Aparaty
Leica M11 Black Paint - nowa wersja, która pięknie się zestarzeje
Canon G1 X to zupełnie nowa jakość w tej serii aparatów. Producent wreszcie zdecydował się na umieszczenie w dość dużym korpusie dużej matrycy. Powierzchnia nowego sensora jest odrobinę większa od używanego w aparatach systemu Mikro Cztery Trzecie. Jak takie rozwiązanie sprawdza się w praktyce możecie przekonać się czytając nasz test.
Szum
Doszliśmy do najważniejszego działu naszego testu, w którym oceniamy jakość zdjęć. Byliśmy bardzo ciekawi jak się sprawuje nowa matryca w Canonie G1 X i trzeba przyznać, że radzi bardzo dobrze. Szum jest mało widoczny do ISO 1600, pojawia się na ISO 800 ale te wartości wyglądają bardzo dobrze. Dopiero przy czułości ISO 3200 pojawiają się przebarwienia najbardziej widoczne w ciemnych partiach obrazu. ISO 6400 szumi znacznie, ale w sposób regularny, krawędź zaczynają zanikać, ale nadal jest to wartość używalna. Dopiero w przypadku ostatniej wartości ISO 12800 obraz jest na tyle silnie zaszumiony, że nie można uznać jej za w pełni używalną.
Reprodukcja szczegółów
W tej części Canon G1 X ma podobne wyniki jak w poprzedniej. Do ISO 3200 włącznie jest bardzo dobrze. Na jakość obrazu wpływa przede wszystkim spadek kontrastu, a nie stopień zaszumienia. ISO 6400 wprowadza już znaczne zmiany w obrazie, który jest na tym etapie już wyraźnie rozmyty, ale możemy pokusić się o używanie tej czułości w ciężkich sytuacjach. Ostatnia czułość, ISO 12800, jest już silnie zaszumiona. Obraz jest niewyraźny pozbawiony kontrastu, nasycenia i szczegółów.
Nowy Canon oferuje pięć stopni wyostrzania, o tym jak sprawdzają się w praktyce możemy przekonać się na poniższym zdjęciu.
Reprodukcja kolorów
Kolorystyka zdjęć w G1 X jest przyjemna dla oka. Składowe RGB podstawowych kolorów są dobrze zbalansowane. Dobre wrażenie potwierdza się w plenerze - zdjęcia są dobrze nasycone i prezentują się naturalnie. Podobnie ma się sytuacja z kolorystyką skóry.
Podsumowanie
Jakość zdjęć, to z pewnością najsilniejsza strona Canona G1 X. Możemy ją określić tylko jednym słowem - rewelacja. Niski poziom szumów do ISO 3200, akceptowalne ISO 6400 w aparacie tej klasy z pewnością zasługują na takie miano. Dobre algorytmy odszumiania nie robią nam z fotografii akwareli, kolorystyka zdjęć również stoi na wysokim poziomie. Z takimi osiągami aparat japońskiego producenta może spokojnie nawiązać walkę z najnowszymi bezlusterkowacami systemu Mikro Cztery Trzecie czy NEX-ami.
+ kolorystyka zdjęć
+ reprodukcja szczegółów do czułości ISO 3200
+ poziom szumów do czułości ISO 3200