASM do dyspozycji mamy trzy tryby programowalne, filmowanie, panoramy z ręki, scenerie oraz tryb Auto, w którym kryją się dwa tryby automatyczne - Inteligentna auto (dosłownie) oraz Lepsza automatyka. Podstawowa różnica zawiera się w tym, że w trybie Lepsza automatyka, aparat chętniej korzysta ze składania kilku klatek w celu obniżenia szumu.
Stabilizacja obrazu
Sony RX1 nie oferuje mechanicznej stabilizacji obrazu, do dyspozycji mamy jedynie elektroniczną stabilizację w czasie filmowania.
Balans bieli
Do zakładki balansu bieli dostajemy się przez menu podręczne Fn lub za pomocą jednego z programowalnych przycisków. Do dyspozycji poza trybem auto mamy zestaw zdefiniowanych ustawień, oraz ustawienia manualne. Automatyczny balans bieli radzi sobie bardzo dobrze właściwie dobierając parametry do zastanej sceny. W świetle sodowym i żarowym widzimy co prawda ciepłą dominatę jednak nie odbiega ona znacznie od tego co widzi oko ludzkie.
Opcje korekty obrazu
Sony RX1 oferuje kilka metod wpływu na obraz zaczynając od strefy twórczej przez efekty wizualne do wieloklatkego trybu redukcji szumu.
Dość ciekawie prezentują się efekty wizualne, chociaż do propozycji Olympusa trochę im brakuje. Tradycyjnie nie możemy z nich korzystać przy włączonych RAW-ach, co zawsze nas dziwi. Dlaczego nie mogę mieć RAW-a i zmienionego JPEG-a? Z ciekawszych efektów do dyspozycji mamy - toy camera, czarno-biały duży kontrast, czarno-biały o bogatej gradacji, ilustracja, malowidło HDR.
Filmowanie
Sony RX1 umożliwia filmowanie Full HD 1920 x 1080 50p w formacie AVCHD oraz 1440 x 1080, 30 kl./s w formacie MP4. RX1 został także wyposażony w złącze mikrofonu.
Podczas filmowania aparat ostrzy jednak bardzo wolno, efekt filmowy to mało powiedziane, trzeba to raczej nazwać żółwim tempem. Niestety podczas filmowania RX1 nie umożliwia manualnego ostrzenia co jest dużym ograniczeniem biorąc pod uwagę autofokus.
Podsumowanie
Sony RX1 większość najważniejszych funkcji fotograficznych ma na wysokim poziomie. Nie mamy większych zastrzeżeń do pomiaru światła, szybkości działania, zdjęć seryjnych, czy automatycznego balansu bieli. Trochę więcej oczekiwalibyśmy od autofokusa. W modelu RX1 zabrakło także mechanicznej stabilizacji obrazu. Na plus możemy natomiast zaliczyć panoramy z ręki, które dają dużo radości i bardzo przyzwoite efekty jeżeli chodzi o ich automatyczne składanie przez aparat.
+ pomiar światła
+ automatyczny balans bieli
+ zdjęcia seryjne
+ panoramy z ręki
+ filmowanie Full HD 50i (AVHD, MP4)
+ filmowanie z użyciem niektórych filtrów np. cz-b
+ manualne tryby filmowania
- szybkość autofokusa
- autofokus podczas filmowania
- brak manualnego ostrzenia podczas filmowania
- brak mechanicznej stabilizacji obrazu