Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Sony Cyber-shot DSC-RX1 to pierwszy cyfrowy kompakt wyposażony w pełnoklatkową matrycę o rozdzielczości 24,3-megapikseli. Poza tym na pokładzie RX1 znajdziemy jasny, stałoogniskowy obiektyw Carl Zeiss Sonnar T* o ogniskowej 35 mm i świetle f/2.0. Wszystko to zamknięto w niedużym, poręcznym body. Taki zestaw kosztuje bagatela 14 000 złotych. Czy warto? Zapraszamy do naszego testu.
Pierwsze wrażenie
Sony RX1 robi solidne pierwsze wrażenie. Nieduży jak na pełną klatkę, zwarty kompakt wygląda jak starszy brat RX100. Oba aparaty mają podobną linię i zaokrąglenia. Gabarytami natomiast najbliżej mu do bezlusterkowców typu NEX-6. Obudowa jest metalowa, a mini uchwyt i część tylnej ścianki została pokryta przyjemnym tworzywem, przypominającym gumę. Trochę dziwinie jest umieszczony przycisk nagrywania filmów.
Wszystkie elementy są dobrze spasowane i działają z odpowiednim, nawet trochę za dużym oporem. Nie ma możliwości przypadkowej zmiany pozycji tarczy ekspozycji, korekty ekspozycji czy pierścienia wokół obiektywu. Jak w klasycznych aparatach sprzed lat czujemy mechanikę, którą zmieniamy parametry.
Uchwyt nie jest zbyt duży i głęboki więc trzymanie RX1 nie jest najwygodniejsze. Na szczęście nie jest to ciężki aparat - 482 g więc nie zbyt męczy dłoń. Uchwyt poprawia dość duża i dobrze wyprofilowana podpórka pod kciuk. Przy odrobinie zaparcia da się go obsługiwać jedną ręką.
Funkcje przycisków
Po prawej stronie górnej ścianki umieszczono tarczę trybów ekspozycji, spust migawki z okalającym go włącznikiem ON/OFF, programowalny przycisk C, który domyślnie odpowiada za czułość ISO, oraz tarczę korekty ekspozycji. Spust migawki został wyposażony w gwint do klasycznego weżyka spustowego.
Spust migawki działa z wyczuwalnym skokiem, tarcze nie przestawiają się przypadkowo. Także włącznik działa z odpowiednim oporem.
Na tylnej ściance z prawej strony ekranu umieszczono większość elementów sterujących. Nad ekranem znalazł się suwak zwalniający lampę błyskową i przycisk odtwarzania zdjęć. Tuż pod kciukiem umieszczono tarczę nastaw, która obsługuje najważniejsze parametry ekspozycji. Pod tarczą znajdują się dwa przyciski - blokady ekspozycji AEL oraz Fn, który daje nam dostęp do menu podręcznego. W trybie odtwarzania przyciski te obsługują powiększanie zdjęć i wyświetlanie miniatur. Przycisk AEL możemy także zdefiniować.
Poniżej znajduje się nawigator, który ma określony jedynie górny przycisk - DISP, który odpowiada za zmianę wyświetlanej informacji zarówno w trybie fotografowania jak i odtwarzania. Środkowy przycisk nawigatora w trybie Auto odpowiada za śledzenie obiektów, w innych trybach pozwala na zmianę punktu AF. Trzy pozostałe przyciski nawigatora możemy zdefiniować pod jedną z wielu funkcji. Pod nawigatorem znalazł się przycisk MENU oraz kasowania zdjęć.
W dość dziwnym miejscu znajduje się przycisk filmowania - umieszczono go na rogu uchwytu co trochę utrudnia sprawne włączanie filmowania.
Na przedniej ściance tuż przy obiektywie umieszczono tarczę trybu autofokusa. Do dyspozycji mamy AF - autofokus, DMF - autofokus z możliwością przeostrzania, oraz MF - manualne ustawianie ostrości.
Na obiektywie znajdziemy dwa pierścienie - trybu makro oraz przysłony. Pierścień przysłony nie jest mechanicznie połączony z przysłoną, więc nie jest aktywny w trybach P i S. Mimo to odczucie zmiany przysłony jest zbliżone do manualnych aparatów, głównie za sprawą wyraźnego kliku między przysłonami i oporowi pierścienia.
Podsumowanie
Sony RX1 jest bardzo dobrze wykonany i powinien przypaść do gustu ludziom, którzy cenią manualne rozwiązania jak np. klasyczny pierścień przysłony, czy pierścień korekty ekspozycji. Jak na pełną klatkę RX1 jest bardzo poręczny, chociaż nie zapewnia najlepszego uchwytu. W konstrukcji zabrakło także uszczelnień, co nie zachęca do korzystania z aparatu w trudnych warunkach atmosferycznych.
Pod względem ergonomii nie mamy już tyle zastrzeżeń, elementy sterujące znajdują się we właściwych miejscach, a ich obsługę ułatwia możliwość zdefiniowania, aż pięciu przycisków. Dobrym rozwiązaniem jest także menu podręczne Fn.
+ wysokiej jakości materiały
+ niewielkie gabaryty jak na pełną klatkę
+ wyciągnięcie wielu funkcji na korpus
+ menu podręczne Fn
+ 5 programowalnych przycisków
+ ergonomiczne rozmieszczenie elementów sterujących
+ tarcza korekty ekspozycji
- niewielki uchwyt
- brak uszczelnień
- umiejscowienie przycisku filmowania
- gruby dekielek